BMW 116i. Hatchback klasy premium

Sylwetka nowej serii 1 (F20) odbiega od standardów segmentu C. Długa maska i przesunięta ku tylnej osi kabina pasażerska to znaki rozpoznawcze kompaktowego BMW. W porównaniu do poprzednika, pięciodrzwiowa odmiana bawarskiego hatchbacka zdecydowanie urosła. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na długość nadwozia. Nowy model jest aż o 10 cm dłuższy, podczas gdy rozstaw osi zwiększył się o zaledwie 3 cm. Seria 1 F20 jest również o 1 cm szersza i o 8 cm niższa od modelu E87.

Pomimo większych rozmiarów karoserii, auto wciąż wygląda dynamicznie. Przetłoczenia, zwłaszcza na pokrywie silnika oraz bocznej sekcji nadwozia, nadały nowej "jedynce" sportowy image. W przypadku testowanego egzemplarza nie współgrały z nim jedynie standardowe, 16-calowe obręcze kół, które wydawały się zwyczajnie zbyt małe. Producent oferuje także koła w rozmiarach 17 lub nawet 18 cali. Wymagają one jednak dopłaty - odpowiednio 3,5 oraz 6,5 tys. zł.

Wnętrze BMW 116i nie epatuje już tak dynamicznym designem, jak nadwozie. Jedynym sportowym akcentem jest skórzana, trójramienna kierownica o stosunkowo małej średnicy. Zwrócona w stronę kierowcy konsola centralna to połączenie klasycznego stylu BMW i nowoczesnych rozwiązań. W jej górnej części znalazł się bowiem ekran obsługiwany tylko jednym pokrętłem umieszczonym przy podłokietniku. Trzeba przyznać, że w praktyce takie rozwiązanie sprawdza się świetnie i pozwala na szybkie przeglądanie rozbudowanego menu. Fotele obszyte materiałową tapicerką są dość słabo wyprofilowane, niemniej jednak dzięki dużemu zakresowi regulacji łatwo jest na nich zająć wygodną pozycję.

Choć 116i należy do segmentu C premium, to w skład jego standardowego wyposażenia nie wchodzą takie elementy, jak np. tempomat, nawigacja satelitarna czy podgrzewane fotele. Wszystkie wymagają dopłaty. Dużej dopłaty. Sama nawigacja to wydatek ponad 10 tys. zł. Trzeba jednak przyznać, że w parze z ceną idzie również jakość wykonania. Wszystkie elementy w środku zostały spasowane z dużą dokładnością, a wyciszenie wnętrza stoi na bardzo wysokim poziomie. Nieco gorzej jest z widocznością - zwłaszcza przez tylną szybę. Z pomocą przychodzą jednak czujniki parkowania (dopłata 3,2 tys. zł).

Większe rozmiary nadwozia zdecydowanie wpłynęły na ilość miejsca w kabinie pasażerskiej. Pod względem przestronności wnętrza, BMW serii 1 nie odbiega już od "średniej" w segmencie C. Dotyczy to zarówno przedniego, jak i tylnego rzędu siedzeń. W przypadku testowanej odmiany pięciodrzwiowej, można mieć jednak zastrzeżenia do drugiej pary drzwi. Ich niewielkie rozmiary, w porównaniu z wysokim progiem bocznym nie ułatwiają dostępu do tylnej kanapy. Jednak podróż tym samochodem z kompletem pasażerów nie stanowi problemu. Z tyłu jest wystarczająca ilość miejsca dla trójki dorosłych osób. Za ich plecami znajduje się natomiast 360-litrowy bagażnik o regularnych kształtach. Testowany egzemplarz posiadał dodatkowo praktyczną siatkę na drobne przedmioty. Wymaga ona jednak dopłaty 740 zł.

W stosunku do poprzedniczki, zawieszenie serii 1 nie przeszło rewolucji. Z przodu wciąż mamy do czynienia z kolumnami McPhersona, zaś z tyłu postawiono na układ wielowahaczowy. Zarówno przednia, jak i tylna część zawieszenia zostały wzmocnione stabilizatorem. Pracę tych podzespołów można określić jako sprężystą. Zawieszenie zapewnia bowiem dostateczny poziom komfortu, przy jednoczesnej pewności prowadzenia. BMW zrezygnowało z wyjątkowo twardych opon typu Run Flat, na których po przebiciu można było przejechać nawet do 200 km. Teraz, ogumienie stosowane w nowej serii 1 pozwala na pokonanie w takiej sytuacji tylko 70 km, jednak dzięki temu zwiększył się komfort podróżowania.

Pozostając w temacie właściwości jezdnych, nie sposób pominąć bardzo precyzyjnego układu kierowniczego. Siła wspomagania zależy nie tylko od prędkości, z jaką się poruszamy, lecz także od trybu jazdy, który wybierzemy. Do wyboru mamy ekologiczny Eco Pro, standardowy Comfort , a także Sport, którego nazwa mówi sama za siebie. Każda z tych opcji wpływa nie tylko na układ kierowniczy, lecz także na pracę jednostki napędowej, czyli 1.6-litrowego silnika z turbodoładowaniem.

Pod względem konstrukcyjnym, motor ten bazuje na wspólnym projekcie BMW i koncernu PSA sprzed kilku lat. Posiada jednak zmodernizowany osprzęt oraz głowicę. W przypadku wersji 116i, czterocylindrowa jednostka generuje 136 KM i 220 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Na papierze, wartości te nie budzą szczególnego uznania. Zwłaszcza, że nowa seria 1 w testowanej wersji waży 1385 kg. Podczas jazdy, wrażenia są jednak zupełnie odmienne. Po przełączeniu w tryb Sport, silnik BMW bardzo chętnie reaguje na wciśnięcie pedału gazu. Co ważne, maksymalny moment obrotowy dostępny od 1350 obr./min. sprawia, że motor ten jest niezwykle elastyczny.

Sportowe wrażenia potęguję 8-stopniowa skrzynia automatyczna Steptronic. Pod względem szybkości zmiany przełożeń, ustępuje ona tylko konstrukcjom dwusprzęgłowym. Co więcej, dotyczy to zarówno pracy w trybie automatycznym, jak i sekwencyjnym. Wyposażone w taki układ napędowy BMW 116i zadowalało się średnio 7-7,5 l benzyny na 100 km. W trasie możliwe jest zejście do poziomu 5,7 l na "setkę". Z kolei pokonanie 100 km po miejskich aglomeracjach kosztuje równowartość 8,5 l benzyny bezołowiowej.

O tym, że BMW serii 1 jest reprezentantem segmentu C premium, przypomina również jego cena. Podstawowa, trzydrzwiowa odmiana bawarskiego kompaktu w wersji 114i, to wydatek 86,8 tys. zł. Testowany model 116i, wyposażony dodatkowo m.in. w dwustrefową klimatyzację, nawigację GPS i czujniki parkowania, automatyczną skrzynię biegów oraz drugą parę drzwi, został wyceniony na ponad 125 tys. zł.

Wybrane dane techniczne BMW serii 1 i konkurentów: