Kubica zajmował wysoką, szóstą lokatę, do czasu incydentu na odcinku specjalnym Stare Juchy. - Mieliśmy naprawdę dużego
pecha. Wiele razy przejeżdżaliśmy przez trawę, bo żeby jechać szybko, trzeba wykorzystywać całą szerokość drogi. Uderzyliśmy w niewidoczny kamień leżący w trawie. Sebastien Ogier i Thierry Neuville też w niego uderzyli, ale to my uszkodziliśmy zawieszenie. Wielka szkoda, ponieważ oprócz drugiego oesu, na którym popełniłem błąd, uważam, że pojechaliśmy razem z moim pilotem Maćkiem Szczepaniakiem bardzo mądry i szybki rajd, w niełatwych warunkach, szczególnie na Litwie. – tłumaczył Kubica. Faktycznie, zaplanowane na piętek cztery odcinki na terenie Litwy okazały się wyjątkowo nieudane. Zniszczona nawierzchnia i głębokie koleiny sprawiły, że dwa z czterech oesów trzeba było odwołać. – Moim zdaniem wybrane na terenie Litwy trasy nie nadają się na przeprowadzenie rajdu WRC. Spędziliśmy 16 godzin w aucie, aby zaliczyć 29 minut na tamtejszych odcinkach specjalnych. Dzień był więc bardzo
męczący, ale niewiele wniósł sportowo – żalił się Maciej Szczepaniak.
Na szczęście zupełnie inaczej sytuacja wyglądała ma terenie naszego kraju, co podkreślali nie tylko zawodnicy, ale również z szef FIA (Międzynarodowej Federacji Samochodowej) Jean Todt. Były znakomity pilot rajdowy (wygrał Rajd Polski w 1973 roku), a później m.in. szef teamu Ferrari w Formule 1, był zachwycony nie tylko poziomem sportowym, ale i atmosferą całej imprezy.
Szkoda jedynie, że nie był to udany rajd dla polskich załóg, zwłaszcza tych startujących samochodami WRC. Michał Sołowow i Maciek Baran już w czasie pierwszego oesu rozgrywanego na Litwie, zakończyli swój udział w rajdzie po tym, jak ich Ford Fiesta przewrócił się na dach. Dalszą jazdę uniemożliwiły uszkodzenia tylnej półosi i dyferencjału. Podobny, ale
znaczniej groźniej wyglądający wypadek zaliczył Krzysztof Hołowczyc na... 13 odcinku specjalnym. – To było uderzenie w kamień przy dużej prędkości, zakończone spektakularnym dachowaniem przez przód. Na szczęście, obaj z Łukaszem Kurzeją jesteśmy cali i zdrowi. Trochę boli, ale bardziej żal nam kolejnych odcinków, które były przed nami. Jechało się nam fantastycznie, choć może czasy nie były na miarę naszych oczekiwań – relacjonował popularnych Hołek.
Tymczasem Robert Kubica po urwaniu koła w swojej Fieście został dopuszczony do rywalizacji ostatniego dnia rajdu w systemie Rally2 (z karą czasową). Podczas odcinka na torze Mikołajki Arena Polak zajął trzecie miejsce ustępując jedynie odrabiającemu straty z poprzedniego dnia (jeden z odcinków przejechał z urwanym amortyzatorem) Jari-Mattiemu Latvali i Juho Hanninenowi. Finałowy Power Stage Baranowo (dodatkowo premiowany) przyniósł trzy bonusowe punkty Sebastienowi Ogierowi. Dwa przypadły Andreasowi Mikkelsenowi, a jeden Latvali. Kubica zajął na tej próbie szóste
miejsce. Na mecie rajdu w Mokołajkach największe powody do radości mieli Sebastien Ogier i Julien Ingrassia, których Volkswagen Polo R WRC wygrał już po raz piąty w tym sezonie. - To był perfekcyjny weekend. Miałem dużo frajdy na tych odcinkach. Wiedziałem, że początkowo będziemy tracić jadąc na czele stawki, ale potem znaleźliśmy dobry rytm – mówił urzędujący mistrz świata. Jako drudzy na mecie zameldowali się jego koledzy z zespołu Volkswagena Andreas Mikkelsen i Ola Floene, a na trzeciej pozycji finiszowali Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul z teamu Hyundaia. Najlepszą polską załogą okazali się Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot w Fordzie Fiesta R5, którzy zajęli 18 miejsce. Tuż za nimi sklasyfikowano Roberta Kubicę i Macieja Szczepaniaka. A były kierowca F1 przyłączył się do grona osób chwalących polska rundę WRC: - Wnioski z poprzedniej edycji zostały wyciągnięte. Rajd został zupełnie zmieniony i uważam, że zasługuje na duże brawa. Możemy więc być dumni.
Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?