Jadąc między samochodami motocykliści łamią prawo

(pp) źródło: Gazeta Prawna
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Większość motocyklistów korzysta z niewielkich gabarytów swoich pojazdów i przeciska się pomiędzy samochodami stojącymi w korkach. Jest to jednak niezgodne z przepisami.
Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

Przepisy zabraniają jazdy na jednym pasie w tym samym kierunku obok siebie. Ponieważ manewr ten w wykonaniu motocyklistów trwa zaledwie chwilę, omijają oni w ten sposób nawet kilkanaście aut stojących w korku na raz. Jest to powszechna praktyka, ponieważ pozwala kierowcom jednośladów na szybsze pokonanie drogi przez miasto. Jednak w ten sposób naruszają oni przepisy ruchu drogowego.

**CZYTAJ TAKŻE

Czy motocykliści powinni korzystać z bus pasów?Motocykle Hondy bezpieczniejsze

**

Wynika to min. z definicji pasa ruchu, który zgodnie z nią jest przeznaczony do przejazdu jednego tylko rzędu pojazdów. Nie jest to jednak jedyny zapis zakazujący jazdy motocyklem pomiędzy samochodami.

- "Motocykliści nie powinni jechać, a właściwie przeciskać się pomiędzy rzędami samochodów po tzw. linii segregacyjnej dla dwóch pasów ruchu. Naruszają w ten sposób art. 16 ust. 4 ustawy - Prawo o ruchu drogowym" - mówi "Gazecie Prawnej" Adam Jasiński, konsultant ds. koordynacji instytucjonalnej w Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Prawo nie dopuszcza zatem jazdy pomiędzy samochodami. Konsekwencje takiego kierowania motocyklem, poza mandatem, mogą dotyczyć także problemów z ewentualną wypłatą ubezpiecznia. "Gazeta Prawna" przywołuje przykład jednego z motocyklistów, który omijając stojące w korku auta zderzył się z pojazdem włączającym się do ruchu. Pomimo przyznania się do winy kierującego samochodem, firma ubezpieczeniowa nie zamierza wypłacić motocykliście OC twierdząc, że to on był winnym zdarzenia.

Przepisy ruchu drogowego mówią także o konieczności zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych. Według ustawy, odstęp taki powinien wynosić przynajmniej jeden metr.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Jak wygląda jednak egzekwowanie tych przepisów w praktyce? Policjanci z reguły nie zatrzymują motocyklistów przeciskających się pomiędzy autami. Jak się okazuje, nawet jeśli dojdzie do wypadku, wskazanie winnego nie jest proste ze względu na tzw. wielość manewrów.

- "Motocykliści raz dokonują zmiany pasa ruchu, a innym razem omijają stojący pojazd lub wyprzedzają samochody. Dlatego w każdej sytuacji, gdy dojdzie do wypadku, policja ustala, jaki manewr w danym momencie wykonywał motocyklista i czy złamał przy tym przepisy" - mówi "GP" Dariusz Podleś z Biura Ruchu Drogowego w Komendzie Głównej Policji.

Innym przepisem, który jest nagminnie łamany przez kierujących jednośladami jest sygnalizacja zmiany pasa ruchu. Motocykliści często wykonują ten manewr tak szybko, że nie są w stanie go zasygnalizować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty