Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego nie wiecie o maluchach?

Marek Ponikowski
Wersja z roku 1972.   Ładny, ale bez charyzmy modelu 500 Nuova Fot: Fiat
Wersja z roku 1972. Ładny, ale bez charyzmy modelu 500 Nuova Fot: Fiat
Mało znane fakty z biografii sławnego czterdziestolatka - polskiego Fiata 126p - przypomina Marek Ponikowski

Rok 1980. Huta Katowice. Wprzeciwieństwie do kilku milionów Polaków nie rozpocząłem swej przygody z motoryzacją od

Lato 1973 r. Wszędzie w Polsce auto budziło zainteresowanie Fot: Fiat
Lato 1973 r. Wszędzie w Polsce auto budziło zainteresowanie Fot: Fiat

małego Fiata z tyskiej fabryki. I nigdy nie byłem szczególnym entuzjastą tego auta. Ale jako dziennikarz motoryzacyjny towarzyszyłem polskiemu Fiatowi 126p od samego początku. Byłem jesienią 1972 roku przed warszawskim Pałacem Kultury i Nauki, gdzie po raz pierwszy pokazano samochód, który miał być produkowany na Śląsku na podstawie licencji Fiata. Tłum, który oblegał kilka aut, ustawionych na wysokich podestach, był dowodem, jak silne było w Polakach pragnienie posiadania własnych czterech kółek. Emocje studziła cena: polski Fiat 126p miał kosztować 69 tysięcy ówczesnych złotych; biorąc pod uwagę poziom zarobków, był droższy niż dziś np. dobrze wyposażony Volkswagen Golf…

Nazajutrz na gwałt przerabialiśmy przygotowany już do druku numer tygodnika "Perspektywy". Okładkowy tytuł: "Polski Fiat
126p - samochód dla wszystkich" zastąpiono bardziej neutralnym: "Polski Fiat 126p - co warto o nim wiedzieć?".

W artykułach o zakupie licencji używano sformułowania "nowoczesny samochód małolitrażowy", ale de facto model 126 był tylko modyfikacją Fiata 500 Nuova, którego w połowie lat 50 stworzył legendarny konstruktor Dante Giacosa. Podwozie nieco poszerzono, pozostawiając jednak dotychczasowy rozstaw osi, wynoszący ledwie 184 centymetry. Zbiornik paliwa o pojemności 21 litrów został przeniesiony z przodu w bezpieczniejsze miejsce przed tylną osią. Silnik zachował dotychczasową, maksymalnie uproszczoną konstrukcję: dwa cylindry, chłodzenie powietrzne, rozrząd popychaczowy. Z 497 do 594 cm sześc. zwiększona została jego pojemność. Wzrosła moc - z 18 do 23 koni mechanicznych. Czterobiegową skrzynię przekładniową wyposażono w synchronizację dwójki, trójki i czwórki.

Wersja z roku 1972.   Ładny, ale bez charyzmy modelu 500 Nuova Fot: Fiat
Wersja z roku 1972. Ładny, ale bez charyzmy modelu 500 Nuova Fot: Fiat

Fiat 500 Nuova był czymś w rodzaju obudowanego skutera. Dopiero podczas jednej z modernizacji dodano mu z tyłu kanapkę umożliwiającą przewożenie dwójki dzieci. Jego następca o przyjemnej, ale też dość nijakiej stylizacji miał stać się autem cztero-, a w warunkach polskich nawet pięcioosobowym. Bagażnik Fiata 126p był większy niż w 500 Nuova, co nie znaczy, że można w nim było zmieścić choćby średniej wielkości walizkę. W naszym klimacie zupełnie niewystarczające okazało się powietrzne ogrzewanie, którego wydajność była zależna od obrotów silnika. Zimą, zwłaszcza w ruchu miejskim szyby błyskawicznie i nieodwracalnie zamarzały. Jako taką widoczność można było uzyskać tylko z pomocą chemicznych odmrażaczy. Oczywiście o ile można było je kupić… Bardzo wrażliwe na mróz były też fiatowskie zamki w drzwiach.

O takich atrakcjach jak rozruch silnika za pomocą kija od szczotki (cięgła ręcznie uruchamianego rozrusznika należały do tzw. części deficytowych) nie warto nawet wspominać. Podobnie jak o sworzniach zwrotnic, które wymagały częstego smarowania. Jeśli się tę czynność obsługową zaniedbało, kręcenie kierownicą sprawiało trudność nawet silnym mężczyznom.
W sumie jednak 126p dzięki arcyprostej konstrukcji świetnie pasował do socjalistycznej gospodarki niedoboru, bo niemal wszystkie naprawy i czynności obsługowe mógł wykonać techniczny laik.

W Cassino we Włoszech  produkcja Fiata 126p ruszyła jesienią roku 1972. W tym czasie w FSM w Tychach widziałem dopiero wykopy pod fundamenty hal. Historyk motoryzacji, Stanisław Szelichowski pisze: "Prace adaptacyjne rozpoczęto w Bielsku-Białej w styczniu 1973 roku, umieszczając w hali wykorzystywanej wówczas do produkcji samochodu Syrena, dwutorowy

"Rentgenowski" rysunek malucha. Prościej już chyba nie można… Fot: Fiat
"Rentgenowski" rysunek malucha. Prościej już chyba nie można… Fot: Fiat

przenośnik wyprodukowany przez radomską fabrykę Techmatrans według dokumentacji włoskiej firmy Fiata. 6 czerwca 1973 roku na przenośniku zawieszono pierwsze niekompletne nadwozia dostarczone przez włoskiego licencjodawcę i rozpoczęto ich wyposażanie [rocznicę tego wydarzenia niedawno świętowaliśmy - MP]; pierwszą operacją, jakiej uczyli się bielszczanie było… przyklejanie wykładziny dachowej". W tym miejscu warto dodać, że włoska technologia była mocno niedoskonała i przez lata widać było mnóstwo polskich Fiatów 126p z odpadającą podsufitką podpartą listewkami.

Umowa z włoskim koncernem przewidywała, że licencja zostanie spłacona dostawami podzespołów do włoskich Fiatów 126, a początkowo także do produkowanych do roku 1975 "pięćsetek". Z tym zadaniem załoga FSM poradziła sobie nad podziw dobrze. Dostawy zespołów napędowych rozpoczęto już w październiku 1974 roku!

Dlaczego ekipa Gierka wybrała fiatowską licencję? Jednym z istotnych powodów była niewątpliwie znajomość włoskiej technologii związanej z licencją na polskiego Fiata 125p, ale początkowo brano pod uwagę także oferty Volkswagena, Forda oraz Citroena i Renaulta. Żaden z tych koncernów nie był jednak zainteresowany "barterem", czyli spłatą licencji dostawami z Polski.

Z podobnych powodów odpadła koncepcja kupna licencji na nieco większego (i zdecydowanie nowocześniejszego) Fiata 127. Fiat miał ochotę pozbyć się ze swoich fabryk modelu 126, który nie bardzo odpowiadał już gustom włoskich nabywców.
 Początkowo jego produkcję zaoferował więc hiszpańskiemu Seatowi, który bazował wówczas na fiatowskich licencjach. Hiszpanie uznali jednak, że sto dwudziestka szóstka jest za mała i na własną rękę opracowali auto o podobnym charakterze, ale nieco większe, stanowiące rozwinięcie licencji Fiata 850. W ten sposób powstał Seat 133, sprzedawany w niektórych krajach jako Fiat 133.

Także w Polsce zaczęto z czasem myśleć o samochodzie nieco większym i nowocześniejszym, znów na fiatowskiej licencji. We Włoszech zaprezentowano go oficjalnie w lutym 1980 roku. Panda miała zastąpić Fiata 126 i po cichu mówiło się, że będzie jak on produkowana w Tychach. Te plany upadły po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego.
Model 126p, czyli malucha produkowano w FSM, która stała się potem fabryką Fiat Auto Poland do roku 2000. Spośród 3 318 674 aut z Bielska i Tychów aż 73 procent trafiło na rynek krajowy!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty