Pozycja przede wszystkim

Subaru
Pozycja za kierownicą
Pozycja za kierownicą
Gdy wsiadamy za kierownicę samochodu, niewielu z nas myśli o znalezieniu dla siebie odpowiedniej pozycji. Mówiąc odpowiedniej, mam na myśli taką, która zapewni nam możliwość pełnej kontroli nad pojazdem oraz nie będzie zwiększała ryzyka urazów spowodowanych, o zgrozo, przez systemy bezpieczeństwa! Źle zapięte pasy, czy zbyt nisko ustawiony zagłówek to tylko czubek góry lodowej.

Przyjrzyjmy się wiec dzisiaj swojej pozycji. Ale od czego zacząć? Zacznijmy od nas samych. Wsiadając do samochodu

Pozycja za kierownicą
Pozycja za kierownicą

powinniśmy w miarę możliwości unikać prowadzenia odziani w krępujące ruchy marynarki czy grube kurtki. Zróbmy prosty test. Ustawmy swój fotel wsiadając lekko ubrani, a następnie powtórzmy to odziani w grubą zimową kurtkę. Efekt? W drugim przypadku będziemy musieli cofnąć nieco fotel abyśmy mieli wystarczającą ilość przestrzeni. Jak to możliwe przecież nasze gabaryty nie zmieniły się w kilka sekund? Im grubsze ubranie tym większą tworzy ono przestrzeń między fotelem a naszym ciałem. To niestety znacząco pogarsza nasze wyczucie tego co dzieje się z samochodem a w sytuacji awaryjnej sprawić może dodatkowe problemy.

Pora zająć właściwą pozycję.
Jak ją jednak znaleźć? Lekko ubrani wsiadamy do samochodu. Pierwszą czynnością powinno być wciśnięcie pedału sprzęgła (przy automatycznej skrzyni biegów, hamulca). Zapierając się o niego z całej siły zwróćmy uwagę czy noga pozostaje zgięta w kolanie. Jeśli możemy ją wyprostować oznacza to, że powinniśmy przysunąć siedzisko nieco bliżej. To bardzo ważne! Gdyby podczas awaryjnego hamowania doszło jednak do uderzenia, a nasze nogi będą wyprostowane może dojść do ciężkich złamań kompresyjnych! Dla poprawnego ustawienia siedziska ważna jest również jego odpowiednia wysokość, która powinna zapewnić dobrą widoczność, a z drugiej strony pewne operowanie nóg na pedałach. Po wciśnięciu pedału sprzęgła czy hamulca zwróćmy uwagę czy nasze ciało nie uniosło się co mogłoby oznaczać zbyt wysokie położenie fotela.

Gdy mamy już ustawione siedzisko przyszła pora na oparcie. Idealnym jest rozwiązanie, w którym tworzy ono kąt prosty z siedziskiem. Takie ustawienie zapewnia odpowiedni punkt podparcia pleców, a w sytuacji awaryjnej ułatwi agresywne hamowanie oraz zoptymalizuje wyczucie pojazdu poprzez nasze plecy.

Gdy mamy już tak ustawiony fotel, lub w trakcie jego regulacji ustawiamy odpowiednią odległość od kierownicy. Przydatnym okaże się tutaj regulacja w dwu płaszczyznach kolumny kierowniczej. W pierwszej kolejności wyregulujmy jej wysokość, a następnie odległość. Kiedy będziemy wiedzieli, że to właśnie ta pozycja jest właściwa? Siedząc już w fotelu wyprostujmy ręce kładąc je na szczycie kierownicy (godzina 12). W takie pozycji nie powinniśmy mieć możliwości ich pełnego wyprostowania. Jeśli możemy je wyprostować, przysuńmy kierownicę nieco bliżej do siebie. Jeśli nie posiadamy takiej opcji ustawmy oparcie nieco bardziej do pionu. Sprawdźmy jeszcze raz. Chwyćmy teraz kierownicę obiema rękami w pozycji za piętnaście trzecia. Ręce powinny być widocznie ugięte w łokciach. Wykonajmy kilka skrętów w prawo i lewo nie puszczając kierownicy. Jeśli w trakcie tych ruchów nasze barki nie tracą kontaktu z oparciem fotela, a z drugiej strony zbyt bliska odległość nie krępuje nam ruchów to znak, że dobrze dobraliśmy pozycję.

Dochodzimy do kwestii zagłówków. Jeśli mamy ich regulację, pamiętajmy również i o nich. Górna ich linia powinna znajdować się maksymalnie na wysokości szczytu głowy, a minimalnie na linii oczu. Zbyt niskie wysunięcie to ogromne niebezpieczeństwo! Nie zapominajmy także o pasażerach i zagłówkach tylnej kanapy!

Pozostaje nam jeszcze odpowiednie wyregulowanie i zapięcie pasów.
Zapnijmy jak zwykle to czynimy. Rozpoczynamy od ogólnego skontrolowania czy nie jest on gdzieś zwinięty i poskręcany co mogłoby grozić poważnym urazem podczas wypadku. Równocześnie poprawiamy jego część biodrową tak aby znajdowała się możliwie najbliżej naszego ciała. Wsuwamy go pod swetry, polary a jeśli nie zdecydowaliśmy się na ściągnięcie kurtki również i pod nią. W innym przypadku przerzucony tylko lekko pas bezwładnościowy w trakcie wypadku nie uratuje nas, a wręcz przeciwnie wyrządzi nam dodatkowe poważne obrażenia wewnętrzne. Gdy jest on już we właściwym miejscu chwytamy prawą ręką za pas – tuż powyżej zapięcia – i mocno ciągniemy ku górze, aby zmniejszyć jego luz na biodrach. Przyszła pora na regulację jego wysokości. Poprawnie ustawiony powinien przechodzić swobodnie na środku obojczyka (dotykając go a nie zaginając się na nim).
W tym miejscu przypominamy o naszych pasażerach. To na kierowcy spoczywa obowiązek dopilnowania ich poprawnego zapięcia przez wszystkich na pokładzie. Pamiętajmy, że Subaru daje również możliwość takiej regulacji na tylnych fotelach.

Na zakończenie ogólne spojrzenie na naszą pozycję i… w drogę!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty