Honda Civic 9. generacji

Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Poprzednia generacja Civica w jego wersji na Europę miała szokować jedynie rozwiązaniami stylistycznymi. Najnowszy model wygląda podobnie, ale oferuje także wiele nowoczesnych rozwiązań technicznych.

Pamiętamy, że wprowadzając pięć lat temu ósmą generację Civica, Honda

Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy

zaszokowała klientów i przede wszystkim europejskich specjalistów od analizy rynku samochodowego. Do klasy kompaktów, gdzie królował od lat niezmiennie Golf, wprowadzono auto o stylistyce pojazdu z futurystycznego komiksu. Ale drogowe UFO z uproszczonymi (jak na Hondę) rozwiązaniami podwoziowymi i ograniczoną liczbą propozycji silnikowych spodobało się i znalazło wielu odbiorców.

Teraz, w końcu roku 2011, prezentowana jest kolejna generacja Civica. Jest to jednak model na miarę czasów kryzysu i niepewności jutra. Ostrzeżenia płynące z ust polityków powstrzymały inżynierów od konstruowania nowego nadwozia, podwozia, silników i innych zespołów.

Nic dodać, nic ująć. Dziewiąta generacja Civica jest, przyjmując nomenklaturę informatyczną, generacją 8.5.0. Czyli - żadnych dużych zmian, mnóstwo ulepszeń i zastosowanie licznych technologii, które przez ostatnie pięć lat uzyskały dorosłość techniczną. Nie dziwmy się, że w większości są to rozwiązania wywodzące się z

Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy

elektroniki. A wszystko to podlane jeszcze bardziej gęstym "sosem" ekologicznym, co również jest naturalne. Użytkowników samochodów klasy popularnej skutecznie już przekonano, że nie mają się na drogach ścigać, a raczej oszczędzać. Jeżeli tak, to mogą to robić w komforcie i w stylistycznym otoczeniu, które im odpowiada, bo to prawie nic ekstra nie kosztuje.

A zatem nowa, pięciodrzwiowa Honda Civic wykorzystuje dokładnie tę samą platformę konstrukcyjną, wraz z jej płytą podwoziową i koncepcją stylistyczną nadwozia, co poprzedni model. Zmiany? Obniżenie przedniej części o 20 mm i poszerzenie o 10 mm, nowe wloty powietrza i zderzaki oraz uproszczone linie boków samochodu. Znaczna większość paneli poszycia ma inny kształt, a więc nadwozie w pewnym sensie jest nowe i rzeczywiście projekt ma więcej smaku. Ale struktury nośne nie zmieniły się, więc nadal jest to poprzednia konstrukcja. Skoro klienci ją lubią i akceptują, to po co zmieniać?

**CZYTAJ TAKŻE


Nowa Honda Civic w sprzedaży od 2012 roku

Limitowana Honda Civic Type R Mugen 2.2

**

Istotne ulepszenie znajdziemy w tylnej części - tylne światła przybrały formę wydatnego, wysoko umieszczonego spojlera na piątych drzwiach, a dolną krawędź tylnego okna przesunięto w dół, poprawiając widoczność do tyłu. To działa. Ponadto wiele ulepszeń, tak z zewnątrz, jak od spodu auta i w przepływie powietrza przez komorę silnikową

Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy

zmniejszyło o kilkanaście procent opór powietrza (patrz - ekonomia i ekologia) oraz poprawiło stabilność samochodu przy wysokich prędkościach.

Wewnątrz zachowano poprzednie rozwiązania, bo konfiguracja kabiny i ilość miejsca, także na tylnych siedzeniach, nie budziła zastrzeżeń. Pozostał oczywiście swoisty i chwalony system zmiany położenia tylnych kanap i ich oparć, pozwalający załadować duże pakunki do bagażnika albo za przednie siedzenia. Bagażnik o pojemności 477 dm3 jest ciągle jednym z największych w tej klasie aut.

Futurystyczną tablicę przyrządów poprzedniej Civic jednak przeprojektowano, tak że obecnie wyróżnia się ona na tle konkurencji segmentu C, a przy tym jest w miarę czytelna i ergonomiczna. To dobra zmiana. Podstawowe zegary "patrzą" teraz przede wszystkim na kierowcę, a pasażer ma wręcz małe szanse by na nich coś zobaczyć. Dla niego pozostały inne wyświetlacze - górny pod szybą i nowy, centralny, z nawigacją. Tu mała uwaga - stylistyka i klarowność obiektów i napisów na centralnym wyświetlaczu pozostaje poniżej obecnych standardów i razi nawet na tle pozostałych elementów pojawiających się na tablicy przyrządów nowego Civica.

Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy

Poprawiły się materiały z jakich wykonano wnętrze samochodu. Także do ergonomii i koncepcji poszczególnych drobiazgów nie można mieć zastrzeżeń. Civic może wyglądać z zewnątrz jak UFO, ale w praktycznym użytkowaniu jest zwykłym, kompaktowym samochodem i chyba za to właśnie polubiły go setki tysięcy Europejczyków.

Honda nie zdecydowała się na to, by dołączyć do modnego obecnie trendu "downsizingowania" jednostek napędowych, a więc mamy silniki benzynowe 1.4 i-VTEC/100 KM, 1.8 i-VTEC/142 KM, oraz turbodiesla 2.2 i-DTEC/150 KM. Ta ostatnia, poważnie ulepszona, wzmocniona i bardziej ekonomiczna jednostka, zapewnia zdecydowanie najlepsze osiągi z całej trójki, ale polski importer nie spodziewa się liczącej się sprzedaży tej odmiany. Powód? Wysoka podstawowa cena i pojemność 2,2 dm3, ustawiająca taki silnik w grupie obciążonej wysoką akcyzą.

Podstawowym silnikiem będzie prawdopodobnie wolnossący 1,8 i-VTEC, który pozwala rozpędzić ważącego ponad 1200 kg. Civica do 100 km/h w 9,1 sekundy (z pięciobiegową skrzynią automatyczną w ponad 10 s). W swojej grupie jednostek bez doładowania nadal całkiem nowoczesny, z typowym dla Hondy systemem zmiany kątów rozrządu. Niestety, na tle najnowszych silników o podobnej mocy takich firm jak BMW, Volkswagen i kilku innych (europejskich), propozycja Hondy wypada słabo.

Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy

Moc nawet może jest, ale przy wysokich obrotach (maksimum przy 6500 obr/min). Moment maksymalny dość ograniczony - 174 Nm przy 4300 obr/min. Aktywna jazda wymaga częstych zmian biegów (wszystkie silniki skojarzono standardowo ze sprawnie działającą manualną skrzynią sześciobiegową) i mocnego "kręcenia" silnika. Jadąc pod górę czasami nawet trudno dobrać odpowiedni bieg. Niby wiemy, że silniki Hondy są odporne na wysokie obroty, ale po co to dziś komukolwiek? Poza tym w samochodzie, który pod wieloma względami całkiem dobrze wyciszono, nagle robi się nadmiernie głośno.

Oczywiście, wszystkie jednostki (także 1,8 l) zmodyfikowano by generowały mniej oporów oraz zużywały mniej paliwa i to musi działać (wraz z nowym elektronicznym asystentem jazdy ekologicznej), jednak z pewnością nie tak optymalnie, gdy standardowy obecnie wskaźnik zmiany biegów z rozpaczy domaga się często redukcji przełożenia, a nie jego podwyższenia. Na tym tle silnik 1,4 l o mocy maksymalnej tylko 100 KM wydaje się, choć nieco za słaby, znacznie spokojniejszy.

Charakterystyczne dla dzisiejszych czasów wydają się modyfikacje podwoziowe Civica. Pozornie ich nie ma, auto wykorzystuje nadal najprostszy z możliwych układów z kolumnami MacPhersona z przodu i wahaczami wleczonymi połączonymi belką skrętną z tyłu. Wspomnienie zaawansowanych podwozi Civica sprzed lat może budzić tylko

Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy
Honda Civic, Fot: Jerzy Dyszy

łezkę w oku. Ale ten samochód radzi sobie dobrze z drogą, zachowując to, na co dziś ludzie liczą - komfort.

Tym razem skupiono się, by zawieszenie działało cicho i bezproblemowo, dopracowując wszelkie połączenia elastyczne, a nawet stosując w mocowaniu tylnej belki elementy elastohydrauliczne. Tego nie znajdziemy w innych autach tej klasy wykorzystujących belkę skrętną, a ambitniejsi producenci stosują w jej miejsce zawieszenia wielokrążkowe. Honda poprzestała na znacznym zmniejszeniu podatności wahaczy wraz z belką na zginanie siłami bocznymi. A efekt w Civicu? Podczas jazdy na wprost, na łagodnych, poprzecznych garbach, pojawia się lekka niestabilność. Czuć, że w podwoziu coś "pracuje". Jednak komfort akustyczny i drganiowy jest wzorowy, a podczas zdecydowanych manewrów wszystko się stabi

Honda Civic, Fot: Honda
Honda Civic, Fot: Honda

lizuje i auto daje się prowadzić dynamicznie. Tyle, że do tego nie zachęca - to nie jest sportowy samochód, nawet pomimo tego, że nowa przekładnia kierownicza ze wspomaganiem elektrycznym wymaga zaledwie ok. 2,6 obrotów od oporu do oporu. I promień zawracania Civica jest niewielki (ok. 10 m), co docenimy w mieście.

Podsumowując, nowy, a właściwie zmodyfikowany Civic jest lepszy od poprzedniej wersji, bo stał się bardziej komfortowy, ekonomiczny i bezpieczniejszy. Nie są to wielkie zmiany, ale poszły w dobrą stronę. Z pewnością znajdzie dzięki temu grono kolejnych zwolenników, a wielbiciele jego rozwiązań stylistycznych mogą spokojnie wymieniać starszy model na nowszy.

Samochód pojawi się w salonach w marcu przyszłego roku i dopiero wtedy poznamy nowe ceny. Ale nie powinny one być znacząco wyższe od obecnych (pomijając nowe elementy wyposażenia dodatkowego), bo i konstrukcja nie jest znacząco inna od poprzednika.

marka/model

VW Golf 5d, 1,4 TSI
122 KM 6 b. Highline


Toyota Auris 1,6 Valvematic 6 M/T Premium

Honda Civic 1,8 i-VTEC 6 b.

(9. generacja)

Cena
(zł)

Od
68 800 zł

Od
65 900 zl

Brak
danych. (obecna generacja ze zniżką- od 65 300 zł)

silnik

Benzynowy
DOHC turbodoładowany

Benzynowy,
wolnossący, DOHC

Benzynowy,
wolnossący, DOHC

Pojemność
(l)

1,4

1,6

1,8

Moc
maks. (KM/obr/min)

122/5000

132/6400

142/6000

Moment
obr. (Nm/obr/min)

200/1500
- 4000

160/4400

174/4300

Czas
przysp. 0-100 km/h (s)

9,5

10

9,1

Prędkość
maks. (km/h)

200

195

215

Śr
zuż paliwa (l/100 km)

6,2

6,5

5,8

Średnia
emisja CO2 (g/km)

144

152

137

Skrzynia
biegów, napęd

Manualna
6b

Manualna
6b

Manualna
6b

Pojemność
bagażnika

350
- 1305

354
- 777

477
- 1210 - 1378

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty