Na miłośników zabytkowych aut czekała trasa licząca ponad 200 km. Prowadziła ona m.in. przez Rogalino, Skórzewo i Wrześnię. Na zawodników czekały zarówno próby sprawnościowe na przygotowanych do tego odcinkach, jak i testy sprawdzające wiedzę z historii motoryzacji.
**CZYTAJ TAKŻE
Zabytkowe pojazdy na targach we Frankfurcie [GALERIA]Zlot Velorexów w Bielsku Białej**
Najciekawszym elementem imprezy była jednak wizyta na Torze Poznań. Przygotowano tam kolejne próby sprawnościowe. Wszyscy uczestnicy czekali niecierpliwie, aż będą mogli sprawdzić siebie i swoje samochody pokonując pełne okrążenie toru. Udział w tym wyścigu mógł wziąć każdy, kto spełniał podstawowe wymogi bezpieczeństwa, takie jak np. kask. Startujących
podzielono na cztery klasy w zależności od wieku pojazdów i ich mocy.
Do pierwszej grupy należały auta wyprodukowane przed rokiem 1945. Była to jedna z nielicznych okazji, aby móc zobaczyć tego typu samochody na torze. Wyścig wyróżniał się także sposobem startu zawodników. Został on wykonany w stylu Le Mans - zawodnicy na starcie musieli dobiec do swoich maszyn ustawionych po drugiej stronie prostej startowej, odpalić je i ruszyć. W klasie najstarszych aut pierwszy na mecie pojawił się kierowca czerwonego Singera 9 Roadster z 1939 roku. Zaraz za nim uplasował się zawodnik startujący Aero 30 '35, a trzecie miejsce należało do zawodnika prowadzącego Wanderera W24 z 1938 roku.
Podział na kolejne klasy zależał głównie od mocy pojazdu. Do drugiej grupy należały samochody, których moc nie przekraczała 80 KM. Był to wyścig, który zgromadził największą ilość startujących, a podczas zawodów nie brakowało emocji. Do ostatniego zakrętu nikt nie był w stanie wskazać
zwycięzcy. Pierwszy na mecie znalazł się kierowca Fiata 128 z 1975 roku. Jednym z ciekawszych aut, które pojawiły się na starcie tej klasy, był Citroen BL11, wyprodukowany w latach 50. XX wieku. Pisk jego opon było słychać na większości zakrętów, czym wzbudzał aplauz zgromadzonej publiczności.
W klasie trzeciej znalazły się pojazdy o mocy z przedziału 80 - 160 KM. Natomiast W ostatniej grupie aut pojawiły się sportowe maszyny z silnikami, których moc przekraczała 160 KM. Można było w niej zobaczyć m.in. Fiata 132P, 131 Abarth, Porsche 911T czy Forda Mustanga.
Dla obserwatora nie biorącego udziału w rajdzie najciekawsze było niedzielne popołudnie. Na poznańskim rynku odbył się konkurs elegancji, prezentacje pojazdów należących do członków Automobilklubu Wielkopolskiego oraz parada Mercedesów zorganizowana przez głównego sponsora rajdu, firmę Duda-Cars. Jurorzy mieli za zadanie wyłonić wśród uczestników najbardziej elegancką załogę ze strojem odpowiednio dopasowanym do epoki, w której powstał ich pojazd. Przez ponad dwie godziny rynek w centrum Poznania był zdominowany przez zabytki światowej motoryzacji. Do ciekawszych
egzemplarzy, które specjalnie zjawiły się z tej okazji, należał m.in. Jaguar E-Type, Ford Mustang Fastback oraz Cadillac DeVille. W konkursie zwyciężyła ostatecznie zagraniczna załoga Forda A wyprodukowanego w 1929 roku.
XXXVIII Poznański Międzynarodowy Rajd Pojazdów Zabytkowych był jedną z ostatnich okazji do podziwiania historycznych pojazdów w tym roku. Na kolejne spotkania z legendami motoryzacji przyjdzie nam zaczekać do wiosny, gdy aura ponownie będzie sprzyjać prezentacji pięknych maszyn. Cieszy natomiast fakt, że z roku na rok przybywa pasjonatów, dzięki którym w naszym kraju mamy coraz więcej interesujących egzemplarzy zabytkowych pojazdów.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?