Kupujemy używane

Polskę zalały stare samochody z zagranicy i dziś kupno używanego samochodu nie stanowi problemu. Wybór jest ogromny co wcale nie znaczy, że łatwy.

Jak spośród miliona wybrać pojazd dla siebie? Nie jest to łatwe bo samochody czekające na nowych są właścicieli są w różnym stanie technicznym. Uniwersalnej recepty nie ma ale przestrzegając kilku zasad można zmniejszyć ryzyko trafienia na "minę".

Gdzie i za ile

Największy wybór aut jest na giełdach samochodowych ale tu najtrudniej o dokonanie dobrego wyboru. Po prostu na giełdzie nie ma możliwości dokładnego sprawdzenia stanu technicznego samochodu, jego dokumentów i historii.

Często handlujący uciekają się do niezbyt czystych metod urabiania klienta i np. robią sztuczny tłok wokół oglądanego samochodu czy też podstawieni niby klienci udają zainteresowanie pojazdem - wszystko po to aby prawdziwego klienta wytrącić z równowagi i skłonić do zakupu.

Najlepiej więc wybrać interesujące nas samochody, zanotować kontakty do sprzedawców i umówić się za zakup już poza giełdą.

Komisy samochodowe coraz bardziej dbają o klienta i nie utrudniają przeprowadzenia badania technicznego czy jazdy próbnej. Jeśli sprzedawca nie zgadza się na to, to od razu rezygnujmy z zakupu. Wybór aut jest spory, a samochody trafiają do nich z różnych źródeł -  z zagranicy, od właścicieli prywatnych, z firm itd.

Ponieważ konkurencja jest duża, ewidentne "trupy" trafiają się rzadko. Jednak trzeba pamiętać, że samochody w komisach są przygotowane do sprzedaży, tzn. nie tylko umyte i wysprzątane ale często także z przestawionym licznikiem przebiegu czy z prowizorycznie naprawionymi uszkodzeniami.

 No i możliwość negocjacji ceny jest ograniczona - właściciel komisu zainwestował jakąś kwotę w samochód jeśli go odkupił lub jest ograniczony ceną jaką wyznaczył właściciel auta i poniżej pewnej kwoty z ceny nie zejdzie.

Od kiedy dilerzy nowych aut wzięli się za handel używanymi, pojawiły się komisy z samochodami używanymi z gwarancją. Diler odkupując samochód robi mu przegląd techniczny i jeśli wykryte zostaną drobne usterki to je naprawia i dlatego jest w stanie udzielić zazwyczaj półrocznej gwarancji na auto (ale uwaga, trzeba zapytać o jej zakres).

Taki system maja np. Renault, Fiat, Peugeot. Samochody tam są droższe o ok. 10 proc niż na rynku ale pochodzą z pewnego źródła i są sprawne technicznie.

I wreszcie zakup samochodu od prywatnego właściciela. Tu mamy największą możliwość negocjacji ceny a samochody z reguły nie są "rasowane" do sprzedaży bo przeciętny kierowca nie zna się na sposobach maskowania rzeczywistego stanu samochodu. Dlatego starannie trzeba taki pojazd obejrzeć przed zakupem bo właściciele różnie dbają o swoje auta. Auto od przysłowiowego emeryta trafia się niezwykle rzadko.

Diagnosta pomoże

Na placu jednego z warsztatów samochodowych w mojej miejscowości stał stary Opel Omega z rozbitym przodem. - Jeszcze będzie z tego auto - stwierdził właściciel gdy zapytałem go, czy widzi tu jeszcze coś do uratowania. Po jakimś czasie przód zniknął, pozostała tylko część od przegrody komory silnika w tył.

Minęło znowu trochę czasu i przy srebrnej omedze pojawił się biały przód. I tak z dwóch Opli powstał jeden. Rzadko już dziś spotyka się auta zespawane z dwóch rozbitych samochodów ale tego także nie stwierdzi laik. A taki samochód może być wręcz niebezpieczny bo nie dość, że będzie się źle zachowywał na drodze to w razie wypadku po prostu się rozpadnie. 

- Nie da się właściwie ocenić stanu technicznego pojazdu bez badania na specjalistycznych przyrządach - mówi Marian Jankowski ze stacji diagnostycznej. - Diagnostyka silnika, zawieszenia, geometrii nadwozia jest nie do zrobienia na placu komisu.

Takie badanie kosztuje od 300 do 500 zł. I warto te pieniądze zainwestować aby wydając np. 20 tys zł nie kupić samochodu wartego połowę tej kwoty. Samodzielnie można sprawdzić ogólny stan auta czyli działanie świateł, hamulców, zachowanie się auta na drodze.

Ale już np. prawidłowość pracy wtrysków paliwa czy układu chłodzenia wymaga fachowego oka i wyposażenia. Przy kupnie nowoczesnego diesla badanie silnika i układu sterowania wtryskami jest niezbędne - diesle dobrze znoszą duże przebiegi ale jednocześnie ewentualne naprawy są droższe niż silników benzynowych.

Podobnie jest z wypadkowością samochodu - możemy zauważyć, że np. szyby są różne w poszczególnych oknach albo drzwi są niedopasowane to jednak ocena, jak naprawa wpłynęła na geometrię nadwozia i pracę poszczególnych podzespołów pozwolą zbadać tylko specjalistyczne badania.

Umowa jest ważna

Kupując samochód trzeba zacząć od sprawdzenia numerów nadwozia czy zgadzają się z tymi, które są wpisane w dowodzie rejestracyjnym.

- Dziś już rzadko zdarza się sprzedaż kradzionych samochodów - mówi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. - Warto jednak dowiedzieć się w komendzie rejonowej policji, czy auto nie zostało zgłoszone jako skradzione. 

Dobrze jeśli sprzedający ma np. fakturę pierwszego zakupu auta lub książkę serwisową bo wtedy znamy źródło pochodzenia samochodu. W nowych dowodach rejestracyjnych nie ma numerów silnika ale powinny być właśnie na fakturze.

Trzeba także zwrócić uwagę, czy auto nie jest zastawione bo było kupione na kredyt - taki wpis powinien być w dowodzie rejestracyjnym; można to także sprawdzić w sądzie gospodarczym lub centralnym rejestrze zastawów oraz czy samochód nie ma współwłaściciela, który także musi się zgodzić na sprzedaż.

No i w przypadku samochodów z zagranicy (jeśli pojazd nie był już zarejestrowany w Polsce) czy są wszystkie dokumenty zagraniczne auta.

Przy zakupie używanego samochodu podpisujemy umowę kupna-sprzedaży (zakup od prywatnego właściciela) lub otrzymujemy fakturę (zakup od firmy. np. komisu). Jeśli otrzymaliśmy fakturę, to sprzedawca odpowiada za wady auta i możemy w ciągu dwóch lat domagać się naprawy, wymiany lub odstąpienia od umowy czyli zwrotu pieniędzy.

- Większość takich spraw trafia do sądu a postępowania są długotrwałe - informują specjaliści z Federacji Konsumentów.

Gdy kupiliśmy samochód od prywatnego właściciela, to w przypadku problemów z samochodem pozostaje nam tylko droga sądowa.

Ubezpieczenie OC idzie za autem

W przypadku sprzedaży samochodu wszystkie prawa i obowiązki wynikające z umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej przechodzą na nabywcę z chwilą zawarcia umowy. Sprzedawca zobowiązany jest przekazać polisę kupującemu.

Nowy właściciel w ciągu 30 dni może wypowiedzieć umowę ubezpieczenia (wygaśnie ona po 30 dniach od daty kupna i musi zawrzeć nową) albo nie wypowiadać i korzystać do końca jej daty ważności. Wtedy jednak ubezpieczyciel przeliczy składkę nowego właściciela według zniżek lub zwyżek, które posiada i nakaże dopłatę lub zwróci  nadpłatę składki.

Niezbędne dokumenty

Przy kupnie pojazdu używanego zarejestrowanego w kraju powinniśmy otrzymać dowód rejestracyjny, kartę pojazdu (rejestracja po 1 lipca 1999 r ) oraz polisę OC.  Do zarejestrowania auta  na siebie potrzebny jest jeszcze wypełniony wniosek, dowód tożsamości, dokument potwierdzający własność np. umowa lub faktura. Do urzędu trzeba przynieść tablice rejestracyjne, trzeba także opłacić podatek od czynności cywilno-prawnych jeśli auto jest kupione od osoby prywatnej.  

Gdzie warto pojechać po samochód?

Przykładowe ceny w regionach wg. www.gratka.pl

Volkswagen Golf III 1.6 (benzynowy) rocznik 1997 (zarejestrowany w Polsce) oferty komisów: