Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Darmowe tankowanie po polsku

Grzegorz Maliszewski
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Właściciele Fiatów Seicento i Cinquecento muszą uważać. Złodzieje znaleźli sposób na kradzież paliwa z aut tej marki.

 

Konstrukcja tych samochodów umożliwia przecięcie przewodu paliwowego i spuszczenie benzyny z baku. Boleśnie przekonało się o tym w ciągu ostatnich tygodni kilkudziesięciu właścicieli Fiatów.

 

Henryk Nowak, mieszkaniec Bełchatowa, wczoraj rano przez kilka minut bezskutecznie usiłował odpalić swoje Seicento. Osłupiał, kiedy spojrzał na wskaźnik paliwa. Kreska pokazywała, że bak jest pusty. Tymczasem dzień wcześniej zatankował do pełna. Nowak odholował auto do

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

pobliskiego warsztatu, w którym spotkał kilku innych właścicieli samochodów tej samej marki. Z baków ich aut także "wyparowało" paliwo.

 

- Fachowiec powiedział mi, że od miesiąca miał w warsztacie już około 20 podobnych przypadków - opowiada pan Henryk. - We wszystkich autach były przecięte przewody paliwowe. Za wymianę wlewu i przewodu musiałem zapłacić ponad 300 zł.

 

Podobna przygoda spotkała panią Jadwigę z Radomia, właścicielkę ośmioletniego Cinque­cento. Mechanicy z pomocy drogowej od razu zorientowali się, że w Fiacie przecięto przewody paliwowe. Złodzieje dobierają się też do samochodów dolnośląskich kierowców. Policja złapała niedawno w Wałbrzychu dwóch nastolatków, którzy opróżnili baki co najmniej kilkunastu samochodów. Młotkiem i przecinakiem dziurawili przewody, a cieknące paliwo łapali do miski. Podobne sygnały otrzymała od poszkodowanych kierowców z dzielnicy Nowy Dwór wrocławska policja.

 

Jak mówi Sławomir Szymański, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie, złodzieje spuszczali paliwo z dwóch modeli Fiata: Seicento i Cinque­cento. Zgłosiło się kilkunastu poszkodowanych. Stracili od kil­ku do kilkunastu litrów paliwa. - Wysyłamy na patrole nieumundurowanych policjantów, którzy mają rozpracować szajkę złodziei paliwa - dodaje.

 

Problem spuszczanego paliwa z Fiatów odnotowywała także łódzka policja. - Kilku sprawców już zatrzymaliśmy - chwali się podinsp. Mirosław Micor z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

 

Zdaniem dr. inż. Jerzego Warzywody, rzeczoznawcy i eksperta samochodowego, o tym, że złodzieje wybierają Seicento i Cinquecento, decyduje konstrukcja samochodu. - Ze wzglę­du na specyficzną budowę tych pojazdów bardzo łatwo można dostać się do wlewu paliwa z tyłu samochodu - tłumaczy dr Wa­rzywoda. - W innych samochodach też można przeciąć wlew, ale nie tak szybko i łatwo jak w tych modelach - dodaje.

 

A co na to przedstawiciele Fiata? Bogusław Cieślar, rzecznik Fiat Auto Poland, mówi: - Jesteśmy zaskoczeni informacjami o przecinaniu przewodów paliwowych. To nie ma miejsca w innych krajach europejskich. Widać wyobraźnia polskich złodziei nie zna granic. Czy coś z tym zrobimy? Nie możemy na własną rękę wprowadzać nowych rozwiązań technicznych. Trudno sobie wyobrazić, aby producent specjalnie na rynek polski wypuszczał opancerzone samochody.

 

Gruszek w popiele nie zamierza zasypiać bełchatowski diler fiata. Po serii uszkodzeń aut ogłosił... specjalną promocję. Wlewy paliwa, za które trzeba zapłacić blisko 400 zł, sprzedaje po 280 zł. Kiedy zadzwoniliśmy, aby zapytać o ceny części, pracownik salonu od razu zapytał, czy aby przewód nie został przecięty. - Taniej wlewu już nigdzie się nie znajdzie, kupujemy je hurtowo i staramy się, aby klienci byli zadowoleni - powiedział jeden z pracowników firmy.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty