Mercedes prowadzony przez 57-letniego wówczas Waldemara M. z Radomska, jechał częstochowską al. Jana Pawła II w kierunku
Jasnej Góry. W pewnej chwili auto skręciło na chodnik, przejechało nim ok. 200 m, przecinając torowisko tramwajowe i potrąciło trzy osoby, znajdujące się na przejściu dla pieszych - auto zatrzymało się dopiero wbite w gruby słup latarni. Świadkowie tragedii mówili o ciałach wyrzuconych w powietrze na skutek uderzenia. Kierowca auta był trzeźwy, nie znajdował się pod wpływem środków odurzających, tłumaczył natomiast, że samochód sam zaczął mu przyspieszać.
W październiku 2011 r. Sąd Rejonowy w Częstochowie umorzył postępowanie wobec M. uznając, że w chwili wypadku miał on zniesioną poczytalność. W swojej opinii biegli stwierdzili jednak , że schorzenia jakie występują u Waldemara M. "potęgują ryzyko wystąpienia incydentu udarowego". Dlatego częstochowska prokuratura wystąpiła do starosty radomszczańskiego o skierowanie go na specjalistyczne badania dla kierowców.
Badania wykonano w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w Łodzi. Ich wyniki trafiły właśnie do prokuratury .
Wynika z nich, że Waldemar M. jest zupełnie zdrowy i może prowadzić pojazdy mechaniczne.
źródło: Dziennik Zachodni
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?