Prawa jazdy po litewsku

Katarzyna Piotrowiak / Agnieszka Jasińska
fot. piotr kamionka
fot. piotr kamionka
Egzamin i prawo jazdy w jeden dzień - takie rozwiązanie spodobało się szefom Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, którzy w piątek (20 listopada) wrócili z Litwy.

Największym entuzjastą tego pomysłu jest Zbigniew Skowroński, dyrektor łódzkiego WORD-u, choć litewska koncepcja podoba się także Romanowi Bańczykowi, dyrektorowi ośrodka w Katowicach.

 

Pod koniec lat 90. Litwini przyjechali do Polski, żeby podpatrzeć... polskie rozwiązania przy egzaminowaniu i wydawaniu prawa jazdy. Wiele z nich z sukcesem przyjęło się na litewskim gruncie. Wschodni sąsiedzi nie poprzestali jednak na tym, bo od lat modyfikowali rozwiązania znad Wisły. Pochwalili się nimi podczas ostatniej wizyty Polaków.

fot. piotr kamionka
fot. piotr kamionka

 

Wprowadzili wiele uproszczeń. Okazało się, że kursant z Litwy może w ciągu jednego dnia zaliczyć egzamin teoretyczny oraz praktyczny i już po 4-6 godzinach opuścić ośrodek egzaminacyjny z prawem jazdy w ręku. Wystarczy, że przed wyjściem na egzamin zrobi sobie zdjęcie w kabinie, a po powrocie odbierze dokumenty w okienku i to bez stania w kolejce.

 

- Oprócz aktualnego zdjęcia, system ewidencji potrzebuje jeszcze numer PESEL, a następnie skanuje podpis elektroniczny. To wszystko. Byliśmy pod wrażeniem tego jednego okienka, które pozwala załatwić wszystkie sprawy w ciągu dnia - mówi Skowroński.

 

- Bardzo dobre rozwiązanie - chwali Bańczyk. - Wchodzi się do kabiny i już po paru minutach wychodzi z prawem jazdy. U nas to trwa od tygodnia do dwóch. Najpierw wysyłamy druki do wydziału komunikacji, który wydaje decyzję o uzyskaniu uprawnień na wybraną kategorię, następnie dokumentacja jest przekazywana do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, gdzie prawo jazdy się drukuje. W końcu wszystko wraca do wydziału komunikacji. Operacja kosztuje 70 zł - dodaje.

 

Dyrektor katowickiego WORD-u tłumaczy, że propozycja jest bardzo dobra i warto się nad nią pochylić. Nie wiadomo jeszcze, czy Krajowa Rada Dyrektorów WORD wystąpi z oficjalnym wnioskiem, jeśli jednak dojdzie do spotkania w tej sprawie, Bańczyk zapowiada, że poprze pomysł.

 

- Mamy XXI wiek, warunki techniczne tego typu rozwiązaniom sprzyjają, należałoby tylko się zastanowić jak to wszystko usprawnić - dodaje Roman Bańczyk.

 

Szef łódzkiego ośrodka widziałby jednak więcej zmian. Ale w tym wypadku trudno będzie mu znaleźć sojuszników, m.in. ze względu na ewentualne koszty wiążące się z ich wprowadzeniem. Po pierwsze chciałby przenieść rozwiązania, które jego zdaniem oszczędzą kursantom stresu.

- Na Litwie polecenia typu "proszę skręcić w prawo lub w lewo" przekazywane są przez urządzenie GPS, czyli przez nawigację satelitarną, a nie przez egzaminatora, który jest tylko obserwatorem. Wiadomo przecież, że zdarzają się konflikty między egzaminatorem a kursantem - dodaje Skowroński.

Chciałby także wprowadzić ograniczoną liczbę tras egzaminacyjnych (na Litwie są takie 24), po których miałyby się poruszać samochody oznakowane literą "L".

 

W Katowicach uważają, że ten ostatni pomysł nie wypali, ponieważ ruch jest zbyt duży, a niektóre trasy bywają obciążone o różnych porach dnia. Poza tym nikt nie chciałby stać w korku.

W Ministerstwie Infrastruktury nie chcą komentować tych propozycji. - Nie dostaliśmy żadnych informacji na ten temat, nie możemy się więc do tego odnieść - usłyszeliśmy w biurze prasowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty