10 przyjaciół Mikołaja

Marcin Koński
Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl
Na dobre zaczęła się zima, lada chwila nadejdą święta i zawita do nas Mikołaj. To dobry moment, by zamienić zmęczone poprzednimi wędrówkami renifery na niezastąpiony samochód. Dziś spróbujemy mu doradzić w tej trudnej kwestii. Jakie powinno być idealne auto dla Mikołaja? Pojemne? Bezpieczne? Szybkie? Moto.gratka.pl przedstawia 10 propozycji.

Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl

10. Suzuki Samurai
Debiut tego liliputa wśród terenówek przypadł na 1987 rok. Jest to więc jeden z pierwszych samochodów rekreacyjno-terenowych na świecie. Prosta, klasyczna ramowa konstrukcja, w połączeniu z niską masą własną (poniżej tony), sztywnymi osiami wyposażonymi w resory piórowe, reduktor i dołączany przedni napęd były gwarantem genialnych właściwości terenowych, co z pewnością przyda się Mikołajowi. Potencjał terenowy samochodu jest jeszcze większy, dlatego bardzo dużo tych samochodów zostało dodatkowo zmodyfikowanych.

– Niestety dzielność w terenie ma swoją cenę – na drogach publicznych samochód nie zapewnia odpowiedniego komfortu podróżowania, w czym z pewnością nie pomaga ciasne wnętrze – komentuje Jędrzej Lenarcik, specjalista serwisu moto.gratka.pl. Niewielkie nadwozie nie pozwala również na zagospodarowanie przestrzeni bagażowej, co znacznie ogranicza funkcjonalność małego Samuraja.

Samochód jest bardzo trwały, lecz usterki coraz częściej zaczynają wynikać z dość zaawansowanego wieku. Nie bez znaczenia pozostaje też intensywna terenowa jazda. Najczęściej uszkodzeniu ulegają panewki, przednie dyferencjały i półosie. Coraz częściej spotyka się korozję nadwozia. Zdecydowanie najlepszym silnikiem będzie benzynowy 1.3–litra, który uchodzi za bezproblemowy. Ceny samochodów w serwisie moto.gratka.pl rozpoczynają się od 9 tysięcy złotych.

Suzuki Samurai w serwisie moto.gratka.pl

Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl

9. Romet 4E
Romet to marka kojarzona głównie z rowerami, którymi jeszcze niedawno podróżowało wielu Polaków. Ponadto, producent wytwarza również skutery, a w październiku zaprezentował pierwszy samochód  - model 4E z napędem elektrycznym. Silnik produkujący 7 KM nie ma łatwego zadania, ponieważ musi napędzać auto ważące ponad 820 kg, jednak osiągi, jakie rozwija Romet w pełni wystarczają do jazdy miejskiej. Prędkość maksymalna wynosi 62 km/h, a maksymalny zasięg to 180 km. Ładowanie wyczerpanych akumulatorów trwa w tym wypadku 10 godzin.

W serwisie moto.gratka.pl taki samochodzik kosztuje niespełna 35 tysięcy złotych. Jako samochód dla Mikołaja, Romet w zupełności się nie sprawdzi, jednak krótka przejażdżka pod choinkę sąsiada nie zrobi na samochodzie żadnego wrażenia. Sam samochód może być ciekawym prezentem dla młodego kierowcy – Ciężko powiedzieć, czy samochód okaże się sukcesem. Inny samochód elektryczny Re-volt nie został hitem sprzedaży. Ten model jednak na tle konkurentów jest stosunkowo tani, ponadto koszty eksploatacji są nieporównywalnie niskie, nawet w zestawieniu z autkami wyposażonymi w silniki wysokoprężne – podsumowuje Lenarcik.

Romet 4E w serwisie moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


8. Ssangyong Rodius

Duży samochód z napędem na obie osie zapewniający siedmiu pasażerom niemal lotniczy komfort podróżowania. Czyżby ideał? Niezupełnie, ponieważ samo nadwozie nie tyle jest kontrowersyjne, co po prostu brzydkie. Auto o obłych kształtach wygląda monumentalnie ciężko, a 16 calowe koła po prostu znikają pod ogromnym nadwoziem. O wielkości samochodu świadczyć może fakt, że w koreańskiej wersji modelu przewidziano odmiany 9 i 11 osobowe. Po rozłożeniu wszystkich siedzeń do dyspozycji jest przestrzeń bagażowa mierząca 3146 litrów, co pozwoli Mikołajowi nie tylko zapakować prezenty, ale też sanie z reniferami.

W Polsce dostępny był jedynie silnik diesla o pojemności 2.7-litra i mocy 165 KM. Moc była przekazywana na przednie koła, jednak w momencie zerwania przyczepności komputer dołączał moc również na tylną oś. Ponadto, dostępny był też reduktor uruchamiany przyciskiem, który zwiększa możliwości terenowe Rodiusa. Ceny samochodów w serwisie moto.gratka.pl rozpoczynają się od 22 tysięcy złotych. Przed zakupem należy jednak sprawdzić stan zawieszenia i napędu.

Ssangyong Rodius w serwisie moto.gratka.pl 


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


7. Ligier X-TOO R

To jedyny taki samochód w zestawieniu mający aż tyle wspólnego ze sportami motorowymi. Założycielem marki powstałej w 1968 roku jest kierowca rajdowy Guy Ligier. Producent przez długi czas zajmował się budową bolidów Formuły 1, jednak obecnie firma należąca do włoskiego producenta znanego z legendarnej Vespy – Piaggio – produkuje quady i mikrosamochody.  Prezentowany samochód napędza silnik diesla z rodziny DCi o pojemności 500 centymetrów sześciennych i mocy 5,5 KM. Nie jest to zbyt dużo, by Mikołaj sprawnie mógł objechać Ziemię obdarowując wszystkich prezentami, za to niewielkie gabaryty pozwolą na bezproblemowe zaparkowanie samochodu pod choinką – jako prezent – między innymi podarunkami.

Prezentowany w serwisie moto.gratka.pl samochód kosztuje 19 500 zł. Za te pieniądze młody kierowca dostaje ponadto aluminiowe felgi, pełną elektrykę, czujniki parkowania i automatyczną skrzynię biegów. – Samochodzik jest niezwykle ciekawy, bo oprócz ekonomicznego silnika dostajemy też całkiem przyzwoite wyposażenie. Niestety autem nie zalecałbym wyjeżdżać nigdzie poza miasto, gdyż jazda może okazać się po prostu męczarnią – komentuje Lenarcik.

Ligier X-TOO R w serwisie moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


6. Nysa 522

Sprzedaż Nysy rozpoczęła się w 1958 roku. Dziesięć lat później, kiedy samochód potrzebował gruntownej modernizacji, sprowadzono do kraju amerykańskiego projektanta, który zmienił wygląd przedniej części pojazdu. Ponadto zdecydowano się również na ulepszenie dotychczasowej technologii, poprawę komfortu jazdy i bezpieczeństwa. Najlepszymi przykładami było wprowadzenie montażu pasów bezpieczeństwa przednich foteli oraz powiększenie powierzchni dzielonej szyby przedniej aż o 30%. Takie zabiegi spowodowały, że większość produkcji ówczesnego modelu trafiała za granicę – przede wszystkim do ZSRR, Węgier, RFN-u. Zamówienia napływały także z Kambodży, Korei, Wietnamu, czy Kuby.

W serwisie moto.gratka.pl ceny tych samochodów zaczynają się od niespełna 3 tysięcy złotych. Zdecydowanie najlepszym silnikiem jest jednostka benzynowa o pojemności 2.2-litra, która nie dość, że jest bardzo wytrzymała i prosta konstrukcyjnie, to cechuje się też dobrą elastycznością. Mimo, że auto nie ma napędu na obie osie, to jest dzielne w trudnych warunkach, co z pewnością pomoże Mikołajowi w dostarczeniu dużej ilości prezentów na czas.

Nysa 522 w serwisie moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


5. UAZ 452 Bus

Rosja to chyba jedyne miejsce, gdzie przez całe dziesięciolecia nieprzerwanie produkuje się samochody bez jakichkolwiek modyfikacji. Przykładem tego jest Łada 2107, którą wytwarzano przez 30 lat. Jeszcze dłużej produkuje się dostawczego UAZ-a 452, bo od 1965 roku. Od blisko 50 lat auto w niezmienionej postaci wyjeżdża z bram fabryki w Ulianowsku. Ten wielozadaniowy samochód dostępny jest w wielu odmianach nadwoziowych. Chętnie też sięgają po niego służby tj. policja, straż pożarna, pogotowie ratownicze, czy wojsko, dlatego Mikołaj powinien rozważyć na poważnie tego wszędołaza. Nie mniejszym uznaniem UAZ cieszy się też wśród prywatnych klientów.

Od samego początku wiadomo, że samochód nie służy do komfortowego pokonywania dróg, lecz wiele osób traktuje go jako auto kempingowe ze względu na ogromną przestrzeń bagażową, w której mogą spać nawet 3 osoby. Największymi jego atutami, które również przydadzą się podczas transportu prezentów są właściwości terenowe i prosta konstrukcja, która nie raz ułatwi serwisowanie samochodu. – Największą bolączką jest jednak przestarzały i paliwożerny silnik o pojemności 2.4-litra, którego wartość maksymalnego zużycia paliwa przekracza nawet 35 l/100 km, dlatego warto zainteresować się też instalacją gazową – przestrzega Lenarcik.

UAZ 452 BUS w serwisie moto.gratka.pl 


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


4. Daewoo Musso

Największy samochód terenowy koreańskiego producenta początkowo był sprzedawany w Polsce pod nazwą Ssangyong. Auto składało się ze sporej części podzespołów pochodzących z Mercedesa, który był wtedy udziałowcem koreańskiej marki. Musso to pełnoprawny samochód terenowy wyposażony w to, co prawdziwa „terenówka” posiadać powinna – konstrukcja ramowa, reduktory i mosty napędowe, których używa się też w Jeepach. Powyższe atuty z pewnością pozwolą Mikołajowi na pokonanie największych śnieżnych zasp.  Produkcja została rozpoczęta w 1993 roku, a po 5 latach przeprowadzono face lifting, mający upodobnić samochód do reszty modeli Daewoo. Po przejęciu kontroli Daewoo nad Ssangyongiem zakończono współpracę z Mercedesem.

Auto miało też krótki „polski” epizod – od 1998 do 2001 roku samochód był montowany w fabryce Daewoo w Lublinie. Produkcja została zakończona w 2008 roku, jednak Musso ciągle jest wytwarzane przez irańskiego Morattaba i rosyjskiego TagAZ-a. Najlepszym wyborem silnikowym będzie benzynowa jednostka o pojemności 3.2-litra, która jako jedyna ma stały napęd na cztery koła  (reszta miała dołączany). Jeśli jednak ponad przyjemność jazdy postawimy koszty utrzymania, to lepszym wyborem okaże się silnik diesla o pojemności 2.9-litra. Ogólnie samochód nie boryka się z dużymi awariami, jednak właściwości jezdne zarówno na drodze, jak i w terenie są zaledwie przeciętne. Ceny samochodów w serwisie moto.gratka.pl zaczynają się od niespełna 11 tysięcy złotych.

Daewoo Musso w serwisie moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


3. Łada Niva

Kolejny samochód zza wschodniej granicy pamiętający jeszcze ustrój sprzed transformacji. Najtańszy samochód terenowy świata – Lada Niva, trafiła do sprzedaży w 1977 roku. Jest to pierwsze auto rosyjskiego producenta, który nie bazuje na samochodach z licencji FIAT-a. Trzydrzwiowe nadwozie i układ napędowy były stworzone przez inżynierów WAZ-a, reszta zaś pochodzi od innych modeli bazujących na rozwiązaniach technicznych turyńskiego producenta. Dzielność w terenie w połączeniu z małymi gabarytami pozwalają samochodowi wjechać tam, gdzie duże terenówki mogą sobie tylko pomarzyć, dlatego też Mikołaj może być pewien, że mała Łada nie zawiedzie go w terenie. W 1993 roku przeprowadzono face lifting zmieniający tylną pokrywę bagażnika.

Najlepiej jest szukać auta z co najmniej 2005 roku, kiedy wprowadzono jednostkę silnikową o pojemności 1.7-litra z wtryskiem paliwa i bardziej komfortowym wnętrzem. Poszukujący młodszych samochodów muszą pamiętać o tym, że modele produkowane od 2006 roku nie nazywają się już Niva, a 4x4. – Ceny takich samochodów w serwisie moto.gratka.pl rozpoczynają się od 3 tysięcy złotych. Trzeba jednak pamiętać, że jakość nie była priorytetem producenta i po przejechaniu 100 tysięcy km auto może zacząć sprawiać kłopoty – twierdzi Lenarcik.

Łada Niva w serwisie moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


2. Subaru Impreza WRX STi

Jedyny sedan w tym zestawieniu, który na dodatek zajął drugie miejsce na podium. Swoją pozycję samochód zawdzięcza silnikowi, układowi napędowemu i możliwościom, jakie daje ten zgrany duet. Co prawda do kufra Imprezy nie wejdzie zbyt dużo pakunków, jednak na śniegu możliwości pociągowe auta robią się właściwie nieograniczone, więc w razie czego Mikołaj może podpiąć do samochodu sanie. Ponad 280 KM mocy i stały napęd na cztery koła pozwalają wyciągać z zasp nie tylko duże samochody osobowe, ale też ciężarówki… z naczepą (dowód: http://www.youtube.com/watch?v=3eG_sD8yD40).

Samochód został zaprezentowany w 2000 roku, a opisywana odmiana trafiła na rynek w 2003 roku. Wtedy też auto przeszło pierwszą poważną modernizację, dzięki której zmieniono cały pas przedni, tylne lampy i zderzak. W środku mocniejszą odmianę rozpoznamy po przeniesieniu obrotomierza na środkowe miejsce na desce rozdzielczej. Ceny w serwisie moto.gratka.pl rozpoczynają się od 36 tysięcy złotych. – Duża część Imprez jeżdżących po naszym kraju pochodzi z rynku amerykańskiego. Trzeba też pamiętać o tym, że auta przeznaczone na tamtejszy rynek miały od początku silniki o pojemności 2.5 – litra, które były powiększonymi jednostkami znanymi z europejskich wersji. Ich głównym mankamentem są pękające ścianki między cylindrami, dlatego warto uważnie sprawdzić stan techniczny silnika – ostrzega Lenarcik.

Subaru Impreza WRX STi w serwisie moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


Fot: moto.gratka.pl
Fot: moto.gratka.pl


1. Land Rover Defender

Samochód terenowy, który pomimo trzech generacji i blisko 30 lat produkcji praktycznie wcale się nie zmienił. Auto zostało zaprezentowane w 1983 roku i wówczas nie nazywało się jeszcze Defender. W pierwszych trzech latach produkcji samochód był znany jako Rover Land Rover. Dopiero w 1986 roku Land Rover stał się odrębną marką, a samochód otrzymał nazwę Defender. Auto występowało w dwóch odmianach nadwoziowych: krótkiej – 90 i długiej 120. Z czasem też powstała wersja pick-up – 110. Zdolności terenowe Defendera zostały uznane przez wojska większej części państw świata, w tym i Polski, dlatego też Mikołaj również powinien sprawdzić jak prowadzi się ten samochód.

Nie poleca się kupować wersji benzynowych, których naprawa wymaga wiedzy fachowca znającego się na brytyjskich samochodach. Zdecydowanie najlepszym wyborem będzie diesel 2.5-litra, oraz obecnie oferowany Td5. Są to jednostki, które oprócz dzielności w terenie charakteryzują się dużą trwałością. – Większość usterek Defenderów wynika z braku przygotowania ich do trudnych warunków. Dlatego też wycieki płynów będą na porządku dziennym. Zaletą jest ogromne zaplecze tuningowe, które pozwala dostosować Land Rovera do każdych potrzeb właściciela. Nie mniej jednak to nie jest samochód dla każdego. Ceny aut używanych rozpoczynają się od 27 tysięcy złotych – kończy specjalista serwisu moto.gratka.pl

Land Rover Defender w serwisie moto.gratka.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty