Jak poinformowali organizatorzy rajdu, Polak został znaleziony martwy na 206. kilometrze etapu wiodącego z San Juan do Chilecito w Argentynie. Okoliczności śmierci na razie nie są znane. -Ponieważ nie mieliśmy wieści o Michale, zdecydowaliśmy się rozpocząć poszukiwania. Helikopter medyczny odnalazł go o godz. 16.03 czasu miejscowego. Zawodnik leżał obok motocykla, a próby reanimacji nic nie dały - powiedział dyrektor rajdu Etienne Lavigne.
Pochodzący z Krakowa Hernik zawodowo związany był ze spółką FarmaProm, w której pełnił funkcję prezesa. Od lat pasjonował się motocyklami i zawodami typu cross-country. Był to jego debiut w Rajdzie Dakar, do którego przygotowywał się przez dwa lata, zaliczając w tym czasie m.in. start w Rajdzie Maroka i Abu Dhabi Desert Challenge. Po dwóch etapach polski motocyklista zajmował 84. miejsce. 30 stycznia skończyłby 40 lat, a start w „Dakarze” miał być jego wymarzonym prezentem urodzinowym…
- Jutro ruszymy na trasę myśląc o Michale Herniku, który za swoją wielką dakarową pasję zapłacił najwyższą cenę - napisał na swoim koncie na jednym z portali społecznościowych Krzysztof Hołowczyc.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?