Zamieszanie związane jest z nowelizacją ustawy o prawie w ruchu drogowym. Rozporządzenie wchodzi w życie 1 lipca i ma
ukrócić proceder, który jest coraz częstszy. Mowa o wykorzystywaniu przywilejów przez osoby do tego nieuprawnione.
Jacek Kubiak z poznańskiej straży miejskiej tłumaczył, że tylko w zeszłym roku odholowano 58 pojazdów, które niezgodnie z przepisami ustawiono na kopertach. Karty parkingowe były również podrabiane - zgłoszono policji jeden przypadek. O takich "naciągaczach" pisaliśmy już na łamach "Głosu Wielkopolskiego". W październiku ubiegłego roku opisywaliśmy sytuację z poznańskiego Piątkowa. To właśnie tam mieszkańcy zawiadomili straż miejską, że ich sąsiad - młody mężczyzna - parkuje auto na tzw. kopertach. Bo choć jest całkowicie zdrowy, to jednak dysponował identyfikatorem osoby niepełnosprawnej.
Funkcjonariusze, kiedy przyjechali na miejsce ukarali mężczyznę mandatem oraz odebrali kartę. Powód? Identyfikator wydano jego ojcu, który zmarł dwa lata wcześniej. Jak się okazuje takie zdarzenia nie należą do rzadkości.
Wyliczono, że w stolicy Wielkopolski i okolicach wydano około 30 tysięcy takich kart. A z nich tylko 18 tysięcy nadal jest ważna. Pozostałe są w rękach osób, które tak naprawdę nie powinny nimi dysponować. Tym samym utrudniają oni życie faktycznie niepełnosprawnym bądź ich opiekunom, którzy "prawdziwe" karty parkingowe mają.
Stąd właśnie decyzja urzędników o skontrolowaniu wszystkich posiadaczy takich ulg w Poznaniu i powiecie.
Ten problem dostrzegli już wcześniej politycy. Pomysłodawcą zmiany przepisów był poseł Sławomir Piechota z Platformy Obywatelskiej, który sam porusza się na wózku inwalidzkim.
W zeszłym roku mówił: - Sam wiele razy miałem problem z dostaniem się do lekarza, gdyż specjalne miejsca były zajęte przez pełnosprawnych, ale posiadających identyfikator.
Kontrowersje budzi fakt, że zmiana uderzy również w tych, którym przywilej się zdecydowanie należy. Anna Ruszczyńska z Domu Pomocy Społecznej przy ul. Św. Rocha w Poznaniu, przyznaje, że ponowne staranie się o kartę parkingową jest uciążliwe. A zgodnie z przepisami część niepełnosprawnych (ci którzy już od przynajmniej kilku lat mają identyfikatory) będzie musiała ponownie przejść badania potwierdzające ich chorobę.
- Największe kłopoty są z umówieniem się z lekarzami na wizytę. Przez to dotrzymanie terminu do 30 czerwca jest niemożliwe - mówi Ruszczyńska.
Potwierdza to Mirosława Rynowiecka, prezes Wielkopolskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu. Sama ma umiarkowaną grupę inwalidzką od 20 lat.
- Muszę na nowo orzec swoją niepełnosprawność. Konieczne jest pokazanie historii choroby i wizyta u specjalisty - mówi Mirosława Rynowiecka i dodaje: - Mało prawdopodobne, abym zdążyła w terminie. Większość osób w takiej sytuacji jak ja tego zapewne nie zrobi.
źródło: Głos Wielkopolski
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?