Atrakcyjne auto z promocji!?

Jeśli istnieje możliwość, to czemu nie zapłacić mniej? Taka dewiza przyświeca wszystkim, którzy wstrzymują się z zakupem samochodu do końca lub początku roku kalendarzowego. Powód jest oczywisty, płacimy mniej za to samo, ale czy aby na pewno?

Promocje dilerskie to nic innego jak przysłowiowe wietrzenie magazynów, by zrobić miejsce dla nowych aut. Nowy rocznik modelowy to "świeższe" pojazdy, nie tylko z uwagi na datę produkcji, ale przede wszystkim na możliwe udoskonalenia, których próżno szukać w starszych egzemplarzach. Szersza paleta silników, czasem bogatsze wyposażenie, a niekiedy całkiem nowa generacja ma skusić potencjalnego klienta do zakupu.

Jeśli natomiast najważniejszym kryterium wyboru nie jest wyposażenie, a cena, to promocyjna oferta będzie jak znalazł. Oprócz niższej ceny, dilerzy oferują dodatkowe bonifikaty, na przykład na ubezpieczenie, komplet opon zimowych w cenie czy korzystną ofertę finansową w postaci atrakcyjnych kredytów czy leasingu. Plusem zakupu takiego samochodu jest odbiór od ręki, bez okresu oczekiwania, który może się wydłużyć w miesiące, w przypadku auta skonfigurowanego pod gust nabywcy.

Kupno auta na wyprzedaży może mieć także mankamenty. Po pierwsze, nigdy nie ma pewności czy model, który nas wcześniej interesował, będzie jeszcze dostępny w salonie, a nawet jeśli jest, to jego konfiguracja może być dla nas niezadowalająca - na placu został diesel, na dodatek w białym odcieniu lakieru i bez klimatyzacji, a my szukaliśmy auta benzynowego w kolorze czerwonym. Zatem bierzemy to co jest, a nie to co chcielibyśmy żeby było. Rzadko kiedy dilerzy są skłonni łączyć różne rodzaje promocji, by zakup auta wyszedł taniej. Warto zauważyć, że auta z poprzedniego roku modelowego, okazyjne w zakupie, będą za parę lat mniej warte na rynku wtórnym. Ot specyfika polskiego marketu, na którym rocznik bywa przedkładany nad stan techniczny.

Z punktu widzenia nabywcy, tegoroczne promocje trudno nazwać elektryzującymi, mając w pamięci choćby poprzedni rok. Wtedy dilerzy mieli znacznie więcej aut do zaoferowania, i byli skłonni do większych upustów. Co bardziej przezorni sprzedawcy zakontraktowali w tym roku mniej aut, dlatego nie dziwi fakt, że w wybranych salonach próżno nawet szukać bieżącego rocznika modelowego. Tam, gdzie promocyjne auta są wciąż dostępne, klienci mogą liczyć na upusty cenowe, tańsze wyposażenie dodatkowe, atrakcyjne pakiety ubezpieczeniowe AC/OC/NW, czasem z polisą na życie kredytobiorcy. Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą kuszone są leasingiem bez opłat administracyjnych i minimalną wpłatą wartości pojazdu. Interesująca jest także oferta samochodów z "kratką", niekiedy z homologacją ciężarową gratis. Z resztą to ostatni dzwonek na zakup samochodu na firmę i pełnego odliczenia podatku VAT. Ci, którzy zwlekali z zakupem, szczególnie aut luksusowych, mogą mieć pretensje tylko do siebie. Ciekawych ofert praktycznie już nie ma, bo większości producentów sprzedała to co miała.

Szukając prawdziwych okazji warto również popytać o auta z rocznika 2009. Taką ofertę ma jeszcze m.in. Mercedes na modele klasy A oraz C, Hyundai na modele i10, i20, i30, Honda na modele Jazz i Accord, Kia na Magentis, Carens, Carnival i K2900. W salonach możemy także znaleźć Mazdę 6, wybrane modele Nissana, Fiata i Opla z roku ubiegłego. W zależności od marki i modelu, oszczędzamy od kilku do choćby kilkudziesięciu tysięcy złotych, jak w przypadku klasy C Mercedesa.

Czas trwania ofert promocyjnych jest ograniczony, przeważnie do końca roku lub do wyczerpania zapasów. Myśląc poważnie o zakupie tańszego auta, warto się pospieszyć, bo przysłowiowa okazja może się nie powtórzyć.

Przykładowe promocje na auta z rocznika 2010/2011

* w zależności od wersji

**Zobacz także:

**