Ford Mondeo ST220

Jacek Dobkowski
Znakomite podwozie, mocny silnik, bardzo bogate wyposażenie, do tego mnóstwo miejsca w środku. Mondeo ST 220 potrafi się podobać.

Znakomite podwozie, mocny silnik, bardzo bogate wyposażenie, do tego mnóstwo miejsca w środku. Mondeo ST 220 potrafi się podobać.


Ford Mondeo ST220

Mondeo ma trzy wersje nadwoziowe, również
ST 220: sedan, hatchback (na zdjęciu) i kombi
Fot. Tomasz Radzik

Szybki dojazd do zakrętu. Mocne hamowanie do granicy zadziałania ABS-u. Ściągnięcie maszyny. Opony zaczynają piszczeć. Auto delikatnie przesuwa się do zewnętrznej (czuje się to dolną częścią pleców). Stabilizacja toru jazdy ESP nie musi wkraczać do akcji. Jeszcze mocniejsze ściągnięcie. Samochód wychodzi z zakrętu dokładnie tam, gdzie miał wyjść. Gaz. Przyjemny, rasowy odgłos na wysokich obrotach. I mamy kolejny zakręt. Mocne hamowanie itd. itd.
To opis jazdy trasą Olsztyn - Szczytno nie sportowym coupe, tylko rodzinnym, pojemnym hatchbackiem mierzącym ponad 4,7 m długości. Ale jaki to jest hatchback - Ford Mondeo ST 220.


Ford Mondeo ST220

Seryjne wyposażenie można stawiać za wzór.
W cenie auta są np. sportowe fotele Recaro
pokryte skórą

Siłownia
Fabryczne oznaczenie nie jest dokładne. Ten wóz ma więcej koni niż 220, dokładnie 226. Trzylitrowy (2 967 ccm) silnik V6 powstał na bazie doskonale znanej jednostki 2,5 V6. Wersja o jeszcze większej mocy 238 koni trafiła pod maskę Jaguara S-Type. Marka Jaguar należy do Forda, stąd ten przeszczep. Jaguar to jednak motoryzacyjny top, więc gdyby silnik 3,0 V6 nie odpowiadał wymaganiom dotyczącym kultury pracy, na pewno by się w S-Type nie znalazł.
Zawieszenie
Fordy od lat słyną z dopracowanych układów jezdnych, o czym już wielokrotnie wspominaliśmy w "Automanii". Zwykłe Mondeo mające kilkadziesiąt koni mniej prowadzi się na piątkę, więc od ST 220 trzeba oczekiwać szczególnych doznań. Godzinna przejażdżka nie pozwala na poznanie wszystkich niuansów. Tym niemniej muszę stwierdzić, że prędkości, z jakimi można pokonywać zakręty, zasługują na najwyższe uznanie. Elektronika w postaci ESP czuwa, ale na suchym asfalcie musi interweniować sporadycznie. Samo zawieszenie - z przodu kolumny, z tyłu wahacze - radzi sobie z przeciążeniami.


Ford Mondeo ST220

Kierowca ma przed sobą zestaw wskaźników
z jasnymi fosforyzującymi tarczami. Na dole
piasty kierownicy mały symbol ST
Fot. Tomasz Radzik

- Zawieszenie to najlepsza strona auta - zachwala Tomasz Dębowski z Olsztyna, właściciel czarnego ST 220. - Trzyma się drogi super. Zanim włączy się ESP, najpierw człowiek czuje, że coś się dzieje.
Pięć starczy
ST 220 ma pięciobiegową przekładnię. Czy nie za mało o jedno przełożenie?
- Szóstego biegu wcale mi nie brakuje - dodaje Dębowski. - Skrzynia jest tak zestopniowana, żeby samochód szybko przyspieszał. Spalanie rzadko kiedy przekracza 13 litrów. Nie jest to dużo, bo ja korzystam z osiągów tego Mondeo.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty