Lista marzeń. Felieton Ryszard M. Perczaka

Ryszard M. Perczak
W minionym roku otwarto wprawdzie bodaj najważniejszy w powojennej Polsce kawałek autostrady omijający Łódź od wschodu, ale wciąż na załatwienie czekają jeszcze inne sprawy, które mogłyby ułatwić życie zmotoryzowanym.
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Ot, chociażby wiszący już od kilku lat w powietrzu niezałatwiony jednoznacznie system opłat za korzystanie z autostrad przez kierowców samochodów osobowych. Kolejne Ministerstwo Infrastruktury jakoś nie umie tego problemu raz na zawsze rozwiązać, wprowadzając chociażby system winiet. Tymczasem znajdowanych jest co najmniej kilka wątpliwej jakości powodów aby odkładać to w czasie. Próbuje się nawet sięgać po wzory z innych krajów, łącznie z węgierskim, który wiąże się z koniecznością montażu specjalnych czytników z każdym pojeździe. Skąd się bierze ten strach przed prostym i co najważniejsze sprawdzonym systemie winietowym?

Oprócz nieszczęsnych opłat autostradowych, a ściślej ich formy, jest jeszcze kilka innych problemów, których rozwiązaniem obecna władza mogłaby zaskarbić sobie przychylność kierowców.

Pisaliśmy już o tym, ze lawinowo rosną i rosnąć jeszcze będą ceny polis OC. Przecież posiadacze wszelkiej maści pojazdów mechanicznych nie mogą oczekiwać od towarzystw ubezpieczeniowych, że to one się tym zajmą. Tym po prostu to, mówiąc najzwyczajniej lata. One mają za zadanie ściągać OC, bo to jest obowiązkowe i tyle. Kto zatem weźmie w obronę posiadaczy wszystkiego co jeździ, z wyjątkiem rowerów?

Znowu się słyszy, że (nie wiadomo już po raz który) zmienić się ma system szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców. Nie wiem czy przypadkiem nie chodzi tylko o to aby jakiś ważny poseł mógł złożyć w tej sprawie interpelację? Przecież kolejne zmiany wprowadzane w ostatnich latach tak naprawdę nic nie zmieniają. System musi być taki żeby szkolić i dopuszczać za kierownicę tylko odpowiedzialnych kierowców. Co tu jeszcze kombinować? Patrząc jak często się to wszystko w ostatnich latach zmieniało można pisać dysertacje naukowe. Tymczasem człowiek, który dostaje prawo jazdy ma jeździć tak aby nie stanowić dla innych zagrożenia, a kto tego nie potrafi korzysta z komunikacji miejskiej. Koniec kropka!
 
Wciąż na załatwienie czeka osławiony już bardzo złą legendą CEPiK, na który poszły już miliony, a końca jego realizacji nie widać. W kraju, który rocznie wypuszcza na rynek pracy tysiące informatyków nie można zaleźć nikogo kto byłby w stanie policzyć wszystkich aut i tych, którzy posiadają uprawnienia do kierowania nimi. Mam wrażenie, że to raczej temat do rozwiązania przez CBA niż Ministerstwo Cyfryzacji. Podobnie chyba musi być załatwiona sprawa wspomnianych wcześniej opłat za autostrady. Rok 2017 dopiero startuje zobaczymy załatwieniem których z tych spraw się zakończy.
 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty