Przegląd samochodu przed zimą. Zrób to sam!

- Jeśli kierowca zatroszczy się o najważniejsze punkty swojego samochodu, w czasie opadów śniegu i siarczystych mrozów ten odwdzięczy się bezawaryjną jazdą – przekonuje Stanisław Płonka, doświadczony mechanik.

Akumulator - doładuj także baterię bezobsługową

Podczas mrozów jednym z najbardziej obciążonych elementów jest akumulator. Aby mieć pewność, że bateria przetrwa zimę, przed sezonem trzeba sprawdzić jej stan. Gęstość elektrolitu mierzy się aerometrem. Napięcie spoczynkowe bada się multimetrem, a do określenia stanu baterii używa się specjalnego testera, który pobiera prąd o dużym natężeniu przez krótką chwilę. Żywotność dzisiejszych akumulatorów określa się na 5-6 lat.

Niezależnie od rodzaju akumulatora (obsługowy lub bezobsługowy), przed zimą warto go naładować. Mechanicy zalecają, aby zamiast szybkiego ładowania prądem o maksymalnych wartościach, zastosować ładowanie długie, ustawiając minimalne parametry prostownika.

- Nowe, bezobsługowe baterie nie wymagają uzupełniania elektrolitu. Ale w tych starszych jest to konieczne. Wody destylowanej należy dolać tyle, aby zasłoniła ołowiane płytki w celach – tłumaczy Płonka.

Dla pewności warto przeczyścić drobnym papierem ściernym klemy i bieguny oraz wytrzeć miękką szmatką obudowę. Zmniejszy to ryzyko wystąpienia zwarcia. Klemy można dodatkowo nasmarować specjalnym środkiem konserwującym. Opakowanie takiego preparatu kosztuje ok. 15-20 zł.

Alternator i pasek napędowy - sprawdź szczotki i naciąg paska

Akumulator nie będzie pracował dobrze, jeśli w aucie uszkodzony jest alternator, odpowiadający za jego ładowanie. Ten element także wymaga weryfikacji, szczególnie szczotki. Zimą kłopoty może sprawiać stary pasek napędowy alternatora. Mechanik kontroluje jego napięcie i to, czy nie ma widocznych uszkodzeń. Jeśli nie jest zbyt luźny, a po uruchomieniu silnika nie piszczy, nie ma powodów do obaw.

Zobacz także: Skoda Octavia w naszym teście

Kable wysokiego napięcia i świece zapłonowe - o nich też pamiętaj

Drugim istotnym elementem są kable wysokiego napięcia i świece zapłonowe. Im samochód starszy, tym większe prawdopodobieństwo przebić, które najłatwiej stwierdzić podnosząc maskę po zmroku przy uruchomionym silniku. Jeśli na kablach widać iskry to znak, że trzeba je wymienić. Stan kabli także można sprawdzić przy pomocy testera, który mierzy ich opór elektryczny. Ryzyko problemów będzie mniejsze w nowszych samochodach, gdzie prąd jest podawany z kopułki aparatu zapłonowego w zasadzie bezpośrednio do świec.

Płyn chłodniczy - kontrola i wymiana

Kontroli wymaga też poziom i stan płynu chłodniczego, zwłaszcza jeśli wcześniej dolewaliśmy do niego wody. Może to sprawić, że będzie zamarzał szybciej, co grozi poważnym i kosztownymi awariami chłodnicy i głowicy silnika.W warsztacie przy pomocy glikometra sprawdza się temperaturę krzepnięcia płynu chłodniczego. Nie powinna ona być wyższa niż minus 35 stopni Celsjusza. Test i wymiana płynu nie będą kosztować więcej niż 60 zł. Koszt remontu głowicy i wymiana chłodnicy mogą skończyć się znacznie poważniejszymi wydatkami. Przed nadejściem mrozów warto pamiętać także o wymianie płynu do spryskiwaczy na zimowy. Letni płyn - jeśli zamarznie - może rozsadzić zbiorniczek.[page_break]

Powłoka lakiernicza i zabezpieczenie antykorozyjne podwozia - czasem potrzeba zaprawek

Stan lakieru należy skontrolować przede wszystkim pod kątem ewentualnych obić i przetarć do gołej blachy, które na skutek kontaktu z solą, w niskich temperaturach mogą zacząć korodować. Po umyciu auta trzeba wyczyścić takie miejsca drobnym papierem ściernym i zabezpieczyć je przynajmniej podkładem antykorozyjnym, a najlepiej także warstwą lakieru bazowego i bezbarwnego. Nadwozie warto pokryć także warstwą twardego wosku, który utworzy na nim niewidzialną powłokę zapobiegającą obiciom i zarysowaniom. Woskowanie u fachowca w zależności od wielkości auta i użytych preparatów kosztuje ok. 60-120 zł. Lakier do zaprawek to ok. 15-20 zł.

Przegląd u mechanika to także sprawdzenie stanu podwozia. Tu także szuka się ubytków powłoki antykorozyjnej i głębokich uszkodzeń. Ich zabezpieczenie jest o tyle łatwiejsze, że pod spodem nie trzeba tak bardzo dbać o estetykę. Tu także uszkodzone miejsce czyści się papierem ściernym i pokrywa podkładem antykorozyjnym. Dla pewności zaprawkę można wykończyć preparatem do konserwacji podwozi.

[/b]

Kontrola hamulców, zawieszenia i osłon przegubów

Z elementów mających duży wpływ na bezpieczeństwo mechanik sprawdza przede wszystkim stan zawieszenia i układu hamulcowego. Kontroluje, czy któreś z kół nie jest blokowane w czasie jazdy, bo mogłoby to doprowadzić do wpadnięcia samochodu w poślizg. Sprawdza także stan klocków i tarcz, które mają kluczowe znacznie dla długości drogi hamowania. Kontroluje stan linki i zacisków hamulca ręcznego.

Sprawdzić należy także amortyzatory. Jeśli wycieka z nich płyn albo są zużyte i nie reagują na dziury z odpowiednią siłą, samochód na śliskiej nawierzchni w trudnych warunkach drogowych będzie nieprzewidywalny. – Dokładnie oglądamy przeguby. Jeśli osłony są uszkodzone, trzeba je wymienić, ponieważ sól, piasek i błoto śniegowe dostając się pod osłony szybko uszkodzą te elementy – przypomina Stanisław Płonka.

Regulacja świateł mijania to podstawa

Dla zachowania dobrej widoczności warto sprawdzić ustawienie świateł mijania. Jeśli mechanik nie dysponuje odpowiednim sprzętem, o pomoc można poprosić diagnostę. Trzeba mieć świadomość, że światła świecące zbyt wysoko nie oświetlają drogi i oślepiają pieszych oraz innych kierowców. Regulacja w stacji diagnostycznej to ok. 10-20 zł.

Wycieraczki - nie warto na nich oszczędzać

Przed zimą warto także zainwestować w nowe wycieraczki, bo zużyta guma nie oczyszcza szyby, tylko rozmazuje na niej brud. Po zmroku światło aut jadących z przeciwka będzie oślepiać kierowcę. Za markowe wycieraczki zapłacimy 60-80 zł za komplet.

Bez sprawnego nawiewu szyby będą parować

Sprawdzić trzeba też działanie układu ogrzewania i wentylacji. Bez sprawnego nawiewu ciepłego powietrza trudno będzie pozbyć się wilgoci za zaparowanych szyb. Przed zimą dobrze też wymienić filtr pyłkowy. Po kilku miesiącach eksploatacji jest on zazwyczaj brudny i wilgotny. Nowy filtr też ułatwi osuszenie wnętrza i nie będzie siedliskiem bakterii oraz grzybów. Filtr pyłkowy kosztuje 30-50 zł. Warto obejrzeć także okolice wlotu powietrza do wentylacji, który zwykle znajduje się w podszybiu. Zdarza się, że zbierają się w nim liście, a zapchany odpływ prowadzi do gromadzenia się wody. W takim przypadku czyszczenie i udrożnienie odpływu może rozwiązać problem nieprzyjemnego zapachu w kabinie i ograniczyć parowanie szyb.

Smarowanie uszczelek i zamków - drobiazg, ale ważny

Pamiętajmy też o nasmarowaniu uszczelek drzwi, maski i bagażnika środkiem na bazie silikonu, co zapobiegnie ich przymarzaniu. Zamki smarujemy specjalnym środkiem. Nie używamy do tego odmrażacza, bo on wysusza mechanizm i przyspiesza jego zużycie. Po ten środek sięgamy, gdy zamek zamarznie. Jeśli zbliża się termin wymiany innych płynów – zwłaszcza oleju silnikowego wraz z filtrem czy hamulcowego – warto jej dokonać przed zimą. Podobnie z filtrami powietrza czy paliwa.