Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans

Michał Kij
Fot. Mercedes-Benz: Pierwszy samochód osobowy z silnikiem wysokoprężnym Mercedes-Benz 260 D wyprodukowano w 1936 r. Napędzany był 4-cylindrowym silnikiem 2,6 l o mocy 45 KM.
Fot. Mercedes-Benz: Pierwszy samochód osobowy z silnikiem wysokoprężnym Mercedes-Benz 260 D wyprodukowano w 1936 r. Napędzany był 4-cylindrowym silnikiem 2,6 l o mocy 45 KM.
W lutym 1936 r. podczas samochodowej wystawy w Berlinie miał premierę Mercedes-Benz 260 D, pierwsze auto osobowe z silnikiem Diesla.

Kiedy siedemdziesiąt lat temu w samochodzie osobowym zamontowano silnik ciężarówki nikt nie przypuszczał, że będzie to jeden z najszczęśliwszych pomysłów konstruktorów.

 

Fot. Mercedes-Benz: Pierwszy samochód osobowy z silnikiem wysokoprężnym Mercedes-Benz 260 D wyprodukowano w 1936 r. Napędzany był 4-cylindrowym silnikiem
Fot. Mercedes-Benz: Pierwszy samochód osobowy z silnikiem wysokoprężnym Mercedes-Benz 260 D wyprodukowano w 1936 r. Napędzany był 4-cylindrowym silnikiem 2,6 l o mocy 45 KM.

 

Nim powstał trzeba było rozwiązać kilka problemów. Silniki o zapłonie samoczynnym pracowały w fabrykach, okrętach i ciężarówkach. Tam sprawdzały się znakomicie, ale standardowy, 6-cylindrowy diesel Mercedesa zamontowany próbnie w kilku typowych autach osobowych sprawił, że po pewnym czasie rozleciały się od wibracji. Inżynierowie

Fot. Mercedes-Benz: Mercedes 260 D z nadwoziem Pullman Limousine miał przedłużony rozstaw osi i mieścił sześć osób. Świetnie nadawał się na taksówkę
Fot. Mercedes-Benz: Mercedes 260 D z nadwoziem Pullman Limousine miał przedłużony rozstaw osi i mieścił sześć osób. Świetnie nadawał się na taksówkę.

amputowali mu więc dwa cylindry, podpierając jednocześnie wał pięcioma łożyskami. Pojemność spadła z 3,8 do 2,6 l, moc z 80 do 45 KM, ale moment obrotowy nadal miał imponującą wartość. Nowy silnik z powodzeniem pracował w trzynastu eksperymentalnych taksówkach, aż trafił do seryjnego 260 D. Na początek montowano go w wydłużonym, sześcioosobowym modelu Pullman Landaulet. Jednak od września 1936 można było

Fot. Mercedes-Benz: Model 260 D z nadwoziem typu landaulet.
Fot. Mercedes-Benz: Model 260 D z nadwoziem typu landaulet.

zamówić go z innymi nadwoziami, między innymi kabrioletem typu B.

 

Wysokoprężny Mercedes został faworytem taksówkarzy i tak pozostało do dziś. Jednak grono amatorów diesla stale rosło. Po II wojnie 170D był pierwszym obok 170V osobowym typem jaki wszedł do produkcji. Olej napędowy był łatwiej dostępny niż benzyna, więc "ropniak" miał wzięcie. Mercedes przedstawiając nowy model zawsze pamiętał, aby dodać

Fot. Mercedes-Benz: Wysokoprężny silnik stosowany w Mercedesie 260 D.
Fot. Mercedes-Benz: Wysokoprężny silnik stosowany w Mercedesie 260 D.

wersję wysokoprężną. Tak było w 1954 roku kiedy debiutował "Ponton Mercedes", pierwszy seryjny z błotnikami połączonymi w jedną całość z resztą nadwozia oraz w 1961 roku, gdy na tylnych błotnikach wyrosły Mercedesom płetwy.

 

Półmilionowy samochód z dieslem został zbudowany w 1965 r. U nas "ropniaki" rozpowszechniły się szerzej kiedy zaczęły

Fot. Mercedes-Benz: Firma Mercedes-Benz niemal w każdym modelu oferowała silnik wysokoprężny. Na zdjęciu model 170 D - przedwojenny model, produkowany
Fot. Mercedes-Benz: Firma Mercedes-Benz niemal w każdym modelu oferowała silnik wysokoprężny. Na zdjęciu model 170 D - przedwojenny model, produkowany jednak także po wojnie.

napływać z Zachodu modele serii W115 przedstawionej w 1968 roku, tak zwane "puchatki". Po 200D i 250D pojawił się w 1974 r. 240D 3.0 najmocniejszy wówczas na świecie samochód osobowy z silnikiem wysokoprężnym. Miał 5 cylindrów i osiągał moc 80 KM oraz moment obrotowy 175 Nm. Jeszcze większym sukcesem okazały się wysokoprężne "beczki" (seria W123), których rozeszło się w ciągu dziesięciu

Fot. Mercedes-Benz: Wysokoprężne „beczki” (seria W123) utrwaliły mit niezawodnego Mercedesa, których rozeszło się w ciągu dziesięciu lat produkcji (od
Fot. Mercedes-Benz: Wysokoprężne „beczki” (seria W123) utrwaliły mit niezawodnego Mercedesa, których rozeszło się w ciągu dziesięciu lat produkcji (od 1976 do 1986 r.) przeszło 1,4 mln sztuk.

lat produkcji (od 1976 do 1986 r.) przeszło 1,4 miliona sztuk.

 

Kryzysy naftowe lat siedemdziesiątych przyspieszyły rozwój diesla. W 1978 eksperymentalny Mercedes C111-III z trzylitrowym silnikiem o mocy 230 KM pobił na włoskim torze Nardo dziewięć rekordów prędkości i podczas dwunastogodzinnej jazdy utrzymał przeciętną szybkość 315 km/h. Dla nabywców amerykańskich przygotowano klasę S typu 300SD, pierwsze auto osobowe z turbodoładowanym dieslem oraz model 300CD serii W123 - pierwsze coupe z dieslem. Od 1985 r. samochody kierowane do Kalifornii miały w standardzie filtr sadzy w układzie wydechowym.

 

Choć silniki wysokoprężne miały coraz lepsze osiągi i montowano je w coraz mniejszych samochodach, to ich kultura pracy nie zwiększyła się istotnie. Charakterystyczny terkot rozbrzmiewał za każdym przekręceniem kluczyka. Przełom nastąpił dopiero w latach dziewięćdziesiątych wraz z nowymi systemami zasilania i zastosowaniem wtrysku bezpośredniego. W 1997 r. powstał Mercedes C220 CDI wyposażony w szynę common rail. Niezależnie od chwilowej prędkości obrotowej silnika dostarcza ona paliwo pod stałym, wysokim ciśnieniem 1350 bar. Dzięki temu sterowane elektronicznie wtryskiwacze mogą w kilku fazach precyzyjnie odmierzać dostającą się do cylindrów porcję paliwa, co owocuje mniejszym hałasem i niższą zawartością substancji szkodliwych w spalinach.

Fot. Mercedes-Benz: Inżynier Prosper L’Orange wymyślił komorę wstępną w silniku wysokoprężnym. Umożliwiło to wykorzystanie tej jednostki napędowej w
Fot. Mercedes-Benz: Inżynier Prosper L’Orange wymyślił komorę wstępną w silniku wysokoprężnym. Umożliwiło to wykorzystanie tej jednostki napędowej w aucie osobowym.

 

Od 2002 r. jest Mercedes stosuje silniki CDI drugiej generacji, a jazda samochodem z silnikiem Rudolfa Diesla może budzić zazdrość nie tylko z powodu niskiego zużycia paliwa.

 

Rudolf Diesel uzyskał patent na swój silnik w 1892 roku. Jego pomysł udoskonalił 16 lat później inżynier Prosper L’Orange zatrudniony w firmie Benz & Cie. Wymyślił on wstępną komorę spalania, do której wtryskiwane było paliwo i po jego zapaleniu, płomień przenosił się do głównej komory spalania. Komora wstępna połączona była z główną

Fot. Mercedes-Benz: Przekrój silnika wysokoprężnego z komorą wstępną (u góry).
Fot. Mercedes-Benz: Przekrój silnika wysokoprężnego z komorą wstępną (u góry).

wąskim przewężeniem, dzięki czemu uzyskano łagodniejszy przebieg spalania paliwa w głównej komorze. Silnik pracował ciszej i bardziej "miękko". Dzięki tym cechom ta jednostka napędowa nadawała się do napędu samochodu osobowego.

 

Później inni konstruktorzy zmieniali kształt komory wstępnej, jednak idea pozostała taka sama. Dopiero w latach 90. zaczęto stosować w samochodach osobowych silniki wysokoprężne z bezpośrednim wtryskiem paliwa, w których nie było wstępnej komory spalania. "Miękki" bieg silnika uzyskano dzięki kilkukrotnemu wtryskowi paliwa w małych dawkach.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty