Łatwiej o mandat za rozmowę przez komórkę

Przemysław Pepla
Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock
Od 9 czerwca 2012 roku obowiązują w Polsce wyższe kary m.in. za korzystanie z telefonów komórkowych podczas prowadzenia auta. Teraz, kierowcy piszący sms'y lub rozmawiający przez nie bez zestawów głośnomówiących narażeni są na mandat w wysokości 200 zł i 5 punktów karnych. Nie odstrasza to jednak Polaków przed łamaniem przepisów.
Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 45.2 Prawa o ruchu drogowym, "kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". To właśnie ten przepis stanowi podstawę do wystawiania wspomnianego mandatu.

Jak wynika z policyjnych statystyk, w ciągu pierwszych dni obowiązywania surowszego taryfikatora zatrzymano aż o 1/5 więcej kierowców korzystających z komórek bez specjalnego zestawu, niż miało to miejsce w analogicznym okresie roku 2010. W kilku polskich miastach przeprowadzono akcje "Komórka", podczas której funkcjonariusze policji zwracali szczególną uwagę na tych kierowców, którzy użytkowali w trakcie jazdy telefony niezgodnie z przepisami. W całym kraju wystawiono kilka tysięcy mandatów tylko za to jedno wykroczenie.

Nie wszędzie jednak zanotowano zwiększenie skali tego zjawiska. - Nie zaobserwowaliśmy zwiększonej liczby osób ukaranych mandatem za niestosowanie się do 45. artykułu kodeksu ruchu drogowego. Coraz więcej ludzi ma świadomość, iż korzystanie z telefonu podczas kierowania pojazdem zmniejsza bezpieczeństwo oraz utrudnia kierowalność takim pojazdem. Zapewne też 5 punktów karnych wpływa na wyobraźnie wielu kierowców - mówi asp. Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji.

W ściganiu kierowców łamiących te przepisy wspomaga funkcjonariuszy również nowoczesna technologia. Jednym z urządzeń, które dopiero od niedawna działa na drogach są tzw. teleobiektywy. - Urządzenie to pozwala na precyzyjne zarejestrowanie sprawcy wykroczenia dużej odległości (przeciętnie do 150 metrów zależnie od ustawień i jakości sprzętu). Urządzenia te  mają służyć przede wszystkim dokumentowaniu z daleka niezgodnych z przepisami zachowań kierowców np. jeżdżących bez pasów, rozmawiających przez telefon, przejeżdżających przez czerwone światła, przewożących dzieci bez fotelików, jeżdżących bez widocznych tablic rejestracyjnych lub naklejek legalizacyjnych - wyjaśnia asp. Opas. Warto wspomnieć, że urządzenia te były już wcześniej wykorzystywane przez policję np. na stadionach piłkarskich.

Poza teleobiektywem, mandat za rozmowę przez komórkę bez zestawu głośnomówiącego można także otrzymać niejako "przy okazji" przekroczenia prędkości zarejestrowanego przez fotoradar. W przypadku, gdy zdjęcie wykonane przez te urządzenie jest dobrej jakości, w liście od Inspekcji Transportu Drogowego kierowca otrzyma nie tylko mandat za jazdę ze zbyt dużą prędkością, lecz również niedozwolone korzystanie z telefonu. Podobnie jest w przypadku kamer monitoringu miejskiego. Materiał taki może być dowodem złamania przepisów prawa drogowego i podstawą do ukarania takiego kierowcy mandatem karnym bądź skierowania sprawy do sądu z wnioskiem o ukaranie za to wykroczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty