Fiat Panda kontra Hyundai i10 [galeria]

Dariusz Dobosz
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat
Fiat Panda z 35-letnią tradycją to prawdziwy, włoski klasyk wśród aut miejskich. Rywal z Korei pojawił się ledwie 8 lat temu, ale stawia czoło „starej gwardii”.
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat

Dzisiejsza Panda trzeciej generacji nie ma oczywiście nic wspólnego z tą pierwszą, zaprezentowaną w 1980 r., ale faktem jest, że przez 35 lat Fiat zebrał bogate doświadczenia w budowaniu małych samochodów. Dzisiaj procentuje to udanymi rozwiązaniami, zapewniającymi wygodę i funkcjonalność. Za Hyundaiem i10 nie stoi tak długa historia, ale koreańska marka dowiodła swojej kreatywności i pokazała, że potrafi tworzyć interesujące modele praktycznie w każdej klasie. Panda również doczekała się groźnego konkurenta, który od dwóch lat „rozpycha” się w segmencie miejskim. Sprawdzimy, na ile jest groźny dla Pandy, czwartej w rankingu sprzedaży w podsumowaniu pierwszego półrocza polskiego rynku.

W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz
W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz

Zacznijmy od nadwozia Pandy, którego bryła wyraźnie nawiązuje do poprzedniej generacji auta. Różnica polega na tym, że tam, gdzie były ostre krawędzie pojawiły się obłości. Pewnej oryginalności nadają Padzie specyficzne zaokrąglenia naroży kwadratowych i prostokątnych detali, sporo jest we wnętrzu. Są wyróżnikiem tego modelu, ale chyba zbyt mało wyrazistym Wyróżnikiem są również detale na desce rozdzielczej wykonane z błyszczącego tworzywa sztucznego, eleganckie w zamyśle a niespecjalnie ciekawe w odbiorze. Nie mają one wpływu na ogólną atmosferę w przedziale pasażerskim, w którym bardziej liczy się przytulność niż nowoczesność.

Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat

Pod względem wygody jazdy i funkcjonalności Panda wysoko stawia poprzeczkę. Nadwozie jest obszerne, odpowiednio szeroki i nie brakuje w nim miejsca w najbardziej newralgicznym punkcie – za przednimi fotelami. W pojemności bagażnika Fiat przegrywa z Hyundaiem i to sporo, bo aż o 27 l, ale ma inne atuty. Wygodne są fotele, choć ten kierowcy zamontowano wyjątkowo wysoko. wykończenie nie budzi zastrzeżeń a wyciszenie podwozia jest bardzo skuteczne. Nieco lepiej mógłby by być tłumiony hałas od strony silnika.

W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz
W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz

Mocną stronę Pandy stanowi podwozie. Auto prowadzi się poprawnie, zawieszenia dobrze tłumią nierówności, nie ma dokuczliwych dobić. Komfort jazdy może się podobać. Ale na niektórych, zwłaszcza poprzecznych nierównościach w łukach tylne koła nie zawsze pilnują obranego przez kierowcę toru jazdy. To niewielki mankament, który nie prowadzi do destabilizacji samochodu. Generalnie osiągi 69-konnego silnika nie są dla podwozia wielkim wyzwaniem. Ten nieco przestarzały już czterocylindrowiec z dwoma zaworami na cylinder jest za słaby dla Pandy ważącej prawie tonę. O frajdzie z jazdy nie ma mowy, bo przyśpieszenie od 0 do 100 km/h zabiera ponad 14 sekund. To i tak lepszy wynik niż w Hyundaiu, tyle, że okupiony wyższym zużyciem paliwa. Na pociechę pozostaje jednak brzmienie czterech cylindrów, dużo przyjemniejsze niż dźwięk koreańskiego trzycylindrowca.

Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat

W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych. Mimo mniejszej liczbie cylindrów i niższej pojemności skokowej i jest tylko o 3 KM słabszy niż w Pandzie i prezentuje bardzo dobrą kulturę pracy. Ale do sprawnej jazdy bardziej potrzeby jest wysoki moment obrotowy, a tego w Hyundaiu brakuje. Odczuwa się gorszą niż w Pandzie elastyczność, pogodzić trzeba się też z gorszymi osiągami. Przyjemniej jest za to przy dystrybutorze, bo spalanie w i10 jest jednak sporo niższe. Podwozie Hyundaia spisuje się bardzo dobrze. Zapewnia dobry komfort jazdy, podobnie jak w Pandzie, a przy tym bardzo pewnie prowadzi samochód.

W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz
W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz

Nadwozie i10 wydaje się ciekawsze niż Fiacie. Więcej tu interesujących, ładnie wkomponowanych detali, zgranych ze sobą przetłoczeń i wyostrzonych linii, lepiej przystających do obecnie panującej mody niż obłości rywala. Wnętrze Hyundaia tchnie nowoczesnością i prostotą. Trochę w niemieckim stylu, co akurat nie każdemu może się podobać. Przedział pasażerski nie jest tak przytulny jak w Fiacie. Zamiast swoistego „luzu” panuje w nich rodzaj chłodnej elegancji. Wyciszenie wygląda podobnie jak w Fiacie – bez zastrzeżeń od strony podwozia, za słabe od strony silnika. Wolnej przestrzeni jest tyle samo co w Pandzie, a fotele są jeszcze wygodniejsze niż w Fiacie. Co ważniejsze – siedzenie kierowcy zamontowano dużo niżej i prowadzący może poczuć się lepiej „zespolony” z samochodem. Większy bagażnik to dodatkowy atut i10.

Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat
Mocną stronę Fiata Panda stanowi podwozie / Fot. Fiat

Wersja 1.2 Fresh za 31 990 zł to najtańsza pozycja w cenniku Pandy. Ma jednak tylko 4 miejsca, za wersję 5-miejscową trzeba dopłacić 1000 zł. W Fiacie, oprócz zestawu wyposażenia objętego tabelą, znajdziemy elementy niedostępne w Hyundaiu - system kontroli trakcji ASR oraz bezkorkowy wlew paliwa SmartFuel. Hyundai i10 1.0 Access za 37 800 zł jest najtańszą wersją 5-miejscową. Tańsza jest tylko wersja czteromiejscowa z tym samym silnikiem, kosztująca 35 900 zł. „Koreańczyk” ma w standardzie o dwie poduszki powietrzne więcej, poza tym oferuje niedostępny w Pandzie system VSM współdziałający z ESP, sugerujący prawidłowe ruchy kierownicą dla prawidłowego stabilizowania ruchu samochodu. I jeszcze jeden detal – za 4000 zł można mieć w i10 automatyczną skrzynię biegów, a to kusząca propozycja.

Wybrane dane techniczne

 

Fiat Panda 1.2 Fresh

Hyundai i10 1.0 MPI BlueDrive Access

Liczba cylindrów/zaworów/typ silnika

4/8/benzynowy

3/12/benzynowy

Pojemność skokowa (cm3)

1242

998

Moc maksymalna (KM/obr/min)

69/5500

66/5500

Maks. moment obr. (Nm/obr/min):

102/3000

95/3500

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

14,2

14,9

Prędkość maksymalna (km/h)

164

155

Pojemność bagażnika (l)

225

252/1046

Pojemność zbiornika paliwa (l)

37

40

Średnie zużycie paliwa (l/100 km)

5,2

4,7

Długość/szerokość/wysokość (cm)

365,3/164,3/155,1

366,5/166/150

Rozstaw osi (cm)

230

238,5

Masa własna (kg)

940

933

Gwarancja mechaniczna/perforacyjna (lata)

2/8

5/12

Cena (zł)

od 31 990

od 37 800

Utrata wartości po 3 latach (%)

 

 

Wybrane wyposażenie seryjne

 

Fiat Panda 1.2 Fresh

Hyundai i10 1.0 MPI BlueDrive Access

Poduszki powietrzne

4

6

Układ ABS

S

S

Układ ESP

S

S

Wspomaganie układu kierowniczego

S

S

Centralny zamek

S

S

Elektrycznie sterowane szyby p/t

S/-

S/-

Lusterka zewnętrzne sterowane elektr

-

-

Klimatyzacja manualna/automatyczna

-/-

-

Radio/odtwarzacz CD/MP3

-/-

-/-

S  wyposażenie standardowe
O wyposażenie za dopłatą
-   wyposażenie niedostępne
*   opcje dostępne w pakietach wyposażeniowych

Nasza ocena

 

Fiat Panda 1.2 Fresh

Hyundai i10 1.0 MPI BlueDrive Access

Przestronność wnętrza

+

+

Silnik

+

+

Osiągi

+

 

Podwozie

 

+

Poziom hałasu (odczuwalny)

+

+

Zużycie paliwa

 

+

Wyposażenie

 

+

Cena

+

 

Wynik końcowy

+++++

++++++

Podsumowanie

W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz
W i10 mały, litrowy silniczek pobrzękuje sobie pod maską, przypominając, że żyjemy w erze miniaturyzacji jednostek napędowych / Fot. Dariusz Dobosz

Hyundai wygrywa nieznacznie. To zasługa nowocześniejszej konstrukcji, która wyróżnia się stabilniejszym podwoziem, niższym zużyciem paliwa i bogatszym wyposażeniem. Ważnym atutem Hyundaia są też lepsze warunki gwarancyjne. Panda trzeciej generacji w dużej mierze została oparta na poprzedniku i w niektórych punktach nie dorównuje już rywalom. Potrzebuje też oszczędniejszego silnika. Fiat stawia jednak sprawę uczciwie i żąda za Pandę dużo mniej niż Hyundai za swojego udanego, ale sporo droższego „mieszczucha”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty