Pan Paweł prowadzi firmę, która działa w branży budowlano-wykończeniowej. Samochód potrzebny mu jest do pracy. Pod koniec ubiegłego roku rozpoczął poszukiwania auta. Prowadził negocjacje z różnymi dilerami, ale oferta Kii była najkorzystniejsza.
**CZYTAJ TAKŻE
Kolejka po nowe autaZakup luksusowego auta z poprzedniego rocznika**
- W salonie Bilex w Częstochowie usłyszałem, że czas oczekiwania to kilka tygodni - wspomina Paweł Barański. - Wpłaciłem 5 tysięcy złotych zaliczki i spokojnie czekałem.
Auta jednak nie było, słyszałem tylko o kolejnych terminach odbioru. Najpierw rozmawiałem z przedstawicielami dilera, następnie Kia Motors Polska, a potem z przedstawicielami fabryki na Słowacji. Byłem ciągle odsyłany. Auta nie mam do dziś.
Pan Paweł "zamroził" 120 tys. zł. Musi trzymać taką kwotę w gotowości, bo nie wie, kiedy auto będzie do odbioru. - Jestem już bezsilny. Mam ogromny żal do firmy Kia Motors Polska, że wprowadza klientów w błąd.
Paweł Barański nie chce zrywać umowy z koncernem. Rok temu negocjował z przedstawicielami innych marek, ale to Bilex zaproponował mu najlepsze. Mieszkaniec Radomska twierdzi, że powrót do negocjacji z konkurentami nie ma sensu, bo przez rok sytuacja się zmieniła i oferowane mu wtedy warunki już są nieaktualne.
Monika Krzesak, przedstawicielka Kia Motors Polska, przyznaje, że w ubiegłym roku firma miała problem z realizacją niektórych zamówień. - Było to od nas niezależne, zawirowania wystąpiły w fabryce, u producenta - tłumaczy Monika Krzesak. - Zamówienia były realizowane z opóźnieniem.
Pan Paweł ma nadzieję, że jego oczekiwanie wkrótce się skończy. Liczy na to, że doczeka się nie tylko auta, ale i rekompensaty.
Źródło: Dziennik Łódzki
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?