Policyjne statystyki wskazują na spadek kradzieży samochodów, jednak nadal z polskich ulic rocznie znika kilkanaście tysięcy pojazdów. Auta rabowane są głównie dla części, ale wiele z nich trafia także na rynek wtórny.
Warto więc się dowiedzieć, jak ustrzec się przed zakupem kradzionego auta. By zminimalizować ryzyko rozczarowania oraz straty pieniędzy, zanim zdecydujemy się na zakup używanego samochodu, warto poświęcić czas na weryfikację tożsamości sprzedawcy oraz sprawdzenie pochodzenia auta.
Często już na etapie przeglądania ogłoszeń można zorientować się czy dana oferta nie okaże się niemiłą niespodzianką. Warto przed przystąpieniem do szukania konkretnej oferty sprawdzić średnią wartość rynkową modelu interesującego nas auta. Samochód, którego cena znacznie od niej odbiega, powinien zwiększyć czujność kupującego. Niska cena może wynikać z niejasnej przeszłości auta, albo jego złego stanu technicznego. Oczywiście dobre okazje trafiają się, ale do każdej takiej oferty należy podchodzić z dużą ostrożnością.
Szczególnie wyczulone powinny być osoby poszukujące na rynku wtórnym Volkswagena Passata oraz Golfa, a także chętni na zakup Audi A4 lub A6. Według statystyk opublikowanych przez Komendę Główną Policji, samochody właśnie tych marek były najczęściej zgłaszane przez właścicieli jako utracone w 2009 roku.
Po wybraniu najbardziej interesujących ogłoszeń, kolejnym krokiem kupującego powinien być kontakt telefoniczny ze sprzedawcą. Jeśli udzielone nam odpowiedzi na pytania dotyczące historii auta nie wzbudzają podejrzeń, możemy umówić się na oglądanie pojazdu. W trakcie spotkania musimy pamiętać o kolejnych ważnych elementach.
Niezbędne jest sprawdzenie czy tożsamość sprzedającego jest prawdziwa, np. porównując dwa dokumenty. Podstawą jest również dokładne przejrzenie dokumentów samochodu. Należy zwrócić uwagę na wszelkie zmiany wprowadzone w dowodzie rejestracyjnym oraz czy odnotowane są na ostatniej jego stronie.
Jeżeli pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości co do wiarygodności sprzedawcy, możliwa jest weryfikacja danych pojazdu. Punktem wyjścia powinno być porównanie numeru VIN na podwoziu (samochodowy odpowiednik numeru PESEL, czyli unikalny numer identyfikacyjny nadany przez producenta) z tym, który widnieje w dokumentach. Kolejnym krokiem jest zweryfikowanie samego numeru VIN. W tym przypadku pomocą może służyć policja.
Numer VIN zweryfikować można ponadto samodzielnie w Europejskim Rejestrze Pojazdów (www.erp.pl
). Można również skorzystać z pomocy wyspecjalizowanej firmy zewnętrznej, co wiąże się z kosztem około 200-400 zł.
Zdaniem eksperta
insp. Marek Konkolewski, Komenda Główna Policji
- Sprawdzenia legalności samochodu można dokonać w komisariacie. Najlepiej, jeśli zainteresowany zgłasza się na komendę wraz ze sprzedawcą, który ma przy sobie dowód tożsamości, komplet dokumentów świadczących o historii samochodu oraz legalności jego zakupu. Funkcjonariusz policji nie jest w stanie bez specjalistycznych badań w stu procentach zweryfikować, czy w danym samochodzie nie doszło do poważnych modyfikacji. Może jednak sprawdzić czy to auto w chwili badania nie figuruje na liście pojazdów utraconych oraz czy nie ma "przebitych" numerów VIN lub silnika.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?