Pod Andrychowem od 8 lat proszą o drogę. Remont zrobili sami

Robert Szkutnik
Fot. Robert Szkutnik
Fot. Robert Szkutnik
O problemach mieszkańców ul. Stawowej w Roczynach koło Andrychowa pisaliśmy już w marcu. Od ośmiu lat nie mogli doprosić się władz gminy o remont tej ulicy. Urzędnicy tłumaczyli, że jest to droga wewnętrzna o nieuregulowanym statusie prawnym i asfaltu położyć nie chcieli.
Fot. Robert Szkutnik
Fot. Robert Szkutnik

- Na różnych spotkaniach sołeckich przedstawialiśmy ten problem. Ze strony władzy padały deklaracje, ale nic się nie zmieniało i mieszkańcy drogi się nie doczekali - mówi Zbigniew Janosz, radny powiatu i mieszkaniec wsi.

Tymczasem,  najpierw w maju a potem  w sierpniu nad gminą Andrychów przeszły ogromne ulewy, które wyrządziły na drogach duże szkody. - Deszcze całkowicie zmyły miejscami tylko utwardzoną drogę - mówi Wiesław Panońko, inny mieszkaniec.
Na usuwanie  skutków nawałnic władze gminy wydały w maju 150 tys. zł, a obecnie na usuwanie szkód przeznaczyły kolejne 100 tys. złotych. To niewiele jednak w stosunku do potrzeb. Gmina Andrychów ma 284 kilometry podległych jej dróg. Warto zaznaczyć, że ponad pięćset z nich  to drogi prywatne albo ich status jest nieuregulowany prawnie.

- Większość z nich to drogi żwirowe i one najbardziej ucierpiały podczas opadów deszczu - mówił Mirosław Wasztyl, dyrektor wydziału inwestycji i drogownictwa Urzędu Miejskiego w Andrychowie. Dodając, że na remont ulicy Stawowej w Roczynach pieniędzy nie ma. W tej miejscowości do remontu planowane są ulice: Zarzeczna, łącznik Ogrodniczej z Polną, Sportowa, Szkolna, Gronie i uszkodzone przepusty. Jak się dowiadujemy, wydział ma też za mało pracowników, a za dużo zadań. Podobno jednak robi co może w sprawie Stawowej, od dwóch lat starając się uregulować stan prawny drogi.  Ostatecznie przejął tylko jej część.

Mieszkańcy mają odmienne zdanie. Po ostatnich ulewach znów nie doczekali się remontu. Mówią, że pozostawiono ich w błocie. Mieli dość czekania na remont i w końcu sami złożyli się na żwir. Przywieźli 20 ton materiału i sami go rozsypali, a potem zamówili maszyny i drogę ubili.

- Na jakiś czas wystarczy, ale na jak długo? - zastanawia się Adam Pieniak, inny mieszkaniec Stawowej.

                                                                                               Źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty