A Skoda robi swoje. Felieton Ryszarda M. Perczaka

Ryszard M. Perczak
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Przez lata marką uosabiającą bezpieczeństwo w motoryzacji było Volvo i choć do dziś się to nie zmieniło znaczenie bezpiecznego samochodu i kierowcy zaczęli doceniać także inni. Prze długi czas na te sprawy duży nacisk w swoich modelach kładło także Renault. Czy ktoś pamięta jeszcze taki projekt Gambit? Fajna sprawa, ale teraz o tym cicho.

Tymczasem od ponad dekady, bez większego rozgłosu i dla niektórych może to być zaskoczenie, bardzo wiele na tym polu robi Skoda, a ściślej  jej polski oddział. Przejawia się to nie tylko tym, że w Skodach jest coraz więcej poduszek i systemów ochraniających kierowcę oraz pasażerów. Skoda założyła szkołę, która uczy, jak jeździć bezpiecznie. Przez ręce instruktorów Szkoła Auto Skoda przeszły setki, jeśli nie tysiące kierowców. Mało tego. Z inicjatywy polskiego oddziału czeskiej marki powstało coś co się nazywa Skoda Auto Lab. Wielki projekt, który jest fenomenem na skalę chyba światową, gdyż nie tylko pokazuje praktycznie jak co działa w aucie, ale również prezentuje ewentualne skutki zderzeń. W Skoda Auto Lab są symulatory dachowania, zderzeń itp. Można tam zobaczyć ile waży butelka z wodą, gdy przeleci po zderzeniu z tylnego siedzenia do przodu. Są tak wreszcie rozbite auta, najlepiej obrazujące nieostrożną jazdę.

Teraz zwieńczeniem tego co z bezpieczeństwem robi Skoda „Made in Poland” jest specjalny tor do doskonalenia techniki jazdy. Położony na przedmieściach Poznania obiekt ma wszystko to co może kierowcy uświadomić, jak wygląda poślizg, pod i nadsterowność, a także co zrobić aby ominąć przeszkodę etc. Poznański autodrom zbudowano także po to aby nie trzeba było wozić na szkolenia polskich kierowców do Austrii, Niemiec czy Słowenii, na podobne tory, a które w przeszłości wykorzystywała Skoda Auto Szkoła.

Na razie tor jest sprawdzany przez fachowców z Niemiec, którzy sprawdzają czy wszystko na nim działa jak trzeba. A jak działa mogli się o tym przekonać dziennikarze, których przepuszczano przez szarpak (symulacja gwałtownego zarzucenia auta na drodze), poprzez kurtyny wodne (udają pojawiające się przeszkody) oraz płyty poślizgowe (test ile wytrzymamy w poślizgu). Przy okazji odkryliśmy ile różnej maści urządzeń jest choćby w Octavii służących temu aby nie wypaść z zakrętu czy nie najechać kogoś kto pełznie w korku przed nami. Hasło reklamowe „Simply clever” nabiera nowego znaczenia.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polskie myśliwce w powietrzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty