Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie piłeś? Wypij! Felieton Ryszarda M. Perczaka

Ryszard M. Perczak
Fot. Krzysztof Kapica
Fot. Krzysztof Kapica
Niedawno na Dolnym Śląsku doszło do zdarzenia na drodze, w którym ucierpiała 40-letnia matka i jej kilkuletnia córka. Ich dosyć wolno jadący samochód wpadł podczas deszczu w poślizg i uderzył w przydrożna barierkę. Auto zostało kompletnie rozbite natomiast pani z córką trafiły do szpitala, na szczęście z obrażeniami nie zagrażającymi ich życiu.
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Okazało się, że prowadząca pojazd wracała z imprezy rodzinnej, gdzie wypiła, jak sama zeznała trzy kieliszki wina. Miała wprawdzie „tylko” 0,45 promila, ale zawsze. Pomijamy myślenie, a właściwie jego brak u tej pani, ale przecież ruszając w drogę była żegnana przez innych członków rodziny, z którymi wcześniej zasiadała za stołem. Nikomu nie przyszło do głowy ją powstrzymać?

Jak zwykle po długim weekendzie policja podała trochę wypadkowej statystyki. Padły liczby, na które już pewnie nikt nie reaguje, bo dotąd dopóki coś nie dotyczy nas bezpośrednio to fakt, czy ginie trzydzieści czy sto osób przez weekend chyba na nikim, może poza tymi co znają ofiary, już nie robi wrażenia. Mimo wszystko nam się jednak wydaje, że przynajmniej na jedną z tych liczb powinniśmy zwrócić uwagę. Chodzi o liczbę kierowców zatrzymanych, bo mieli przekroczoną dopuszczalną ilość alkoholu we krwi. Tym razem było ich około 1500. Procedury w przypadku stwierdzenia u kierującego zbytniego stężenia promili są takie same. Zatrzymanie prawa jazdy i w zależności od „stopnia zawartości” sąd, itd.

1500 w porównaniu do liczby kierowców, którzy w ogóle w tych dniach prowadzili samochody to wprawdzie tylko ułamek ułamka procenta. Wydaje się jednak, że każdy z nich był tykającą bombą i potencjalnym wypadkiem, a zatem...

 Niestety w tym zestawieniu nie ma jednoznacznego stwierdzenia ilu wsiadło za kierownicę bezpośrednio po wypiciu, a ilu było po prostu skacowanych. Choć tak naprawdę nie ma to znaczenia, gdyż zarówno świeżo napity, jak i wczorajszy są potencjalnymi zabójcami. To, że jeden z drugim bałwan pije i wsiada do samochodu aby nim kierować to jedno, ale przecież w przeważającej części obserwują to, co się dzieje inni. Ba, zwykle w stanie wskazującym bądź nietrzeźwy nie jest w samochodzie sam. Wcale do rzadkości nie należą przecież wypadki, gdy w powrocie do domu po sowicie zakrapianych urodzinach teściowej nietrzeźwemu kierowcy towarzyszy żona, a niekiedy i dzieci.

Tak, tak, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nie reagując wtedy, gdy wujek, ciocia, brat szwagra etc. ruszają samochodem niezbyt trzeźwi dajemy przyzwolenie na to, żeby komuś zrobili krzywdę a nawet zabili!

Zobacz także: Testujemy elektrycznego Golfa

Polecamy: Co ma do zaoferowania Volkswagen up!?

Kodeks karny nie ma takiego określenia, jak moralna odpowiedzialność, oddając to każdemu zainteresowanemu do rozstrzygnięcia we własnym sumieniu.

Zdarzenie opisane na początku nie musiało wynikać z tego, że kierująca miała alkohol we krwi. Niemniej, gdyby była zupełnie trzeźwa pewnie w ogóle nie ruszałaby w drogę. Tym razem miała szczęście...

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty