Jak wygląda sam proces "chrzczenia"? W wielu miejscach przebiega on bardzo różnie. Niezależnie jednak czym wzbogacane są paliwa, nie wróży to niczego dobrego dla silników naszych samochodów.
- Takie paliwo może z łatwością uszkodzić nam silnik, lub układ paliwowy - mówi ekspert, Włodzimierz Ostaszewski. Lista negatywnych skutków ubocznych jest tu naprawdę długa.
- Do paliw dodaje się rozpuszczalniki, niezidentyfikowane frakcje, pochodzące z rafinerii, czy związki zawierające tlen, które mogą powodować szybsze starzenie się paliw. Następnie są to związki, które mogą lakować, czyli powodować większe zanieczyszczenie gniazd zaworowych, czy denek cylindrów. Są również związki, powodujące zwiększone wydzielanie cząstek stałych, które wpływają na zużycie pomp paliwowych - dodaje.
- Dużym zagrożeniem jest także użycie substancji, które powodują większą korozyjność, a niektóre z nich są na tyle groźne, że mogą powodować rozpuszczanie się uszczelnień, wycieki, a w skrajnych przypadkach nawet pożary.
Nieprawidłowości dotyczą w głównej mierze oleju napędowego. Skontrolowana benzyna miała z reguły mniejszą, niż deklarowana, liczbę oktanową, co prowadzi do spalania stukowego i spadku mocy silnika.
Wśród województw, które posiadają najwyższy procent "chrzczonego" paliwa na stacjach znajdują się: świętokrzyskie, śląskie, lubelskie, podlaskie, małopolskie i oczywiście wspomniane łódzkie. Z kolei najbezpieczniej tankować jest w województwach: pomorskim, kujawsko-pomorskim i mazowieckim. Pełna lista stacji, stosujących takie praktyki, jest dostępna na stronie internetowej UOKiK.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
