Nowy samochód tańszy o 51 800 zł? Takie rzeczy tylko na wyprzedaży rocznika 2016

Miesiącem, w którym zwykle ruszają rocznikowe akcje rabatowe, jest listopad. W sezonie 2016 z tradycją tą postanowiła zerwać Alfa Romeo. Włoska marka poinformowała o wprowadzeniu wyprzedaży rocznika już… we wrześniu! Zaoferowała wówczas zniżki od 2500 do 5500 zł na model MiTo. Dziś w niższej cenie można kupić znacznie więcej modeli, chociaż czasem trzeba się naszukać. Powód? Generalni importerzy i dealerzy od kilku już lat znacznie większą uwagę przywiązują do rozsądnego zamawiania samochodów w europejskich centralach, nie chcąc wpadać w pułapkę „starzenia się” aut, wymuszającą stosowanie upustów. Nadal bowiem, na co zwraca uwagę Jacek Gnoiński, kierownik działu analiz rynku w firmie Info-Ekspert, podstawą szacowania wartości auta, a w zasadzie jej spadku, jest data produkcji pojazdu. Im straszy rocznikowo, tym mniej można uzyskać za niego przy odsprzedaży.

Tysiące zostają w kieszeni

Ile można zaoszczędzić? Wszystko zależy od marki i modelu – jego wersji nadwoziowej, silnikowej i wyposażeniowej. W kieszeni zostanie od 1000 zł w przypadku Opla Karla, do… no właśnie. Trudno podać maksymalny rabat, bo o jego wysokości często decyduje nie tyle generalny importer, co dealer. Nam udało się namierzyć Audi Q7 3.0 TDI quattro 272 KM przecenione z 428 760 zł na 361 152 zł, czyli tańsze o 67 608 zł. Sporo. Nieco mniej spektakularnie wygląda to w ujęciu procentowym – rabat wynosi bowiem 15,8 proc. Inny przykład: Infiniti QX70 3.0  DCI 238 KM S Premium. Cena katalogowa – 289 000 zł. Po obniżce – 238 000 zł. Korzyść – 51 800 zł (18 proc.).

To auta dostępne od ręki, nie „wydmuszki” z promocyjnych cenników, którymi generalni importerzy zachęcają do wizyt w salonach, wychodząc z założenia, że jeśli już klient zjawi się u sprzedawcy, to uda mu się wcisnąć samochód, nawet jeśli obiecywanego w reklamie nie ma (kłaniają się sprytne zastrzeżenia w stylu „liczba modeli w promocji ograniczona” czy „promocja dostępna do wyczerpania zapasów”).

Nie tylko rabat na auto

Poza niższymi cenami samochodów, klienci kuszeni są również innymi ofertami. Opel w ramach „Superpromocji 2016” ma do Karla tańsze elementy wyposażenia takie jak: mata podłogi bagażnika, nakładki progów, pokrowce kół czy chlapacze. Hyundai proponuje upusty oraz premię za odkup samochodu (2000-4000 zł) i ubezpieczenie w wysokości 2,99 proc. wartości pojazdu. Toyota do rabatów na Aurisa dokłada atrakcyjny leasing dla firm i ubezpieczenie w wysokości 1,99 proc. wartości auta.

Wyprzedażowa czujność

Wyprzedażowe cenniki warto przeglądać z uwagą. Może się bowiem okazać, że promocja obowiązuje na auta z rocznika 2016, ale – jak chociażby w przypadku 5-drzwiowego Opla Astry – do wyboru są samochody z roku modelowego 2016 i 2017 (niewielkie różnice konstrukcyjne/wyposażenia, dotyczące m.in. zawieszenia czy wygłuszenia silnika). Standardem jest różnicowanie upustów w zależności od wersji wyposażenia (np. dla Isuzu D-Max w wersji L z pojedynczą kabiną promocja to 6150 zł, a wersji LSX, LSX Prime i LSX Dark – 9840 zł). Zdarzają się również rodzynki w postaci egzemplarzy z rocznika… 2015. Dowodem jest Fiat Freemont 2.0 Multijet II 170 KM AWD Lounge wystawiony na sprzedaż przez dealera ze Środy Wielkopolskiej za 120 990 zł, a więc z upustem nieco ponad 30 000 zł.

Gdzie szukać?

Jak namierzyć samochód z rocznika 2016 w dobrej cenie? Można oczywiście skontaktować się z najbliższym dealerem danej marki i wypytać go o rzeczywiście dostępne egzemplarze. Innym rozwiązaniem jest skorzystanie z dowolnej wyszukiwarki internetowej i wpisanie w niej hasła „xxx wyprzedaż rocznika 2016”, gdzie „xxx” to nazwa marki. W ten sposób da się dotrzeć do propozycji poszczególnych salonów dealerskich, w przypadku których często widnieją adnotacje „samochód dostępny”.

Ciekawie sprawę rozwiązał Citroen. Na oficjalnej stronie marki http://epromocja.citroen.pl/ (na którą można wejść także bezpośrednio z portalu www.citroen.pl) istnieje możliwość rezerwowania konkretnych aut z wyprzedaży rocznika 2016, np. modelu C4 Picasso 1.2 PureTech 130 KM More Life w kolorze czerwonym z opcjami dodatkowymi w postaci lakieru metalizowanego, koła zapasowego, przyciemnianych szyb, Pakietu Miejskiego 2, Pakietu Podróżnego i Citroen ConnectBox w cenie 81 090 zł zamiast 90 090 zł. Warunek – samochód jest do odebrania w salonie w Krakowie. Podobną strategię przyjął Fiat. Na www.fiat.pl w zakładce „Samochody dostępne od ręki” można zapoznaj się z rzeczywistymi ofertami promocyjnymi i zdecydować się chociażby na 500L 1.4 95 KM Pop czekającego na właściciela w Poznaniu. Cena cennikowa auta wynosiła 53 750 zł, a promocyjna to 48 750 zł. Z tego samego konceptu skorzystał też Volkswagen. Dzięki temu na stronie www.volkswagen.pl można dowiedzieć się m.in., że u dealera w Siedlcach dostępny jest czarny Passat Variant (kombi) 2.0 TDI 150 KM Comfortline za 125 220 zł zamiast 136 220 zł.

Czy warto się spieszyć? Tak, bo liczba samochodów w promocji maleje z dnia na dzień. Dowodem niech będzie załączony fragment cennika Opla Insigni, w którym przy większości wersji widnieje adnotacja „wyprzedany”.

Poniżej prezentujemy zestawienie modeli objętych wyprzedażą rocznika 2016. O ile nie podano inaczej, mają one manualne skrzynie biegów.