Co zrobić po zatankowaniu paliwa złej jakości?

Michał Wroński
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Zostań skarżypytą - oto rada dla kierowców, którzy po ostatnim tankowaniu mieli problemy z silnikiem swego samochodu. Za sprawą takiej skargi na "podejrzanej" stacji paliw mogą pojawić się kontrolerzy Inspekcji Handlowej.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Jeśli potwierdzą, że faktycznie sprzedawane tam paliwo jest kiepskiej jakości, to właściciel stacji będzie musiał tłumaczyć się przed prokuratorem, a w skrajnym przypadku może nawet stracić koncesję na prowadzenie działalności.

W ciągu ostatnich 3 lat kierowcy z województwa śląskiego raczej niechętnie korzystali z tego mechanizmu. Jak informuje Katarzyna Kielar, rzeczniczka Inspekcji Handlowej w Katowicach w ubiegłym roku do tej instytucji wpłynęły 32 skargi na jakość paliwa. Dla porównania, rok wcześniej było ich 33, a w roku 2009 - 42. Czy to oznacza, że kierowcy w naszym regionie nie muszą obawiać się tego, co leją do baku?

Odpowiedź na to pytanie przynosi raport opublikowany kilka dni temu przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wynika z niego, że przeszło 5 procent ropy i benzyny na skontrolowanych w ubiegłym roku stacjach (wybrano je losowo lub na wniosek) nie spełnia norm jakości. Nasz region plasuje się powyżej średniej krajowej - u nas odsetek kiepskiego paliwa w obu tych kategoriach (ropa, benzyna) przekroczył 6 procent (uwzględniając także LPG i biopaliwa spada jednak do poziomu poniżej 5 procent).

Wyniki raportu pokazują, że kierowcy mają dobrego "nosa" doszukując się związku między niedawnym tankowaniem, a nagle krztuszącym się silnikiem samochodu. Okazuje się, że np. w woj. śląskim niemal 13 procent stacji uznanych za "podejrzane" przez kierowców, bądź przez policję istotnie sprzedawało paliwo nie spełniające norm (w tym gronie są też "recydywiści" ukarani za podobny proceder w przeszłości). Pod tym względem jesteśmy w krajowej czołówce - więcej uchybień wśród wskazanych kontrolerom stacji było tylko w warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i opolskim. Tymczasem, jak przypomina Katarzyna Kielar, sprzedaż kiepskiego paliwa jest przestępstwem.

- W razie stwierdzenia takiej sytuacji automatycznie kierujemy zatem sprawę do prokuratury - mówi Kielar. Przyznaje jednak, że nie w każdym przypadku śledczy nakładają finansowe kary na właścicieli takich stacji.

Rozmowa z Agnieszką Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Co ma zrobić kierowca jeśli podejrzewa, że zatankował paliwo kiepskiej jakości?
Jeśli nadal posiada paragon, to może złożyć u właściciela stacji reklamację. Jeśli ten jej nie uzna, to wówczas może dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

W jaki sposób można "zachęcić" Was do przeprowadzenia kontroli na takiej stacji?
O sprzedającej złe paliwo stacji można nas powiadomić za pomocą specjalnego formularza, który znajduje się na naszej stronie internetowej. Sygnały takie przyjmuje również Inspekcja Handlowa.

Czy istnieje jakiś "limit skarg", który musi zostać przekroczony, abyście podjęli kontrolę?
Nie. Pod tym względem nie ma ścisłych reguł. Dla nas każda skarga od konsumenta jest cennym źródłem informacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty