Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa tysiące obrotów. Felieton Iwaszkiewicza

Jerzy Iwaszkiewicz
Od 1 stycznia na egzaminach na prawo jazdy wprowadzono egzamin z jazdy ekonomicznej. Jak i kiedy zmieniać biegi i jak hamować, aby jak najmniej „kopcić”. Niby słusznie, tyle, że w Polsce, gdzie i tak obowiązują na egzaminie tysiące bezsensownych często pytań, jest to kolejne obciążenie, w dodatku niekontrolowane. Egzaminator zawsze będzie mógł powiedzieć, że bieg został włączony w złym momencie.
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta / Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta / Polskapresse

Pamiętać trzeba o podstawowej zasadzie. Trzeba słuchać silnika, silnik sam jakby daje znać, kiedy zmienić bieg. Starzy kierowcy wiedzą, jak rozmawiać z samochodem. Kiedy dźwięk silnika jest wyraźnie wysilony, jakby gwizdało, to oznacza, że już dawno przeciągnęliśmy obroty. Jeździć trzeba góra w granicach 2-3 tysięcy obrotów, rozpędzić samochód i jak najszybciej zmienić bieg na wyższy. Zdarzają się kierowcy, którzy przyspieszają na każdym biegu prawie do końca skali, ale są to bardzo źli kierowcy. Samochód pali wtedy nawet 30 litrów i więcej, a poza tym, przy takiej jeździe, to silnik prędzej czy później na pewno się rozsypie.

W większości samochodów nowej generacji na tablicy rozdzielczej znajduje się zielona strzałka, która w zależności od sytuacji pokazuje, kiedy trzeba zmienić bieg do góry albo do dołu. Taka jest właśnie jazda ekonomiczna, a jak nie ma strzałek, to powtórzmy, że trzeba słuchać silnika. 2,5 tysiąca obrotów to góra, aby zmienić bieg na wyższy. Nie można jeździć zbyt wolno na wysokich biegach. Szóstka nie nadaje się praktycznie do jazdy w mieście. Kiedyś pewna pani, której mąż kazał jechać wolno, jechała z Zakopanego do Warszawy na pierwszym biegu i już w Nowym Targu zatarła silnik, a był to nowiutki Volkswagen Golf. O ile nam wiadomo, to małżeństwo nie wytrzymało próby czasu.

Jazda ekonomiczna, to przede wszystkim sprawa doświadczenia. Wprowadzenie tych elementów do egzaminu wydaje się słuszne, ale tak nie jest. Najpierw w praktyce trzeba nauczyć się słuchać silnika. Polska naśladuje świat, więc egzaminy eco pewno zostaną wprowadzone, więc powtórzmy, co najważniejsze. Ruszamy na jedynce, natychmiast potem włączamy dwójkę, po uzyskaniu dwóch tysięcy obrotów trójkę i jak najszybciej, o ile to możliwe, decyduje o tym szybkość, przełączamy na wyższe biegi. Hamujemy zawsze bez wyłączania biegów na luz.

Decyduje praktyka. Póki co, miejmy nadzieję, że stopni z tego stawiać nie będą.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty