Wśród doświadczonych zawodników znalazł się młody kierowca z Polski Maciej Dreszer, któremu udział w prestiżowych zawodach zaproponowała firma Pirelli. Dreszer był jednocześnie jedynym Polakiem ścigającym się w ADAC Zurich.
Wyścig rozpoczął się o godzinie 16 w sobotę, a zakończył o tej samej porze w niedzielę. Dreszer przez 22 godziny walczył o podium w swojej grupie (V3) jadąc Toyotą GT86. Niestety usterka techniczna systemu sterowania przepustnicą spowodowała 12-minutowy przestój w boksie serwisowym. Ostatecznie zakończył wyścig na wysokim 5 miejscu. Całodobowa jazda była nie lada wyzwaniem dla młodego kierowcy, - pierwszy raz brałem udział w takich zawodach. Są niezwykle męczące nie tylko dla mnie ale także dla całej ekipy serwisowej, która przez 24 godziny musiała funkcjonować na wysokich obrotach mówi Maciek Dreszer. Poza mechanikami ekipę tworzyli dietetyk, psycholog, masażysta i pomoc medyczna. Kierowca miał do dyspozycji także zaplecze rekreacyjne, w którym na żywo transmitowano przebieg wyścigu oraz mecze piłkarskie Mistrzostw Świata w Brazylii.
ADAC Zurich to nie tylko wyścig, ale także jedno z największych świąt motoryzacyjnych w Europie. Co roku tor odwiedzają setki tysięcy fanów, którzy w czasie wyścigu tworzą miasteczka namiotowe, gdzie przy grillu i wspólnej zabawie dopingują swoich faworytów.
- To taki motoryzacyjny Woodstock mówi Dreszer. - Nigdy nie zapomnę nocnej jazdy wśród dymu, ognisk i kolorowo rozświetlonych obozowisk dookoła toru. Tego nie da się opowiedzieć - to po prostu trzeba przeżyć, podobnie jak 24 godzinną walkę na torze dodaje.
W tym roku tor odwiedziło ponad 200 tysięcy fanów. Ostatecznie 24-godzinne zmagania wygrał Team Phoenix Racing jadący Audi R8 LMS ultra.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?