Kia Niro. Nowa hybryda z Korei

Zaskakuje przestronnością wnętrza, choć bagażnik nie robi wielkiego wrażenia. Przednie fotele mają duży zakres regulacji. Urozmaicona stylizacja skrzętnie skrywa rozmiary auta. Niro wydaje się mniejsze niż w rzeczywistości. Samochód jest praktyczny. W bagażniku są nawet nieduże uchwyty do mocowania przewożonych rzeczy. Niespodzianką jest gniazdko 220 V, do którego można wygodnie sięgnąć z tylnej kanapy – w Polsce oferowane w standardzie w najbogatszej wersji XL. Tylko w tym modelu znajdziemy również bezprzewodową, indukcyjną ładowarkę do telefonu na konsoli środkowej. Dobrze wykończone wnętrze nie pozwala się nudzić. Jest mnóstwo rzeczy do oglądania, a do ciekawszych należy wizualizacja obrazująca na bieżąco pracę napędu hybrydowego.

Niro jest hybrydą równoległą. Oznacza to, że moment obrotowy dostarczają do kół oba silniki: benzynowy i elektryczny. Pośredniczy w tym zautomatyzowana, dwusprzęgłowa skrzynka biegów 6DCT. Dla kierowcy rezultat jest więcej niż zadowalający. Niro chętnie się rozpędza, a po przełączeniu w tryb sportowy przyjemność z jady wznosi się na nowy poziom. Tryb ten pozwala maksymalnie wykorzystywać osiągi hybrydowego napędu, w tym wysoki i dostępny „od zera” moment obrotowy silnika elektrycznego. Dodatkowo usztywnia się układ kierowniczy, wzmagając poczucie panowania nad samochodem. Sportowe ambicje auta podkreślają aluminiowe nakładki na pedały, a z zewnątrz pionowe wloty powietrza przy przednich kołach.

W zwykłych warunkach samochód pracuje w trybie ekonomicznym. Nie ma nic po środku. Zamiast obrotomierza kierowca ma duży wskaźnik „wykorzystania energii”. Pokazuje, czy jedziemy oszczędnie (zielone pole Eco), zawadiacko (Power) czy może „zarabiamy” ładując akumulator (Charge). Wkrótce do wyposażenia ma dołączyć system Eco DAS ułatwiający pokonywanie wzniesień przy minimalnym wydatku energii, powiązany z nawigacją. Już dziś kierowca może używać systemu zalecającego „odpuszczenie” gazu przed zbliżającym się zakrętem oraz wskaźnika, który pokazuje jaki odsetek drogi był pokonany ekonomicznie, normalnie i agresywnie. Przy odrobinie chęci można popróbować osiągania maksymalnych wyników w każdym ze stylów. Jeśli kierowca obudzi w sobie żyłkę badacza i będzie eksperymentował na jednej trasie, notując czas przejazdu i zużycie paliwa, może na własnej skórze przekonać się o zaletach spokojnej, płynnej jazdy.

W tego rodzaju akcesoriach tkwi esencja udanego crossovera, który oprócz zalet praktycznych proponuje podróżnym dodatkowe atrakcje. Niro pod tym względem nie zawodzi, choć najlepiej zamówić najbogatszą wersję, aby czerpać w pełni z możliwości auta. Jeśli nabywca ma skromniejsze wymagania dotyczące „cyfryzacji” środka lokomocji, podstawowy wariant M może okazać się wystarczający. Ma komplet typowych już właściwie systemów bezpieczeństwa, w tym elektronicznie sterowane hamulce z systemem wspomagania nagłego hamowania, układ stabilizacji toru jazdy, system ostrzegający przed zjechaniem z pasa ruchu oraz czujniki ciśnienia w oponach, a z komfortowych akcesoriów dwustrefową, automatyczną klimatyzację. Modne elementy wykończenia z błyszczącego plastiku – czarnego lub białego – są dostępne dopiero w środkowej wersji L, tak samo tapicerka ze skórzanymi wstawkami. Cała ze skóry jest jedynie w XL i to za dodatkowe 5 tys. zł. Tylko w XL jest również kamera cofania oraz układ monitorujący przestrzeń w martwym polu lusterek wstecznych. Rozrywkę i informację zapewnia Kia Connected Services wykorzystujący usługi TomTom oferowany w modelu L i XL. Wariant XL kosztuje w wariancie bazowym 107 900 zł.[page_break]

Niro ma sztywną karoserię, w której użyto elementów ze stali o wysokiej wytrzymałości. Znajdują się w obszarze kabiny. Płyta podłogowa tworzy coś w rodzaju „wanienki”. Szybka jazda w zakrętach, czy pokonywanie nierówności wzmagają tylko poczucie jazdy w mocnym, odpornym „pudełku”. Pokrywę silnika i bagażnika zrobiono z lekkiego aluminium, odejmując 11 kg z masy własnej auta. Niespodzianką jest niski współczynnik oporu powietrza, równy 0,29. Zapewne jest to efekt uwagi, jaką projektanci poświęcili spodniej części auta, dążąc do uspokojenia przepływu powietrza pod samochodem.

Pod koniec 2016 roku dołączy do oferty pakiet umożliwiający holowanie przyczepy o masie całkowitej 1300 kg. Niro będzie jeszcze lepiej nadawać się na rodzinne wakacje. Kia umieszcza ten model między nowym Sportage, a miejskim Soul. Chce przewietrzyć segment niewielkich hybryd, wzbogacając go o auto nie tylko ekologiczne z założenia, ale przy tym atrakcyjne. W polu rażenia Niro są nie tylko podobnej wielkości crossovery, ale również Toyota Auris Hybrid.

 Kia Niro i konkurenci:

 *w zależności od rozmiaru ogumienia