Zgodnie z projektem Dyrektor Transportowego Dozoru Technicznego, a nie jak teraz starostowie, ma odpowiadać za organizację i funkcjonowanie systemu badań technicznych pojazdów oraz nadzorować stacje kontroli pojazdów.
Jeśli kierowca spóźni się z badaniem technicznym auta nawet o jeden dzień, zapłaci podwójną stawkę. W praktyce oznacza to, że badanie pojazdu do 3,5 tony po terminie będzie kosztować 198 zł, zamiast 99 zł. Nałożona kara trafi na rachunek funduszu Centralnego Systemu Badań Technicznych Pojazdów. - Kierowców może zdyscyplinować, abo tłumaczenie, albo karanie. Biorąc pod uwagę, że według szacunków ponad 15% aut poruszających się po polskich drogach nie ma ważnego badania technicznego, wprowadzenie nowych regulacji to właściwa droga - ocenia Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Dodaje, że otwartą sprawą jest jak wysoka powinna być kara za spóźnienie się z przeglądem.
Każde auto poddane badaniom technicznym zostanie sfotografowane. Ma to być dowód, że pojazd rzeczywiście był kontrolowany. Dodatkowo opłata za badanie zostanie pobrana przed jego wykonaniem, a nie po nim jak ma to miejsce obecnie. Kolejną nowością ma być umieszczana na przedniej szybie nalepka potwierdzająca aktualność badania. Kierowcy będą musieli posiadać także specjalne zaświadczenie - dokument stwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu w Polsce.
Nowe przepisy muszą być gotowe do 20 maja 2017 roku, a stosowane od 20 maja 2018 roku.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?