Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad GP Kanady

Maciej Stolarczyk
Wyścig o GP Kanady Formuły 1 historię ma długą, ale perłą w koronie sportów motorowych nie jest i raczej nigdy nie będzie. Jednak w jednym kraju tor im. Gilles’a Villeneuvea’a wzbudza szczególne emocje.

Wyścig o GP Kanady Formuły 1 historię ma długą, ale perłą w koronie sportów motorowych nie jest i raczej nigdy nie będzie. Jednak w jednym kraju tor im. Gilles’a Villeneuvea’a wzbudza szczególne emocje.

GP KANADY - RELACJA LIVE

Fot.Andrew Ferraro/LAT Photographic
W Polsce, gdzie kibice pamiętają przypadki Roberta Kubicy. W ten weekend 42. wyścig o GP Kanady (niedziela, godz. 19, transmisja w Polsacie) odbędzie się niestety bez udziału naszego kierowcy (według włoskiego portalu internetowego Virgilio Sport Polak ma szanse wrócić na tor już w listopadzie).

10 czerwca 2007 r. Na 27. okrążeniu Kubica walczył o pozycję z Jarno Trullim. Wybił się w powietrze na tarce i stracił panowanie nad bolidem. Przy prędkości 230 km/godz. uderzył w betonową barierę. Średnie przeciążenie wyniosło 28 g. Dla niewytrenowanego organizmu byłaby to śmiertelna dawka. Kubica wyszedł z wypadku ze wstrząśnieniem mózgu i skręconą kostką. Wtedy po raz pierwszy poczuliśmy te złe emocje, które wróciły na nieszczęsnym rajdzie Rondo di Andora.

**CZYTAJ TAKŻE

21 wyścigów Formuły 1 w sezonie 2012?Wywiad z Erikiem Boullier przed GP Kanady

**

Rok później w tym samym miejscu Kubica odniósł swoje pierwsze (i jedyne jak do tej pory) zwycięstwo w karierze. Został też pierwszym Polakiem, który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej MŚ.

Nie sposób uciec od jeszcze jednego historycznego nawiązania. Po tamtym wypadku Kubica opuścił jeden wyścig - GP USA. Zastąpił go wtedy debiutant, 20-letni kierowca testowy BMW, który zadziwił wszystkich, zajmując ósme miejsce. Nazywał się… Sebastian Vettel. Tak właśnie wspinaczkę na szczyt zaczął późniejszy mistrz świata.

W tym roku dominacja Red Bulla jest tak duża, że kilku rywali już przyznało Vettelowi koronę (wygrał pięć z sześciu wyścigów). Także w Kanadzie Czerwone Byki są typowane do zwycięstwa, ale tym razem konkurenci nie są całkiem pozbawieni nadziei. - Na  tym torze premiowane są bolidy, które gładko pokonują krawężniki, nie tracąc przy tym balansu. Oraz te, które zachowują dobrą trakcję na wyjściach z wolnych zakrętów. Obie cechy są charakterystyczne dla 150° Italia - zapowiada lider Ferrari Fernando Alonso.

- Mniejsze znaczenie ma przyczepność aerodynamiczna, która nie jest naszą mocną stroną, a stanowi główny atut Red Bulla - dodaje Hiszpan.
W podobnym duchu wypowiada się Lewis Hamilton, który w trzech występach w Montrealu dwa razy wygrywał.

- Styl jazdy po tym torze bardzo mi odpowiada, pasuje też do mojego bolidu. Mamy najlepszy KERS, świetny silnik i doskonałą trakcję na wyjściach z wolnych zakrętów - zapowiada kierowca numer 1 McLarena.

GP Kanady będzie szczególne jeszcze z dwóch względów. Po raz pierwszy w sezonie organizatorzy wyznaczyli aż dwie strefy, w których można używać ruchomego skrzydła. To powinno przełożyć się na większą liczbę wyprzedzeń. Po drugie meteorolodzy są niemal pewni, że weekend w Montrealu będzie deszczowy, co oznaczałoby pierwszy w tym sezonie mokry wyścig. I jeszcze większą dramaturgię.

Czarne chmury zbierają się nie tylko nad torem, coraz gorsza atmosfera jest w zespole Renault. Im dłużej trwa sezon, tym bardziej team z Enstone tęskni za Kubicą. Szef zespołu Éric Boullier przyznaje bez ogródek, że brakuje im polskiego lidera. Po dobrym początku Witalij Pietrow i Nick Heidfeld nie są już w stanie wzbić się ponad przeciętność.

Co więcej (jeśli wierzyć plotkom), właściciel zespołu Gerard Lopez popadł w konflikt z menedżerem Kubicy Daniele Morellim. Zachodnie media podchwyciły temat. Serwis Motorsport-aktuell.com stwierdził wręcz, że z uwagi na trzymiesięczną niedyspozycję Polaka jego kontrakt został automatycznie rozwiązany. Zaprzeczył temu Boullier, który zapewnił, że Renault czeka na Kubicę z utęsknieniem.

Jakby tego było mało, koncern Renault zagroził, że wycofa się z Formuły 1, jeżeli do 2013 r. FIA nie wprowadzi nowych przepisów dotyczących jednostek napędowych. Choć trudno w to uwierzyć, potężne bolidy F1 za kilka lat mają być napędzane jednostkami o pojemności… 1,6 l (obecnie 2,4). Pogorszy to osiągi, ale ma być bardziej przyjazne dla środowiska.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty