A jednak wolniej. Felieton Iwaszkiewicza

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Mamy dziś wiadomość niespodziewaną. Szykuje się otóż przeniesienie biur Mercedesa z Warszawy do Pragi czeskiej. W Polsce sprzedaje się 7,5 tysiąca Mercedesów osobowych i 4 tysiące dostawczych. Jest to duży rynek ale Mercedes postanowił oszczędzać, a z Pragi jest bliżej do Niemiec. W Pradze powstać ma wspólna dyrekcja (może jeszcze w tym roku) dla Austrii, Czech i Polski. Dziwne to trochę. Mercedes od lat jest w Polsce firmą popularną i kreatywną.
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polskapresse

„Moto Salon” z kolei, pismo ciekawe, które jako jedyne podaje np. ceny wszystkich samochodów na rynku w Polsce. „Moto Salon” wyliczył więc, że od momentu wejścia w życie nowych stawek mandatów, za przejazd na czerwonym świetle będziemy płacili 1460 złotych, za przekroczenie szybkości w terenie zabudowanym 1520 zł, a jak ktoś lubi przekraczać szybkość  i z charakteru jest recydywistą, to zapłaci 2280 zł. Będziemy płacili jak za zboże.

Policja podaje, że na świecie mandaty są jeszcze droższe, nie podaje tylko, że ludzie zarabiają tam wiele razy więcej. Każdy podaje co mu wygodnie. Policja oświadczyła, że przez pierwsze dwa tygodnie obowiązywania  nowych przepisów zabrano już 455 praw jazdy za przekroczenie szybkości o 50 km/h w terenie zabudowanym. Nie podają wszakże, że sprawdzanie szybkości okazuje się mocno problematyczne. Dziennikarze z programu TVN Turbo przeprowadzili próby i okazuje się, że podawana szybkość jest szybkością samochodu policyjnego, a nie tego co ma być namierzony. W ten sposób to można mierzyć dowolnie, w zależności od tego, ile komu jest potrzebne.

Tak być nie może. Prawo jazdy jest dokumentem, a dokumentu nie można zabierać ot tak sobie.

Powiedzieć wszakże trzeba, że wprowadzenie nowych przepisów przyniosło jednak duży sukces. Kierowcy wyraźnie zwolnili. Każdy boi się stracić prawo jazdy, bo nowego egzaminu już nie zda. Jak to w Polsce, jest tu jednak kolejny poważny problem. Znaki w Polsce – jak wielokrotnie pisaliśmy – stoją jak chcą. Pojawia się nagle ograniczenie do 40 km/h na nowiutkiej obwodnicy albo autostradzie. Są to jakby znaki prowokacje, każdy jedzie szybciej, a tam już na niego czekają. A tak też być nie powinno. Dużo jeszcze trzeba zrobić aby kierowcy mieli zaufanie do policji, a policja do kierowców, ale zaczęło się dobrze. A jednak jeżdżą już trochę wolniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty