Nasilają się kradzieże paliwa z baków

Małgorzata Moczulska (Współpr. Jakub Horbaczewski)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Nocą z zaparkowanych aut złodzieje spuszczają benzynę, przy okazji niszcząc zbiornik paliwa lub wyłamując klapkę zabezpieczającą dostęp do niego. Nie ma praktyczne dnia, by do dużych warsztatów samochodowych nie zgłosił się poszkodowany kierowca.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Ktoś nocą przebił mi bak, straciłem ok. 20 litrów paliwa, a koszt naprawy auta to blisko 2 tys. zł - mówi załamany Piotr Małolepszy z Wałbrzycha. - Kilka dni temu na tym samym parkingu sąsiadowi podobnie zniszczyli samochód - denerwuje się mężczyzna.

**CZYTAJ TAKŻE

Jeździć tak, aby oszczędzać paliwoCzym zastąpić drogie paliwo?

**

Policja potwierdza, że ostatnio odbiera oraz więcej podobnych zgłoszeń. Wczoraj rano przy ul. Popowickiej we Wrocławiu strażacy usuwali olej samochodowy, który wyciekł ze stojącego na parkingu opla.

- Prawdopodobnie ktoś w nocy wywiercił dziurę w zbiorniku z paliwem - wyjaśnia oficer dyżurny straży pożarnej.

W poniedziałek w Ząbkowicach Śląskich w ręce funkcjonariuszy wpadło kilku młodych mężczyzn, którzy spuszczali benzynę z aut osobowych prosto do słoików. Jak tłumaczyli, potrzebowali paliwa do motoru, a nie stać ich było na kilkusetzłotowych wydatek na stacji benzynowej.

- Skala problemu jest duża. Do nas zgłaszają się głównie ci, którym przewiercono bak, i po przejechaniu kilku metrów stanęli, a potem nie mogli już uruchomić swojego auta. Albo tacy, którzy w ogóle nie ruszyli z miejsca, bo złodzieje zniszczyli im samochód - mówią policjanci.

Wiele osób rezygnuje z zawiadamiania policji. Są pewnie i tacy, którym złodziej spuścił tylko część paliwa i tego nie zauważyli.

Paweł Petrykowski, rzecznik komendy wojewódzkiej, dodaje, że z danych policji wynika, iż większość skradzionej benzyny nie jest wcale wykorzystywana do własnego użytku. - Złodzieje z takich kradzieży zrobili sobie źródło nielegalnego dochodu - wyjaśnia.

Przy obecnych cenach paliwa wystarczy jednej nocy okraść kilka baków, by mieć nawet 500 zł zysku.

Mechanicy mają ręce pełne roboty. - Z jednych samochodów benzynę spuścić łatwiej, z innych trudniej - mówi Paweł Gołębiewski, pracujący jako mechanik w jednym z wrocławskich warsztatów. Tłumaczy, że złodzieje kradną najczęściej nowe, niemieckie auta, ale z benzyną jest odwrotnie.

- Najłatwiej ją ukraść ze starych "trupów". Często nie mają one zabezpieczającego sitka i da się tam włożyć wężyk. Albo z tych, w których zbiornik jest niezabudowany - wylicza. I dodaje, że taka kradzież nie wymaga ani sprzętu, ani finezji.

- Wystarczy zakraść się z wężykiem i przez wlew przelać benzynę do kanistra albo uciąć rurę wlewu do baku lub przedziurawić sam bak - mówi.

Jak ustrzec się przed kradzieżą? Jeśli nie mamy garażu, zainwestujmy w alarm. On powinien skutecznie odstraszyć złodziei. Jeśli nie stać nas na alarm, to starajmy się parkować w miejscach dobrze oświetlonych i często uczęszczanych.

Źródło: Gazeta Wrocławska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty