Odpad, czy nie odpad?

Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Nie każdy samochód sprowadzony z zagranicy może być zarejestrowany w Polsce. Niektóre auta traktowane są jako odpady i powinny trafić na złom, a za ich import grozi nawet 300 tys. zł kary.

  

Zgodnie z najnowszymi przepisami Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ), niemożliwe jest zarejestrowanie sprowadzonego samochodu, który w dokumentach ma adnotację, że nie nadaje się do naprawy lub uległ kasacji ("Certificate of Destruction", "Damage Equal to the Value", "Non Rebuildable", "Non Repairable" itp.). Taki zapis umieszczany jest przez odpowiednie

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

władze w państwie, skąd auto pochodzi.

 

Zrezygnowano natomiast z obligatoryjnego traktowania jako złom samochodów, w których dokumentach widnieje adnotacja "Total Loss", czyli "szkoda całkowita". Dotyczy to aut sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych.

 

Obecnie takie samochody uznawane są za odpad tylko wtedy, gdy ewentualny koszt naprawy przekracza 70 proc. wartości nieuszkodzonego pojazdu. Obliczenie ubytku wartości odbywa się poprzez porównanie ceny uszkodzonego pojazdu (po przeliczeniu na złotówki) do aktualnej średniej ceny rynkowej podobnego pojazdu (też przeliczonej na złotówki), tyle że nie zniszczonego.

 

Cenę rynkową urzędnik celny ustala na podstawie średnich cen aut oferowanych w internecie. Powinien przy tym brać pod uwagę nie cenę podobnego samochodu w Polsce, a w kraju, skąd auto zostało sprowadzone. Ten sam samochód w USA kosztuje znacznie mniej niż w Polsce, więc porównywanie jego ceny do identycznego auta z naszego kraju byłoby nieuczciwe w stosunku do sprowadzającego. Jeśli celnik ma wątpliwości, może zwrócić się o wycenę do rzeczoznawcy. Może to również zrobić osoba lub firma sprowadzająca samochód, o ile nie zgadza się z decyzją urzędnika.

 

Jeśli celnicy uznają, że auto jest zbyt zniszczone, aby mogło nadawać się do zarejestrowania, wysyłają do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wniosek o uznanie pojazdu za odpad.

 

 - W 2007 r. wysłaliśmy 35 wniosków o uznanie samochodów za opady. W przypadku 4 aut okazało się, że mieliśmy rację. W tym roku wystawiliśmy 19 wniosków, ale na razie nie mamy na nie odpowiedzi - mówi Marcin Daczko z Izby Celnej w Gdyni.

 

Gdy okaże się, że sprowadzony samochód jest odpadem, inspektorzy ochrony środowiska mogą nakazać jego odesłanie do kraju, skąd pochodzi lub przekazanie auta do stacji demontażu pojazdów, ewentualnie punktu ich zbierania. Co więcej - w takim przypadku właściciel auta zostanie ukarany administracyjnie za sprowadzenie odpadu bez wcześniejszej zgody GIOŚ, wymaganej przepisami.Najmniejsza kara wynosi 50 tys. zł, a maksymalna 300 tys. zł.

 

Sprowadzonego z zagranicy samochodu nie uda się zarejestrować także wtedy, gdy z dokumentów lub oświadczenia sprzedającego wynika, że został kupiony na części.

Ponadto zabronione jest sprowadzenie, bez zezwolenia GIOŚ, części samochodowych, które nie nadają się do bezpośredniego zamontowania w aucie. Dotyczy to np. turbosprężarek czy chłodnic wymagających regeneracji, a także silników do generalnego remontu.

Fot. GIOŚ
Fot. GIOŚ

 

Wiesław Sobczyk, GIOŚ

 

Wprowadzona przez nas zmiana w wytycznych, dotycząca traktowania samochodów z wpisem "Total Loss", ma zapobiec kontrowersjom pojawiającym się wokół aut sprowadzanych z USA. W Stanach Zjednoczonych zdarza się, że mimo niezbyt poważnego uszkodzenia pojazdu nie jest on naprawiany przez właściciela, tylko przekazywany firmie ubezpieczeniowej, która wypłaca odszkodowanie, po czym odsprzedaje samochód. Takie pojazdy były i są sprowadzane do Polski, bo można je kupić za niewielkie pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty