Holowanie z głową

Maciej Krzywoszyński
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Awaria, kolizja czy brak paliwa - to może spotkać każdego kierowcę. Wówczas konieczne może okazać się holowanie auta.

By nie narażać się na ryzyko mandatu czy uszkodzenia samochodu, warto pamiętać wtedy o kilku podstawowych zasadach.

 

Dopuszczalny sposób holowania dość precyzyjnie określa w Polsce kodeks drogowy (art. 31). Czytamy w nim m.in., że prędkość pojazdu holującego w terenie zabudowanym nie może przekraczać 30 km/h, a poza tym obszarem - 60 km/h. Pojazd holujący musi mieć włączone światła mijania. W aucie holowanym natomiast z tyłu po lewej stronie należy umieścić trójkąt

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

ostrzegawczy, zaś przy ograniczonej widoczności włączyć także światła pozycyjne.

 

Najwięcej wątpliwości budzi sposób połączenia auta holującego i holowanego. Tak zwany sztywny hol jest niezbędny tylko w wypadku autobusów oraz ciężarówek. Samochody osobowe można holować za pomocą zwykłej linki holowniczej, ale pod warunkiem, że mają one sprawne układy hamulcowy i kierowniczy. Nie oznacza to jednak, że pojazdy te muszą mieć włączony silnik. W większości współczesnych samochodów po wyłączeniu silnika przestaje działać tylko wspomaganie hamowania, zaś same hamulce funkcjonują, choć zdecydowanie ciężej. Podobnie ma się rzecz ze wspomaganiem kierownicy. Przy wyłączonym silniku wspomaganie nie działa, ale to nie znaczy, że kierowanie pojazdem jest niemożliwe. Przepisy nie zabraniają holowania takiego samochodu; pamiętajmy jednak o włożeniu kluczyka do stacyjki - w przeciwnym wypadku zablokuje się kierownica.

 

Kiedy holowanie jest zabronione? Zgodnie z kodeksem drogowym nie można holować auta z niesprawnym układem hamulcowym lub kierowniczym. Nie można również holować pojazdu za pomocą tzw. połączenia giętkiego, jeśli w holowanym aucie działanie hamulców zależy od pracy

Fot. Opel
Fot. Opel

silnika, a silnik jest wyłączony. Zdecydowanie nie wolno też holować prywatnym autem samochodów na autostradzie (mogą to robić tylko pojazdy do tego przeznaczone, w dodatku tylko do najbliższego zjazdu czy miejsca obsługi podróżnych).

 

Przepisy to nie wszystko

 

Holując samochód, powinniśmy pamiętać nie tylko o przepisach, ale i o zdrowym rozsądku. Większość aut ma specjalne uchwyty, w których można zaczepić linkę holowniczą. Niekiedy trudno się jednak do nich dostać (bywają schowane za plastikową klapką). Żeby zaoszczędzić sobie nerwów na drodze, warto w wolnej chwili przećwiczyć zdejmowanie takiej klapki i mocowanie linki. Jeśli nasz samochód nie ma specjalnego uchwytu, to holowanie nie jest oczywiście zabronione czy niemożliwe; trzeba tylko wybrać właściwą część podwozia do zamocowania linki. Na pewno nie można do tego celu wykorzystywać zderzaka czy drążków kierowniczych. Jeżeli nie chcemy uszkodzić auta, powinniśmy zamocować linkę do wahacza lub ramy podwozia. Można do tego wykorzystać także resor. Ważny jest też rodzaj linki - najlepsze są elastyczne sznurowe czy nylonowe. Jednak nawet najlepsza linka holownicza nie uchroni nas przed uszkodzeniem samochodu, jeśli będziemy gwałtownie ruszać i hamować.

 

Decyzję o ewentualnym holowaniu powinni rozważyć właściciele aut z automatyczną skrzynią biegów. Holowanie większości "automatów" na klasycznym holu jest zabronione, bo grozi uszkodzeniem skrzyni. Dylemat można rozstrzygnąć po lekturze książki obsługowej lub telefonie do serwisu.

 

Policja zaleca też, by podczas holowania w uszkodzonym aucie znajdował się bardziej doświadczony kierowca. Jeśli nie działają wspomaganie kierownicy i hamulce, prowadzenie holowanego samochodu wymaga bowiem dużego wysiłku i ostrożności.

Warto pamiętać również o tym, że dopuszczalne przez kodeks prędkości mogą być zbyt duże np. w pagórkowatym terenie, w wypadku większych aut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty