Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z alternatorem

Bartosz Gubernat / (kr)
Fot. Bartosz Gubernat
Fot. Bartosz Gubernat
Zepsuty, lub uszkodzony alternator da o sobie znać w czasie jazdy, poprzez zapaloną kontrolkę z symbolem akumulatora.
Fot. Bartosz Gubernat
Fot. Bartosz Gubernat

Alternator jest prądnicą prądu przemiennego, połączoną z wałem korbowym za pomocą paska wielorowkowego lub klinowego, który przenosi napęd. Jego zadaniem jest zasilenie w energię instalacji elektrycznej samochodu, oraz ładowanie w czasie jazdy akumulatora. Podczas postoju, kiedy alternator nie pracuje, do rozruchu silnika wykorzystywana jest energia zmagazynowana w baterii podczas jazdy. Akumulator zasila instalację w prąd np. podczas słuchania radia przy wyłączonym silniku. Oczywiście, energią wytworzoną wcześniej przez alternator.

– Dlatego jego działanie jest kluczowe dla poprawnej pracy samochodu. Z uszkodzonym alternatorem auto będzie w stanie przejechać tylko taki dystans, na jaki wystarczy energii zmagazynowanej w akumulatorze. Potem zabraknie prądu i samochód po prostu stanie – tłumaczy Stanisław Płonka, mechanik samochodowy z Rzeszowa.

Ponieważ alternator produkuje prąd zmienny, do jego budowy konieczne jest zastosowanie układu prostującego. To on odpowiada za otrzymanie na wyjściu z urządzenia prądu stałego. Do utrzymania stałego napięcia w akumulatorze służy natomiast jego regulator, utrzymujący napięcie ładowania na poziomie 13,9-14,2V dla instalacji 12-woltowych, oraz 27,9-28,2V dla instalacji 24-woltowych. Nadwyżka względem znamionowego napięcia akumulatora jest konieczna do zapewnienia jego ładowania. Jak tłumaczy Kazimierz Kopeć z jednego serwisów w Rzeszowie, najczęściej w alternatorach zużywają się łożyska, pierścienie ślizgowe i szczotki regulatora.

- Najbardziej narażone są na nie samochody z silnikami trapionymi przez wycieki oleju i płynów eksploatacyjnych. Do szybszego zużycia części alternatora przyczyniają się także czynniki zewnętrze, np. woda czy sól, które do komory silnika dostają się z drogi – tłumaczy Kazimierz Kopeć.

W większości serwisów samochodowych pełna regeneracja alternatora kosztuje od 70 do 100 zł. Za taką kwotę część jest rozbierana, czyszczona i wyposażana w nowe podzespoły, którymi zastępuje się uszkodzone części.
- Sygnałem dla wizyty u mechanika powinna być kontrolka ładowania, która nie gaśnie po uruchomieniu silnika. Albo na pewien czas zapala się w czasie jazdy, by po chwili zgasnąć. Niepokój powinny budzić także odgłosy tarcia, które zazwyczaj sugerują konieczność wymiany zużytych łożysk – wyjaśnia Kopeć.

Naprawa zawsze się opłaca, nowe alternatory w ASO są bardzo drogie. Np. do 2,2-litrowej Hondy Accord i-CTDI taka część kosztuje powyżej 2 tys. zł.

- Kupno używanych części to z kolei duże ryzyko. Chociaż sprzedawcy najczęściej dają gwarancję rozruchową i w razie kłopotów można je zwrócić, nigdy nie wiadomo, jak długo taki alternator będzie działał – mówi Płonka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty