Inteligentne radary wytropią złodziei samochodów

Marcin Zieliński
Fot. Bartłomiej Międzybrodzki: Najnowsze fotoradary same odczytują numery rejestracyjne samochodów
Fot. Bartłomiej Międzybrodzki: Najnowsze fotoradary same odczytują numery rejestracyjne samochodów
Po wakacjach policja dostanie do przetestowania jeden z najnowocześniejszych na świecie systemów kontroli pojazdów.

Fotoradary będą same odczytywać numery rejestracyjne pojazdów i sprawdzać w policyjnych bazach danych, czy auta są kradzione lub czy ich właściciele są poszukiwani listami gończymi.

 

Wymyślili go polscy informatycy z firmy Idea Projekt Prudukt, specjalizującej się w projektowaniu sieci komputerowych. Zasada działania systemu jest prosta: kamera zamontowana na słupie filmuje przejeżdżające pojazdy i przesyła obraz do komputera. Komputer wyposażony w

Fot. Bartłomiej Międzybrodzki: Najnowsze fotoradary same odczytują numery rejestracyjne samochodów
Fot. Bartłomiej Międzybrodzki: Najnowsze fotoradary same odczytują numery rejestracyjne samochodów

zaawansowane oprogramowanie odczytuje numery rejestracyjne, łączy się z policyjną bazą danych i sprawdza, czy kierowca nie jest poszukiwany.

 

Gotowe raporty drogą radiową przesyła do radiowozu policyjnego. Funkcjonariuszom z patrolu na monitorze wyświetla się informacja o każdym pojeździe: np. ile razy kierowca był zatrzymywany i za jakie przewinienia.

 

Podobne systemy działają już w Anglii, Niemczech i Francji, jednak są bardzo drogie, ponieważ punkt kontrolny jest połączony światłowodami z centralnym komputerem. Położenie takiego kabla kosztuje nawet ponad sto euro za metr. Dlatego stać na to tylko najbogatsze kraje.

 

System stworzony przez polskich informatyków nie wymaga takich kosztów. Sygnał między kamerą, komputerem a radiowozem policyjnym przesyłany jest za pomocą sieci komórkowej. Kamery można więc ustawić przy każdej drodze, gdzie jest zasięg sieci GSM.

 

Takie rozwiązanie może być doskonałą bronią przeciwko osobom, które notorycznie łamią przepisy, np. kierowcom tirów łamiącym zakaz wjazdu na drogi lokalne.

 

- System zrewolucjonizuje pracę służb publicznych - mówi Piotr Naszkowski, dyrektor Pionu Rozwoju Produktów i Usług w spółce Idea Projekt Produkt. - Jest pierwszym w Polsce, który automatycznie dostarczy patrolowi policji danych o zbliżającym się pojeździe. Dzięki niemu funkcjonariusze już nie będą musieli zdawać się na przypadek czy intuicję, by zatrzymać auta - dodaje.

 

Policjanci dostaną skuteczną broń w walce ze złodziejami aut i kierowcami notorycznie popełniającymi wykroczenia.

 

Urządzenie oprócz weryfikowania numerów rejestracyjnych będzie mogło również kontrolować prędkość aut. - Ten system to przyszłość służb mundurowych - przytakuje inspektor Jacek Zalewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. - Podobne urządzenia, oparte jednak o łączność światłowodową, już testowaliśmy i doskonale się w Warszawie sprawdziły. Brak pieniędzy sprawił, że nie zostały kupione.

 

Producenci najnowszych fotoradarów na razie nie chcą ujawniać ceny. Ma zostać ustalona w negocjacjach z policją. Według nieoficjalnych informacji oprogramowanie obejmujące całą Polskę kosztuje około miliona złotych, natomiast kamery podłączone do komputerów weryfikujących rejestracje i mierzące prędkość - od kilku do kilkunastu tysięcy za sztukę.

 

Dla porównania jeden tradycyjny fotoradar, który robi zdjęcia kierowcom przekraczającym prędkość, kosztuje ok. 50 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty