Mercedes GLE 450 Coupe AMG. Sprinter w rozmiarze XXL

GLE jest jednym z najmłodszych oznaczeń w katalogu niemieckiej marki. Do 2015 klasa ta była bowiem znana jako M, jednak zarząd Mercedesa podjął decyzję o zmianie, by uporządkować nazewnictwa modeli. Tak więc „przodkiem” dzisiejszego GLE był Mercedes klasy M, którego pierwsza generacja została zaprezentowana na targach we Frankfurcie w 1997 roku. Już w następnym roku pojazd zdobył tytuł North American Truck of the Year, a na początku obecnego stulecia dokonano faceliftingu. Auto okazało się na tyle niezawodne, że w 2002 roku, po modyfikacjach, pojazd ten został papamobile papieża Jana Pawła II.

W 2005 roku na rynku pojawiła się druga generacja, która wizualnie mocno różniła się od poprzednika. Proste, nieco pudełkowate linie zostały zastąpione muskularnymi przetłoczeniami i dynamiczną sylwetką. GLE drugiej generacji było produkowane do 2011 roku, kiedy zostało zastąpione przez nową wersję.

Karoseria trzeciej wersji tego auta zyskała jeszcze więcej przetłoczeń, a po liftingu z 2015 roku auto prezentuje się agresywnie i nowocześnie. To właśnie na bazie odświeżonej trzeciej generacji wyprodukowano zupełnie nowy model – Mercedesa GLE Coupe. Jego premiera miała miejsce podczas salonu samochodowego w Detroit w 2015 roku.

Główną różnicą pomiędzy nowością, a „standardowym” GLE, jest ścięty tył, który przypomina dzięki temu najnowszą klasę S. Specjaliści Mercedesa dodali do tego drapieżny przód z wlotami powietrza na masywnej masce, a także potężne, szerokie opony. W rezultacie otrzymano auto, które faktycznie można nazywać hybrydą SUV-a i coupe. Efekty wizualne to jednak nie wszystko, bo pojazd, dzięki naprawdę konkretnej mocy, posiada duszę prawdziwego coupe.

Redakcja Motofaktów.pl testowała Mercedesa GLE Coupe w wariancie 450 AMG 4MATIC. Pojazd wyposażono standardowo w LED-owe światła do jazdy dziennej z funkcją doświetlania zakrętów oraz tylne reflektory. Oprócz tego auto posiadało podgrzewane i regulowane elektrycznie lusterka boczne ze zintegrowanymi kierunkowskazami, a także wart 8 123 zł panoramiczny dach. Samochód wyposażono też w 21-calowe felgi aluminiowe AMG oraz tylny spojler.

Sportowo-luksusowy charakter karoserii znajduje odzwierciedlenie we wnętrzu auta, gdzie wygospodarowano naprawdę mnóstwo miejsca. Nawet długie trasy upłyną w komfortowych warunkach zarówno dla kierowcy i pasażera z przodu, jak i osób jadących na tylnej kanapie. Miejsca na nogi jest tam pod dostatkiem, a nad głowami ciasno będzie jednynie wysokim osobom. W kabinie znajdziemy m.in. sportową kierownicę AMG i warte ponad 8 tysięcy złotych podgrzewane i wentylowane fotele przednie z funkcją masażu i elektrycznej regulacji na wielu płaszczyznach. Testowany przez nas model posiadał kosztującą ponad 3 tysiące złotych automatyczną klimatyzację THERMOTRONIC z pakietem jonizacji powietrza (1 308 zł). Prawie trzy tysiące złotych kosztowały z kolei ozdobne elementy wnętrza z drewna topoli.

Z przodu wzrok przyciąga 8-calowy wyświetlacz, obsługiwany przez joystick, znajdujący się przy schowku w tunelu środkowym. Komputer pozwala na obsługę systemów audio, nawigacji, kamery cofania, klimatyzacji, a także wyświetla szczegółowe dane, dotyczące pojazdu i podróży. Za doskonałą jakość dźwięku odpowiedzialny był system Harman/Kardon Logic7, do którego można było podłączyć smartfona za pomocą łącza Bluetooth.

Mimo „obcięcia” części tyłu auta, do bagażnika Mercedesa GLE Coupe załadujemy standartowo 650 litrów bagażu. Złożenie tylnej kanapy powiększy pojemność kufra do 1720 litrów.

[page_break]

Jak jednak podróżuje się Mercedesem GLE Coupe? Trzeba przyznać, że – niezależnie od podłoża – niezwykle komfortowo. Dba o to adaptacyjny system tłumienia drgań (ADS), który sprawia, że nawet jazda po drogach terenowych należy do przyjemnych doznań. Zwłaszcza, że auto wyposażono w system napędu na cztery koła. Mimo terenowego zacięcia, GLE Coupe jest jednak wprost stworzony do jazdy po trasach asfaltowych. I to do szybkiej jazdy. Testowany model posiadał 3-litrowy silnik benzynowy o mocy 367 KM i momencie obrotowym 520 Nm. W rezultacie ten ważący 2 145 kg potwór rozpędzał się od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,7 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi tutaj 248 km/h.

W GLE 450 Coupe AMG istnieje możliwość wyboru trybów jazdy. Dostępne są tryby: Comfort, Individual, Sport, Sport+ oraz wariant zimowy. Co ważne, w tym wypadku ustawienie gałki w trybie Sport naprawdę robi kolosalną różnicę. Zmienia się nie tylko dźwięk silnika, który staje się ostrzejszy. Auto nabiera też wyraźnie większego animuszu, a współpracująca z jednostką skrzynia automatyczna o dziewięciu przełożeniach pracuje o wiele szybciej. Kierowca może też przejść w tryb manualny i zmieniać biegi używając manetek, zamontowanych przy kierownicy.

Dynamiczna jazda łączy się rzecz jasna z drastycznie podwyższonym spalaniem, jednak jeśli pedał gazu przyciskamy mocniej tylko od czasu do czasu, to spalanie powinno wynieść średnio około 9,5 litra na 100 kilometrów.

Mercedes GLE Coupe jest dostępny w Polsce od 326 500 zł. Wariant testowany przez naszą redakcję kosztował podstawowo 369 500 zł, natomiast z dodatkami – 427 780 zł. Dla porównania, ceny głównego konkurenta GLE Coupe – BMW X6 – zaczynają się od 328 100 zł.

Mercedes GLE Coupe i konkurent: