Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny paliw wciąż w górę

Jacek Klein, (AT)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Z dniem 1 stycznia 2012 o 18 groszy wzrosła stawka akcyzy na olej napędowy. Symboliczną podwyżką objęto również opłatę paliwową. Czy wyższe opłaty przyczyniły się do lawinowego wzrostu cen na stacjach benzynowych?
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Okazuje się, że nie. Ceny paliw idą w górę, ale z reguły stopniowo. Zbiorowego szoku cenowego na razie nie było, co nie znaczy, że nie było wysokich podwyżek. Przykładowo, na stacjach Orlen litr oleju napędowego w ciągu kilku dni zdrożał średnio o 10 gr. Podobne podwyżki miały miejsce w punktach należących do koncernu Lotos.

Podwyżka akcyzy na olej napędowy nie przełożyła się zatem bezpośrednio na 20-groszową podwyżkę cen z nowym rokiem.
Koncerny wzrost obciążeń podatkowych uwzględniły zapewne wcześniej, ceny zaczęły rosnąć już w ubiegłym roku.

Na najdroższych stacjach za diesla trzeba zapłacić ponad 5,7 zł. Stopniowo drożeje nie tylko olej napędowy, ale także benzyna. Kosztuje już gdzieniegdzie ponad 5,5 zł. Litr droższej "98" - nawet 5,8 zł. Granica 6 zł jest coraz bliżej. Paliwa wzbogacone dodatkami już ją nawet przekroczyły.

I, niestety, kierowcy powinni pogodzić się z kolejnymi podwyżkami. Wskazywałyby na to ostatnie podwyżki cen hurtowych u krajowych producentów paliw. Tylko w tym roku PKN Orlen czterokrotnie podwyższył ceny diesla. Grupa Lotos - sześciokrotnie. Jeszcze przed Wigilią w obu koncernach tona benzyny "95" była tańsza o ok. 200 zł, "98" o około 100 zł, a oleju napędowego o ok. 200-230 zł. Ceny hurtowe z pewnością nie przełożyły się jeszcze na ceny detaliczne.

Ostatnie podwyżki w hurcie to nie tylko efekt wzrostu akcyzy na diesla i opłaty paliwowej na wszystkie paliwa. Coraz bardziej zaognia się sytuacja na świecie, co powoduje wzrost cen ropy naftowej. - Rosnące napięcie na linii Iran - Zachód powoduje, że ceny ropy na giełdzie w Londynie z początkiem roku rosną, zbliżając się do poziomu 115 dolarów za baryłkę. Polscy kierowcy baczniej obserwują zmiany związane z podniesieniem akcyzy na olej napędowy, ale irańskie emocje mogą także dotyczyć Polski. I to już niebawem - oceniają Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak z e-petrol.pl.

Teheran grozi, że jeśli nałożone zostanie na niego embargo na import irańskiej ropy, zablokuje cieśninę Ormuz, przez którą codziennie tankowcami transportowane jest 15,5 mln baryłek ropy naftowej. - Konflikt zbrojny wisi w powietrzu, a jego skutki dla rynku naftowego byłyby katastrofalne. Odczulibyśmy je z pewnością także w Polsce, bo ograniczenie podaży czarnego surowca na świecie spowodowałoby globalny wzrost cen - dodają analitycy.

Konsekwencje konfliktu byłyby nieobliczalne. Przedsiębiorcy już teraz jednak liczą skutki drożejących paliw. - Wzrost cen odbije się na kosztach funkcjonowania firm - mówi Adam Protasiuk, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza. - Najszybciej ceny swoich usług będą podnosić firmy transportowe, dla których koszt paliwa jest najistotniejszy. Pozostałe przedsiębiorstwa wyższe koszty będą na razie pokrywać z ubiegłorocznych zysków, ale i one z czasem będą musiały dostosować ceny. Przykre jest to, że po części za drogie paliwa odpowiada wzrost akcyzy, a wpływy z niej zgodnie z planami niegdyś głoszonymi miały iść na remonty istniejących i budowę nowych dróg, tymczasem idą na łatanie dziury budżetowej.

Z prof. Piotrem Dominiakiem, dziekanem Wydziału Zarządzania i Ekonomii PG, rozmawia Jacek Klein:

Miał Pan okazję tankować ostatnio paliwo na stacji benzynowej?
Od jakichś dwóch tygodni nie, zatem dokładnie nie wiem, ile kosztuje teraz benzyna czy diesel, ale domyślam się, że utrzymują się wysokie ceny.

Mamy jakieś szanse na obniżki?
Okresowo zawsze można spodziewać się obniżek, ponieważ ceny paliw są zmienne. Ale marzenia, że litr paliwa będzie kosztował 4 zł, można sobie darować. Prognozy zawsze obarczone są błędem, ale sądzę, że ceny raczej będą wahać się w przedziale 5-6 zł, raczej bliżej tej górnej granicy.

Dlaczego płacimy tak dużo?
To wynika z bardzo wielu czynników: kosztów surowca na rynkach światowych, polityki eksporterów ropy, polityki fiskalnej. Proszę zauważyć, że zużycie ropy i popyt na nią wciąż rośnie na świecie, zatem nie należy oczekiwać trwałego spadku cen ropy naftowej. Do tego dokłada się obecna sytuacja budżetów państwowych, bo przecież nie tylko polski budżet potrzebuje dodatkowych dochodów. Popyt na paliwa jest sztywny, dlatego nawet wyższe obciążenia podatkowe mają na niego znikomy wpływ. Jeśli ktoś musi poruszać się samochodem, to będzie się nim poruszał. Nie ma wyjścia. Może kupić sobie oszczędniejszy.

Paliwa nie mogą chyba jednak drożeć bez końca? Musimy pamiętać o utrzymaniu inflacji w ryzach.
Ceny paliw obok cen energii nie są jedynymi, ale są jednymi z istotnych czynników cenotwórczych, zatem mają wpływ na inflację, koszty utrzymania, z drugiej strony wielkość inwestycji przedsiębiorstw.

Kolejne podwyżki np. akcyzy zachwiałyby wzrostem gospodarczym?
Zawsze jest to pewnego rodzaju gra pomiędzy potrzebami budżetu a tym, aby nie zabić bodźców wzrostowych. Nikt właściwie jednak nie jest w stanie dokładnie i jednoznacznie określić, gdzie przebiega granica, do jakiej można dojść w polityce fiskalnej, a jednocześnie utrzymać wzrost gospodarczy i nie zdusić gospodarki.

Źródło: Dziennik Bałtycki

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty