Opel Insignia 2014

Po wyprodukowaniu w okresie pięciu lat 600 tys. Insigni, Opel zmodernizował ten samochód. Stylizacja zewnętrzna zmieniła

się w niewielkim stopniu. Wlot powietrza do chłodnicy nad zderzakiem jest nieco niższy i szerszy w stosunku do wcześniejszej wersji, natomiast pod zderzakiem wlot ma żaluzje o regulowanym kącie otwarcia. Auto otrzymało nowe klosze lamp i diodowe światła do jazdy dziennej. Nowe są także umieszczone z przodu i z tyłu srebrne listwy oraz klosze tylnych świateł. W sumie z zewnątrz najłatwiej można rozpoznać zmodernizowaną wersję właśnie po przedniej srebrnej listwie, która ma zagięte do góry końcówki, niczym skrzydła samolotów. Odświeżone nadwozia z regulowanym wlotem powietrza i płytą pod silnikiem mają niski współczynnik oporu powietrza. Dla sedana z 2-litrowym dieslem wynosi on 0,25, zaś z silnikami benzynowymi 0,26. Kombi z dieslem ma Cx wynoszący 0,28.

Styliści i konstruktorzy skoncentrowali się nad zmianami wewnątrz auta. – Konsolę centralną  wyczyściliśmy z nadmiaru przycisków – stwierdza szef projektantów odpowiedzialnych za wnętrze Karim Giordimaina. Pozostały te najniezbędniejsze, jak np. służące do regulacji temperatury i siły nawiewu klimatyzacji oraz radia. Miejsce reszty zajął ekran dotykowy, który w najdroższej wersji ma przekątną 8 cali. Za dopłatą auto może zostać wyposażone nawet w panel dotykowy rozpoznający ręczne pismo. W tej wersji auto wyposażone jest także w system rozpoznający komendy głosowe.

Na ekranie można wyświetlić informacje ze smartfona, kontrolować system audio. Oczywiście ekran służy również do pokazywania mapy. W tym trybie denerwuje brak informacji o odległości auta od punktu docelowego.

Nowa jest także tablica wskaźników. Środkowa część to duży ekran, na którym wyświetlony jest okrągły prędkościomierz. Na życzenie można wyświetlić także wskazania pokładowego komputera lub nawigacji. Z prawej strony prędkościomierza znajdują się klasyczne, analogowe wskaźniki poziomu paliwa i temperatury silnika, zaś z lewej obrotomierz. Trzeba przyznać, że klasyczne instrumenty wyglądają lepiej do cyfrowych, przypominających raczej auto z gry komputerowej. W sumie zmienione wnętrze jest wygodne, deska znacznie czytelniejsza od poprzedniej.

Pod maską Insigni znalazły się nowe silniki, w tym benzyny o pojemności 1,4 l, spełniające normę Euro 6, która w przypadku nowo-homologowanych modeli zacznie obowiązywać już za rok, dla pozostałych w 2015 roku. Ten właśnie silnik o mocy 140 KM otwiera ofertę; oferowany będzie także w wersji spalającej LPG, bez zmniejszenia osiągów.

Najpopularniejszym silnikiem benzynowym zostanie zapewne 170-konna jednostka o pojemności 1,6 l, która ma bezpośredni wtrysk benzyny. Oznaczona została przez producenta SIDI (Spark Ignition Direct Injection, czyli zapłon iskrowym, wtrysk bezpośredni). Silnik ma wałki wyrównoważające w bloku silnika, które zmniejszają wibracje, szczególnie przy obrotach jałowych. Dzięki turbodoładowaniu, na niskich obrotach silnik sprawnie rozpędza samochód, jednak ograniczenia niewielkiej pojemności widoczne są podczas przyspieszania  powyżej 80-100 km/h, gdy brakuje momentu obrotowego.

Najlepiej dobranym silnikiem jest 2-litrowy diesel o mocy 140 KM. Zapewnia autu przyzwoitą dynamikę (od 0 do 100 km/h w 10,5 sekundy) i jest przy tym oszczędny. W

ruchu mieszanym spali ok. 6,5 l/100 km. Jest niestety dość głośny, szczególnie gdy pracuje na zimno.

Wszystkie silniki połączone są z 6-stopniowymi przekładniami ręcznymi. Skok lewarka jest krótki, lecz obsługa nie jest najwygodniejsza: skrzynia jest przesunięta zbytnio do tyłu, w rezultacie włączanie parzystych biegów jest niewygodne, bo trzeba cofnąć rękę, a przy tym często łokciem uderza się w podłokietnik.

Zmiany nie ominęły także podwozia. – Tylne niezależne zawieszenie ma 60 proc. nowych części – podkreśla techniczny szef projektu Volker Harth. Samochód prowadzi się pewnie, a zupełnie jak przylepiona do jezdni jest wersja OPC. Insignia oferowana jest z systemem FlexRide. Kierowca wciskając guzik może wybrać tryb pracy podwozia: od komfortowego po sportowe. W ustawieniu sportowym amortyzatory są sztywniejsze, ESP interweniuje z lekkim opóźnieniem, ale samochód nie staje się przez to nerwowy. Wersja 4x4 oferowana jest jedynie z najmocniejszymi silnikami 2-litrowymi oraz w OPC z widlastą, 6-cylindrową benzyną o pojemności 2,8 l i mocy 325 KM.

Konstruktorzy poddali modyfikacji także elektronikę wspomagającą kierowcę. Tempomat działa do 0 km/h, czyli zatrzyma samochód podczas jazdy w korku. Do wyboru są także zaawansowane systemy bezpieczeństwa jak pre-safe zapobiegający wypadkom czy system utrzymania auta w pasie ruchu.

Dane techniczne Opel Insignia

Dane producenta