Zgodnie z najnowszymi wytycznymi resortu finansów, przy naliczaniu podatku akcyzowego brana będzie pod uwagę wyłącznie pojemność skokowa silnika, a nie jak dotychczas pojemność i wiek pojazdu.
Tym samym stawki będą wynosiły odpowiednio: 3,1 proc. wartości samochodu przy pojemności jednostki napędowej do 2,0 l oraz 13,6 proc. przy pojemności powyżej 2,0 l.
Zmiany związane są z toczącą się przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości sprawą dotyczącą niezgodności polskich przepisów akcyzowych z unijnym prawodawstwem. Rzecznik generalny ETS-u uznał już, że dyskryminują one osoby sprowadzające używane auta. Zróżnicowane stawki akcyzy (sięgające nawet 65 proc.), uzależnionej m.in. od wieku samochodu łamią zasady zawarte w art. 90 traktatu UE, zgodnie z którym żadne państwo członkowskie nie nakłada bezpośrednio lub pośrednio na produkty innych państw członkowskich podatków wewnętrznych jakiegokolwiek rodzaju wyższych od tych, które nakłada bezpośrednio lub pośrednio na podobne produkty krajowe.
Chcąc zapobiec ewentualnym sankcjom ze strony UE nasz rząd musiał w końcu podjąć działania zmierzające do rozwiązania problemu. Póki co zdecydował się na wykluczenie wieku pojazdu z czynników decydujących o stawce akcyzy. Docelowo ma zostać ona zastąpiona - prawdopodobnie corocznym - podatkiem od samochodów, którego wysokość zależałaby od pojemności skokowej silnika oraz normy czystości spalin Euro.
- Efektem uniezależnienia stawek akcyzy od wieku aut będzie prawdopodobnie większy udział samochodów w wieku od 2 do 6 lat wśród wszystkich pojazdów trafiających do naszego kraju. Oszczędzając na podatku nabywcy zaczną wybierać te właśnie samochody zamiast starszych. Jednocześnie staną się one poważniejszą konkurencją dla nowych aut - mówi Wojciech Drzewiecki z firmy Samar monitorującej polski rynek motoryzacyjny.
Na razie trudno prognozować, czy i o ile wzrośnie ilość używanych samochodów osobowych sprowadzanych do Polski.
- W przypadku aut starych, na które obowiązuje 65-procentowa akcyza i tak nagminne jest zaniżanie ich wartości. Obniżenie stawek do maksimum 13,6 proc. wcale nie musi skutkować więc lawinowym wzrostem importu. To jednak pokaże czas - stwierdza Wojciech Drzewiecki.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?