Audi A7 Sportback 3.0 V6 TDI Quattro

Miłośników sportowego hatchbacka z Ingolstadt od razu uspakajamy. Bryła auta nie zmieniła się i wciąż łączy elegancję limuzyny, dynamikę coupe i funkcjonalność hatchbacka. Nadwozie wciąż budowane jest z aluminium i wysokowytrzymałej stali. Jeśli chcemy wyłuskać modyfikacje musimy spojrzeć na reflektory, kierunkowskazy, firmowy znak na osłonie chłodnicy i aluminiowe obręcze kół. Przy światłach nowego A7 warto zatrzymać się dłużej, bo to najbardziej zaawansowane reflektory na świecie. Nie mają żadnych ruchomych elementów, co ma sprzyjać bezawaryjnej pracy. Sporo modyfikacji odnajdziemy we wnętrzu. Nowa jest dźwignia zmiany biegów, aluminiowo-drewniane panele wykończeniowe i detale z autentycznego, bo nie lakierowanego drewna orzechowego. Elementy z włókna węglowego zarezerwowano dla najmocniejszej wersji S7.

Asystent jazdy nocnej działa teraz precyzyjniej. Jest w stanie rozpoznawać zwierzęta znajdujące się przed samochodem. Całkowicie przebudowano platformę multimedialną, wyposażając ją w czterordzeniowy procesor. System działa bardzo szybko, co widać choćby po nawigacji satelitarnej. Aż 90 % celów znajdowanych jest już po wpisaniu czterech liter. Zaktualizowano przy okazji usługę Audi Connect i zapewniono obsługę najbardziej pojemnych kart pamięci SD XC. Telefon można umieszczać w specjalnym FonBox’ie, łączącym aparat z anteną samochodu, To na wypadek problemów z zasięgiem.

Świetnie prezentuje się nawigacja satelitarna oparta na aplikacji Google Earth. Patrząc na ekran podczas śledzenia trasy mamy wrażenie, że widzimy realny obraz terenu z pokładu śmigłowca, podążającego za naszym samochodem. Ważniejsze jest jednak to, że kierowca nie musi wcale spoglądać na centralnie mocowany ekran. To samo ma tuż przed oczami, w przestrzeni między prędkościomierzem a obrotomierzem. Mimo sporo mniejszych rozmiarów mapka nawigacji jest bardzo czytelna i z powodzeniem wystarcza do kontrolowania trasy.

Techniczne zmiany zawitały przede wszystkim do silników. Wszystkie spełniają wymagania widocznej już na motoryzacyjnym horyzoncie normy Euro 6 i wszystkie mogą pochwalić się obniżoną o 20 % emisji dwutlenku węgla. Audi najbardziej szczyci się trzylitrowym turbodieslem, który dla niemieckiej marki stanowi ukoronowanie serii TDI. Ten widlasty sześciocylindrowiec ma w najmocniejszej wersji 326 KM, ale nawet w 272-konne odmianie robi piorunujące wrażenie. Podobnie jak benzynowe silniki 3.0 TFSI (333 KM) i 4.0 TFSI (450 lub 560 KM) czyni A7 samochodem w pełni sportowym. Ale nie tylko jego osiągi są rewelacyjne.

Mieliśmy okazję poznać ten silnik bliżej i ujęło nas przede wszystkim to, co najlepiej sprawdza się podczas codziennej jazdy po zwykłych drogach – niesamowita elastyczność. Żaden z bezpośrednich rywali nie może pochwalić się tak szerokim zakresem obrotów użytkowych. Skrzynia biegów, zautomatyzowana, siedmiostopniowa dwusprzęgłówka, nie musi zrzucać dwóch czy trzech biegów gdy trzeba gwałtownie przyśpieszyć. Po prostu – w dowolnym momencie wciskamy „gaz” i ....odjeżdżamy. Niebywała elastyczność owocuje też wyjątkowo niskim zużyciem paliwa. Rywale są pod tym względem sporo gorsi

Silnik 3.0 V6 TDI to ogromny atut A7, który w tej wersji jest lepszym sprinterem nawet od nieco mocniejszego i lżejszego Jaguara XF. Kolejny mocny punkt A7 to napęd obu osi

(Quattro), sprawdzony i niezwykle popularny. Audi może pochwalić się już sześcioma milionami sprzedanych wersji Quattro. Co drugi wyprodukowany w Ingolstadt samochód ma napęd 4x4. Zanim jednak moment obrotowy trafi na koła trafia do skrzyni biegów S-Tronic. Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że to zautomatyzowana, dwusprzęgłowa przekładnia, która w A7 ma siedem przełożeń.

Odświeżony Audi A7 jest już w polskich salonach. Najtańsza odmiana tego modelu z silnikiem 3.0 TDI o mocy 218 KM i napędem tylko przedniej osi kosztuje 272 000. Za ten sam samochód, ale w wersji Quattro trzeba zapłacić 286 500 zł. 

Wybrane dane techniczne Audi A7 i konkurentów: