Już w połowie 1989 r. 19 na 20 sprzedawanych modeli Opla z silnikami benzynowymi było wyposażonych w katalizatory.
Okazało się więc, że Hughes – kierując się nie tylko troską o środowisko naturalne czy względami podatkowymi, ale i świetnym wyczuciem branży – podjął właściwą decyzję we właściwym czasie.
Dziś emisja jest nieporównywalnie mniejsza i wynosi niespełna 10 procent poziomu sprzed wprowadzenia katalizatorów. Firma Opel prowadzi dalsze działania by go ograniczać: „Jesteśmy w czołówce firm rozwijających przyjazne dla środowiska technologie, służące ograniczeniu śladu węglowego produkowanych przez nas pojazdów. Nie tylko stale doskonalimy nasze katalizatory, ale także konstruujemy bardziej ekologiczne i efektywne silniki” – wyjaśnia Michael F. Ableson, wiceprezes GME Engineering. „W okresie między 2013 r. a końcem 2016 r. firma Opel wprowadzi trzy zupełnie nowe rodziny silników. Wśród 13 wariantów nowych jednostek napędowych będą także konstrukcje szczególnie oszczędne i wyróżniające się jeszcze niższą emisją. Ponadto firma aktywnie wprowadza produkty, których parametry wręcz przewyższają wymagania określone przepisami”.
Powody decyzji
Andreas Dindorf, dyrektor ds. regulacji dotyczących produktów w Engineering Group, wyjaśnia powody decyzji z 1989 r. o standardowym montowaniu katalizatorów: „Samochody z katalizatorami były przyjazne dla środowiska, a ich nabywcy mogli korzystać z ulg podatkowych. Ponadto jako część General Motors mogliśmy wykorzystać wiedzę i technologię stosowaną w USA – gdzie katalizatory były już obowiązkowe – a więc byliśmy lepiej przygotowani do podjęcia tego kroku”.
Już w 1984 r. firma Opel pracowała nad stosownym projektem i jako pierwszy europejski producent wprowadziła produkowany w Europie katalizator w Oplu Ascona z silnikiem 1.8 przeznaczonym dla niemieckiej policji, który został przekazany odbiorcy 7 grudnia tego roku.
Nie było to jednak wyłącznie działanie promocyjno-marketingowe. Do końca 1984 r. firma Opel skierowała do pracy przy produkcji katalizatorów 1000 pracowników. Zainwestowała w to przedsięwzięcie ogromną sumę 1 miliarda marek, czyli równowartość przeszło 500 milionów euro. Wcześniej do Europy sprowadzano zmodyfikowane katalizatory ze Stanów Zjednoczonych. GM, spółka macierzysta firmy Opel, była wówczas największym producentem katalizatorów.
Krok naprzód – od Euro 0 do Euro 6
„Konstrukcja katalizatorów ewoluuje, tak abyśmy mogli zapewnić maksymalną ochronę środowiska” – mówi Roland Maucher, szef zespołu inżynierów w dziale podzespołów systemów sterowania silnikiem. „Znacznie usprawniono także diagnostykę – dziś czujniki są umieszczane zarówno przed, jak i za katalizatorem, aby zagwarantować prawidłową pracę układu. Kolejną ważną zmianą była integracja katalizatora z kolektorem wydechowym, co znacznie poprawiło jego skuteczność. Firma Opel stara się być liderem w dziedzinie ochrony środowiska”.
Rosnąca świadomość ekologiczna w latach 80. XX wieku skłoniła producentów samochodów, takich jak Opel, do podjęcia decyzji, które pomogły ograniczyć emisję miliardów ton gazowych zanieczyszczeń do atmosfery. W Unii Europejskiej katalizatory stały się obowiązkowe w 1992 r. Skala ograniczenia emisji z początkowego poziomu Euro 0 do Euro 6 jest oszałamiająca.
„Pierwsze przepisy regulujące kwestie emisji pojawiły się już w latach 70., ale najbardziej odczuwalne było wejście w życie normy Euro 1 w 1992 r. Do tego czasu samochody nie musiały mieć katalizatorów, a ich stosowanie było uzależnione od szeregu czynników” – dodaje Maucher.
Ofensywa silników wysokoprężnych: katalizatory cząstek stałych
Norma Euro 4 weszła w życie w 2005 r. W tym samym roku Opel wprowadził filtry cząstek stałych we wszystkich swoich modelach z silnikami Diesla. Filtry te redukują emisję cząstek stałych praktycznie do zera. W ten sposób firma z wyprzedzeniem spełniła wymagania, które wraz z normą Euro 5 zaczęły obowiązywać dopiero cztery lata później – od 2009 r. Opel rozpoczął produkcję dwóch nowych systemów: pochłaniaczy tlenków azotu z mieszanki ubogiej (LNT) oraz układów selektywnej redukcji katalitycznej (SCR) wykorzystujących AdBlue. Celem obu tych rozwiązań jest ograniczanie zawartości tlenków azotu (NOx) w spalinach. Wyniki ich stosowania są znakomite: emisja z jednego samochodu z silnikiem wysokoprężnym w 1992 r. odpowiada emisji ze 140 samochodów z takimi silnikami w 2014 r.
„W tym roku w życie wchodzi kolejna norma Euro 6 odnosząca się do nowych modeli, co spowoduje dalszą stopniową redukcję emisji. Euro 6 określa podobne, rygorystyczne limity emisji dla samochodów z silnikami wysokoprężnymi i benzynowymi. W przepisach wyraźnie skupiono się na zaostrzeniu procedury badania oraz wymagań dla urządzeń diagnostycznych. Wkraczamy w nową fazę” – mówi Dindorf. „Dziś samochody nie dzielą się już na ekologiczne i nieekologiczne – wszystkie są już względnie przyjazne dla środowiska i wciąż rozwijają tę swoją cechę”.
W przyszłości wymagania w tym zakresie zostaną jeszcze bardziej zaostrzone z uwagi na wprowadzenie nowego protokołu badania emisji. „Oczekujemy na wejście w życie nowego cyklu badania – światowej procedury badania lekkich pojazdów dostawczych (WLTP). Ponadto musimy liczyć się z pojawieniem się dodatkowych wymagań dotyczących badań emisji w rzeczywistym ruchu drogowym (RDE), zgodnie z którymi zgodność ze standardami będzie sprawdzana za pomocą mobilnych urządzeń w pojazdach poruszających się po drodze” – wyjaśnia Dindorf.
Bardziej wydajne zespoły napędowe
„Chodzi nie tylko o odpowiednie postępowanie ze spalinami, które opuszczają silnik – mówi dr Maucher – ale przede wszystkim o ograniczenie ilości gazów spalinowych wytwarzanych przez jednostkę napędową. Poprawa efektywności oznacza ograniczenie emisji z silnika, dlatego nasi inżynierowie wkładają wiele pracy w ulepszanie i poprawę efektywności procesu spalania”.
Na lata 2013–2016 firma Opel zaplanowała odnowienie 80 procent portfolio silników poprzez wprowadzenie 3 nowych rodzin i 13 odmian jednostek napędowych. Będą wśród nich nowe serie mocnych, a jednocześnie oszczędnych silników benzynowych i wysokoprężnych 1.6 o obniżonej emisji CO2. Latem zostanie także wprowadzony nowy wyznaczający standardy trzycylindrowy silnik benzynowy 1.0.
W nowej generacji benzynowego silnika 1.6 ECOTEC z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbodoładowaniem nacisk położono na optymalizację zużycia paliwa, wysoką wartość momentu obrotowego w dolnym zakresie obrotów oraz znakomitą elastyczność. W porównaniu z poprzednim turbodoładowanym silnikiem 1.6 Opla emisja CO2 i zużycie paliwa spadły o 13 procent, zaś maksymalna moc i moment obrotowy są wyższe nawet o 30 procent. Cascada – nowy kabriolet średniej wielkości – był pierwszym modelem Opla z tym silnikiem. Później dołączyły do niego Astra, Astra GTC i Zafira Tourer.
Zupełnie nowy turbodiesel 1.6 CDTI wyróżnia się najlepszymi parametrami wśród jednostek napędowych w swojej klasie. Jednostka wprowadzona najpierw w Zafirze Tourer jest obecnie montowana także w Merivie i Astrze. Oba systemy Opla – układ selektywnej redukcji katalitycznej (SCR) BlueInjection w Zafirze Tourer oraz technologia pochłaniania tlenków azotu z ubogiej mieszanki (LNT) w Merivie i Astrze – są zgodne z normą Euro 6, a silnik 1.6 CDTI jest równie przyjazny dla środowiska jak jednostka benzynowa.
Nowy Adam Rocks oraz Adam będą pierwszymi modelami Opla wyposażonymi w reprezentujący nową generację jednostek napędowych trzycylindrowy benzynowy silnik 1.0 ECOTEC z bezpośrednim wtryskiem i turbodoładowaniem. Ten niewielki silnik, który spełnia już surowe normy emisji Euro 6, podnosi poprzeczkę dla trzycylindrowych jednostek pod względem kultury pracy.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?