Porsche jedyne w swoim rodzaju

mateo

Krzysztof Czarnowski z Miastka jest właścicielem niezwykłego pojazdu. Jego zielone Porsche ma, jak każde, cztery koła i kierownicę. Tyle tylko, że jest "kabrioletem" stworzonym do pracy w polu. To ciągnik rolniczy wyprodukowany w 1954 r.

 

- Kupiłem go od gospodarza z Dolska. Zajechałem kiedyś do niego i spytałem się czy jest na sprzedaż. Bez zastanowienia sprzedał mi go w cenie złomu - opowiada Czarnowski.

Maszyna nie była w najlepszym stanie.

- Pracowałem nad nim całą zimę. Musiałem poprawić przód maski, bo był uszkodzony. Wstawiłem tu elementy z żywicy. Obecnie w tym miejscu brakuje już tylko oryginalnego znaczka firmowego Porsche. Trudno taki zdobyć, bo niewiele tych samochodów jest na złomowiskach, a

Porsche jedyne w swoim rodzaju

oryginalny bardzo dużo kosztuje - mówi Czarnowski.

 

Ciągnik Porsche Algaier to model z 1954 r. Porsche współpracowało wtedy z wieloma innymi firmami. Stąd też traktor ma elementy wyprodukowane przez kooperantów. Z kolei stylistyka maszyny nawiązuje do najlepszej tradycji tej sportowej, niemieckiej marki.

- Przód maski wzorowany jest na pochylonym końskim łbie. Jak się patrzy na tę maszynę z boku to się ma wrażenie, że jest koniem ciągnącym ciężki wóz - mówi Krzysztof Czarnowski - On ma coś w sobie. Ma duszę jak Ferrari - dodaje.

 

Kiedyś rolnicze Porsche pracowało ciężko w polu. Teraz nadeszły dla niego lepsze czasy. U Czarnowskiego stoi w garażu i jest systematycznie pielęgnowane. Ciągnik ma błyszczący zielony lakier i chromowany tłumik.

- Jak go odpalam, to z tłumika idą kłęby dymu formujące się w kółka - mówi.

Maszyna jest teraz w idealnym stanie. Pod maską ma 1,5-litrowy silnik o mocy 21 KM. Jednostka ta jest chłodzona powietrzem. Działa na zasadzie wtrysku bezpośredniego, który został rozpowszechniony w samochodach osobowych dopiero 15 lat temu.

- Silnik ma duszę. Jak ruszam do przodu to podnoszą się przednie koła, jak w motorze. Nie trzeba nawet dodawać więcej gazu. On chce sam jechać, mimo że jak na maszynę rolniczą to już staruszek. Ma po prostu kopa - śmieje się Czarnowski.

Aby rolnikowi było wygodnie, ciągnik ma siedzenie na gumowym amortyzatorze.

- Ciągnik jedzie, a kierowca się buja na tym siedzeniu. Guma, która amortyzuje wstrząsy wytrzymała ponad 50 lat i nadal działa bez zarzutu - podkreśla dumny właściciel.

Aby poprawić wygląd Porsche i nawiązać do tradycji Czarnowski wstawił nawet kierownicę z drewnianymi elementami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty