Warszawa wypowiada wojnę kierowcom, którzy jeżdżą pasami zarezerwowanymi dla komunikacji miejskiej. Władze miasta chcą do tego wykorzystać fotoradary.
Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego zamierza w najbliższych miesiącach kupić dla straży miejskiej dwa takie urządzenia. Ponadto ratusz zamierza przeznaczyć kilkaset tysięcy złotych na dodatkowe patrole drogówki. Mają one w godzinach porannego i popołudniowego szczytu pilnować, aby żaden kierowca nie wjeżdżał na buspasy. Za to wykroczenie grozi stuzłotowy mandat.
Teraz w stolicy jest 13,2 km buspasów. Jeszcze w tym roku przybędzie 7 km pasów przeznaczonych tylko dla autobusów na trasie Łazienkowskiej (w obie strony od ul. Grójeckiej do ul. Kinowej) oraz 800 m na ul. Mickiewicza (od pl. Wilsona do ul. gen. Zajączka, tylko w kierunku centrum). W projektach są nowe: w Al. Jerozolimskich (w obie strony od pl. Zawiszy do mostu Poniatowskiego), al. Solidarności, na ul. Świętokrzyskiej, ul. Radzymińskiej oraz na ul. Puławskiej.
Władze miasta mandatami chcą zmusić kierowców do respektowania zakazu poruszania się po buspasach w godzinach szczytu. Profesor Wojciech Suchorzewski, ekspert od komunikacji z Politechniki Warszawskiej, twierdzi, że bez policyjnego nadzoru nawet wytyczenie 100 km buspasów niewiele da: - Po wprowadzeniu uprzywilejowania dla komunikacji miejskiej na ulicy Modlińskiej kierowcy samochodów osobowych bardzo często łamali zakaz wjazdu - mówi.
Władze Warszawy tłumaczą, że wytyczają kolejne buspasy, bo komunikacja miejska jest dla nich priorytetem. - To najlepszy sposób, by po Warszawie można było jeździć szybko i bezpiecznie - mówi Ewa Gawor, dyrektor biura BiZK. - Dlatego chcemy zmusić kierowców, by nie wjeżdżali na pasy dla autobusów. Jeżeli się do tego nie dostosują, zapłacą za to, bo przed fotoradarami nie uciekną - dodaje.
Również stołeczni policjanci zapowiadają, że nie będą pobłażliwe traktować kierowców. Chcą wykorzystać tak zwaną metodę kaskadową, która polega na ustawieniu kolejnych patroli policji w niewielkich odstępach. - Wielu kierowców, minąwszy pierwszy patrol, czuje się bezkarnie i myśli, że następnego już nie będzie - mówi Wojciech Pasieczny ze stołecznej drogówki. - A tu niespodzianka! Może się więc tak zdarzyć, że uparty kierowca dostanie nawet kilka mandatów za jedno wykroczenie - dodaje.
Tylko w zeszłym tygodniu policja za jazdę po buspasach ukarała mandatami 17 osób.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?