Poznań: skradziona pieczątka uniemożliwia rejestrację auta

Już siedem miesięcy czeka na zarejestrowanie w Starostwie Powiatowym w Poznaniu Opel Vectra kupiony przez Mariusza W. Mężczyzna nie ma czym dojeżdżać do pracy, ale urzędnicy dopiero po interwencji "Głosu Wielkopolskiego" zainteresowali się jego sprawą. Problem dotyczy wielu kierowców, którzy kupili używany samochód.

Pan Mariusz kupił auto z ogłoszenia. Kiedy w styczniu br. chciał je zarejestrować w starostwie, urzędnicy wezwali policję. W dowodzie rejestracyjnym poprzedniego posiadacza Opla wbito pieczątkę badania technicznego, która została wcześniej skradziona.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Okazało się, że prokuratura prowadzi szereg spraw dotyczących użycia tej pieczątki. Starostwo wstrzymało rejestrację do czasu zakończenia postępowania prokuratorskiego. Tyle że pechowego posiadacza Opla poinformowano w prokuraturze, że nie jest podejrzewany o przestępstwo.

Urzędnicy z wydziału komunikacji nie chcieli jednak zwrócić się w tej sprawie do prokuratury, by to potwierdzić. Zrobili to dopiero po interwencyjnym artykule dziennikarzy Głosu Wielkopolskiego sprzed miesiąca.

- Pan W. otrzymał odpowiedź z urzędu 19 sierpnia br., w której został poinformowany o przebiegu sprawy - poinformowała dziennikarzy Głosu Wielkopolskiego we wtorek Małgorzata Kaniewska, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu SP odmawiając zarazem bliższych informacji o sprawie.

Co zaskakujące, dyrektor odmówiła też podania numeru sprawy, który pozwoliłby na uzyskanie informacji w prokuraturze (jest on niezbędny, gdyż prowadzi ona wiele postępowań dotyczących rejestracji pojazdów).

Źródło: Głos Wielkopolski