Opel Astra V. Nowość z Polski

Pierwszy Opel Astra pojawił się na rynku w 1991 roku, jako następca modelu Kadett. Po siedmiu latach producent wypuścił drugą, a w 2004 roku – trzecią generację Astry. Produkcja czwartej odsłony rozpoczęła się w 2009 roku, a w 2015 pojawiła się generacja numer pięć, o oznaczeniu K, produkowana w zakładzie Opla w Gliwicach.

W porównaniu ze starszym modelem, pod względem wizualnym auto zmieniło się dość wyraźnie. Długość wynosi 4370 mm (o 49 mm mniej), szerokość – 2042 mm (29 mm więcej), a wysokość – 1485 (25 mm mniej). Zmienił się również rozstaw osi, wynoszący 2662 mm (w poprzedniej generacji – 2685 mm). Nadwozie nabrało agresywnego wyglądu, a także bardziej aerodynamicznego kształtu. Opel od dawna chwalił się niskim współczynnikiem oporu aerodynamicznego, wynoszącym 0,285. Duży wpływ na prowadzenie ma redukcja wagi. Zastosowanie zupełnie nowej płyty podłogowej pozwoliło na odchudzenie Astry o prawie sto kilogramów (masa własna auta wynosi 1278 kg).

Jedną z bardziej widocznych zmian jest zaprojektowana od nowa atrapa wlotu powietrza. Opel oferuje również w pełni LED-owe lampy z przodu i z tyłu. Dzięki przytwierdzeniu lusterek bocznych do drzwi zaraz pod szybą, możliwe było zamontowanie dodatkowych okienek w narożnikach, które korzystnie wpływają na widoczność. Ciekawym akcentem jest również antena dachowa w kształcie płetwy rekina.

Kabina nowej Astry sprawia wrażenie przestronnej i faktycznie taka jest, jednak tylko dla osób podróżujących z przodu. Tylna kanapa oferuje mało miejsca, przez co wyższym osobom ciężko będzie się tam zmieścić. Przednie fotele są jednak naprawdę wygodne i zapewniają dobre trzymanie podczas pokonywania zakrętów, co w przypadku tego auta jest dużym atutem – ale o tym za chwilę.

Zobacz także: Cristiano Ronaldo: Gdy zakończę karierę, chcę żyć jak król

Testowany model posiadał możliwość elektrycznej regulacji fotela kierowcy oraz zapamiętania jego konfiguracji. Przednie siedzenia mogły być podgrzewane lub wentylowane, a funkcja podgrzewania była również dostępna w przypadku tylnej kanapy oraz wielofunkcyjnej kierownicy. Jakość materiałów wykończeniowych jest bardzo dobra. W nowej Astrze nie natkniemy się na choćby maleńki kawałek taniego plastiku – w zamian zaoferowano przyjemne w dotyku tworzywa.

W centralnym miejscu kabiny umieszczono 4,2-calowy wyświetlacz, służący do obsługi komputera pokładowego. Kierowca może korzystać m.in. z systemu nawigacji. O uprzyjemnienie jazdy dba system audio, na który składa się sześć głośników. Do dyspozycji podróżujących oddano m.in. łączność Bluetooth oraz wejscia USB. Bagażnik pomieści standardowo 370 litrów bagażu, a po złożeniu tylnej kanapy pojemność kufra wzrasta do 1210 litrów.

Przejdźmy teraz do właściwości jezdnych, które w testowanej Astrze były naprawdę znakomite. Już w normalnym trybie jazdy auto imponuje dynamiką, jednak kierowca ma nieodparte wrażenie, że samochód ma jeszcze dużo do zaoferowania. Kluczem do uwolnienia całego potencjału nowej Astry jest przycisk Sport, który naprawdę robi różnicę. Jazda autem w tym trybie dostarcza niesamowitych wrażeń. Dba o to 1.4-litrowy silnik benzynowy Turbo, generujący 125 KM mocy i 230 Nm momentu obrotowego. Zestawiona z 6-biegową skrzynią manualną jednostka pozwala na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h w 9,5 sekundy i osiągnięcie prędkości maksymalnej w wysokości 205 km/h.

Jedynym minusem ostrej jazdy, jaką zapewnia nowa Astra, jest spalanie. Producent podaje, że średnie zużycie paliwa wynosi 5,1 litra na sto kilometrów, jednak w trakcie testu spalanie oscylowało w granicach 7,8 litrów na sto km. W zamian otrzymujemy jednak naprawdę solidną porcję dobrej zabawy.

Podstawowa wersja Opla Astra piątej generacji kosztuje 59 900 zł. Testowany wariant z 1.4-litrowym silnikiem benzynowym Turbo i w wersji wyposażenia Dynamic, jest wart 75 900 zł.

Opel Astra i konkurenci: